– Nie będziemy prowadzić telefonicznej terapii. Ale tym, którzy będą w potrzebie, będziemy mogli zaproponować konsultacje lub hospitalizację w naszej klinice – mówi płk dr Radosław Tworus, kierownik Kliniki Psychiatrii i Stresu Bojowego. Weterani i ich rodziny mogą korzystać z ogólnopolskiego telefonu zaufania.
Numer 22 68 172 33 działał będzie od poniedziałku do piątku w godzinach od 17.00 do 20.00. Skąd pomysł na infolinię? – Sprawami weteranów zajmujemy się od wielu lat. Mamy swoje doświadczenia i wiemy, że w tym przypadku możliwości pomocy nigdy za wiele. Stąd nasza propozycja, która pozwoli nam lepiej monitorować sytuację żołnierzy, a w efekcie skuteczniej im pomagać – tłumaczy płk Tworus.
Dyżury przy telefonie pełnić będzie kilkunastu studentów Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Wszyscy mają doświadczenie w podobnej pracy, obsługiwali m.in. Niebieską Linię, skierowaną do ofiar przemocy w rodzinie. – Do obsługi naszego telefonu zostali dodatkowo przeszkoleni. Szczególną uwagę zwróciliśmy podczas szkolenia na specyfikę środowiska, na to, że dzwonić mogą żołnierze z całej Polski, z różnych środowisk, z różnymi problemami po powrocie z misji – wyjaśnia pułkownik.
Personel Kliniki podkreśla, że infolinia nie będzie alternatywą dla pomocy psychologicznej oferowanej przez specjalistyczne ośrodki. Telefon do Kliniki nie zastąpi też wizyty u specjalisty i regularnej terapii. – To chyba oczywiste, że przez telefon nie będziemy nikogo diagnozować i prowadzić terapii. A tym samym nie zapewnimy natychmiastowej pomocy osobie potrzebującej. Naszym zadaniem będzie wysłuchanie dzwoniącego i zaproponowanie mu rozwiązania problemu – podkreśla oficer. Jak dodaje, często osoby chore nie wiedzą, z jakich możliwości mogą jeszcze skorzystać, by móc sprawniej wracać do zdrowia. – W razie konieczności będziemy się starali zmotywować dzwoniącego do szukania odpowiedniej pomocy. A gdy sytuacja będzie poważna, będziemy proponować konsultację czy nawet hospitalizację w naszej Klinice – mówi płk Tworus.
Inicjatywę Kliniki chwalą weterani. – To taka forma pomocy, z której skorzystać może każdy. Może mieć rolę terapeutyczną o tyle, że anonimowość pozwala otwarcie mówić o swoich problemach, odczuciach i emocjach. Dzięki rozmowie chory nie będzie czuł się sam ze swoimi problemami. Taka możliwość kontaktu ma też istotne znaczenie dla rodzin weteranów. Oni sami często nie zauważają albo też nie przyznają się, że nadszedł już moment, w którym powinni zacząć szukać pomocy. Wtedy mogą im pomóc najbliżsi – przekonuje mł. chor. Przemysław Wójtowicz ze Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju.
Płk Tworus podkreśla, że telefon nie będzie punktem informacyjnym: – Podejrzewam, że będziemy odbierać także telefony z pytaniami dotyczącymi np. kwestii odszkodowawczych, sprzętu rehabilitacyjnego itd. Takich spraw nie będziemy rozwiązywać, bo nie tym się na co dzień zajmujemy. Naszym priorytetem jest długofalowa pomoc psychologiczna dla weteranów. Tym bardziej że jak pokazują światowe badania, problem zaburzeń psychicznych wynikających z pobytu na wojnie nie kończy się wraz z powrotem do kraju, a trwa jeszcze wiele lat po nim.
*****
Klinikę Psychiatrii i Stresu Bojowego otwarto w 2005 r. Na fachową pomoc tej placówki mogą liczyć m.in. żołnierze z objawami zespołu stresu pourazowego oraz ich najbliżsi. Od 2005 roku w Klinice na Szaserów hospitalizowanych było ponad 290 misjonarzy, niektórzy z nich kilkakrotnie. Ogólna liczba hospitalizacji to ponad 440.
Według szacunkowych danych, stres pourazowy dotyka około 10 procent weteranów polskich kontyngentów wojskowych.
Zespół stresu pourazowego, nazywany także zaburzeniami po stresie traumatycznym – PTSD (posttraumatic stress disorder), jest zespołem specyficznych symptomów, które mogą pojawić się u ludzi po przeżyciu ekstremalnego zdarzenia. Główne objawy takiego stresu to nawracające wspomnienia, odrętwienie emocjonalne, nadwrażliwość, zachowania agresywne, depresja.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Adam Roik/ Combat Camera DORSZ.
komentarze