Oddziały tzw. krymskiej samoobrony zajęły dowództwo Marynarki Wojennej Ukrainy w Sewastopolu. Jednostkę opuściła grupa ukraińskich oficerów, a dowódca kontradmirał Siergiej Haiduk został zatrzymany przez prokuraturę na Krymie. Na półwysep nie wpuszczono wicepremiera Ukrainy Witalija Jaremy i ministra obrony Ihora Teniucha.
Ukraińskie jednostki wojskowe na Krymie od wielu dni są otoczne przez oddziały tzw. krymskiej samoobrony.
Po tym, jak we wtorek prezydent Władimir Putin formalnie zgodził się na przyłączenie Krymu do Federacji Rosyjskiej, tak zwane oddziały samoobrony Krymu rozpoczęły szturm na bazę ukraińskiej Marynarki Wojennej na półwyspie. Biorą w nim udział nieoznakowane wojska – co jest niezgodne z konwencją genewską, która mówi jasno, że żołnierze biorący udział w działaniach zbrojnych muszą być oznakowani.
W środę przed południem separatyści bez żadnego wystrzału zajęli sztab ukraińskiej floty na Krymie. Pierwszą linię agresorów stanowiły kobiety, co powstrzymało ukraińskich oficerów od aktywnej obrony, choć dzień wcześniej ministerstwo obrony Ukrainy wydało zgodę stacjonującym tam żołnierzom na użycie broni dla obrony.
Sergiej Aksjonow, prorosyjski premier Krymu, wezwał wojska ukraińskie do przejścia na stronę Krymu lub opuszczenia półwyspu. Jak poinformowała agencja Interfax – Ukraina, dowódca sił morskich Ukrainy kontradmirał Siergiej Haiduk opuścił sztab wraz z grupą oficerów i został zatrzymany przez prokuraturę w Sewastopolu.
Na półwysep próbowała się też dostać delegacja wicepremiera Ukrainy Witalija Jaremy i ministra obrony Ihora Teniucha. Na miejscu chcieli negocjować z Rosjanami wstrzymanie użycia broni. Jednak ukraińscy ministrowie nie zostali wpuszczeni. Minister Teniuch oświadczył, że mimo podpisania traktatu przyłączającego Krym do Rosji siły ukraińskie nie odejdą z półwyspu.
W środę separatystyczne władze Krymu zdecydowały o odebraniu Tatarom części ziem, na których żyją. Są one potrzebne do realizacji „celów społecznych” – poinformował wicepremier republiki Rustam Termigaljew.
Z kolei władze w Kijowie wprowadziły dodatkową mobilizację. Jednostki wojsk ukraińskich kierowane są na wschód kraju. Ukraiński rząd zatwierdził też plan ewakuacji swoich obywateli z zajętego przez Rosję Krymu. Opracowano także plany rozmieszczenia uchodźców.
Konflikt na Krymie pochłonął pierwsze śmiertelne ofiary. We wtorek wieczorem od strzału snajpera zginął żołnierz ukraiński, a inny został ranny. Według prokuratury w Symferopolu zginął także członek samoobrony.
Tymczasem Rosja rozpoczęła przy granicy z państwami bałtyckimi, czyli wschodnią granicą NATO, ćwiczenia lotnicze. Jak podała agencja Interfax, w manewrach bierze udział ponad 40 bombowców dalekiego zasięgu i myśliwców.
Z kolei na Morzu Czarnym swoje ćwiczenia rozpoczęły marynarki wojenne Bułgarii i Rumunii, wspierane przez amerykański niszczyciel USS Truxtun z zespołu lotniskowca USS George W.H. Bush, wchodzący w skład VI floty USA. Amerykański niszczyciel USS Truxtun z 300-osobową załogą jest uzbrojony w pociski rakietowe Tomahawk i ASROC, ma też na pokładzie dwa śmigłowce Seahawk.
Rosja na Krymie ma Flotę Czarnomorską wraz z oddziałami towarzyszącymi . Z kolei wojska ukraińskie na półwyspie to głównie marynarka wojenna, bazy radarowe, rakietowe i wojska specjalne w postaci piechoty morskiej. Na Krymie znajdują się też jednostki remontowe i fabryki zbrojeniowe.
Źródło: gazeta.pl, TVN24
autor zdjęć: arch. MON Ukrainy
komentarze