Pięć osób zginęło podczas dzisiejszych walk w Słowiańsku – podało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy. Wojsko od rana próbowało odbić miasto leżące na wschodzie Ukrainy z rąk prorosyjskich bojówek. Wstrzymało jednak działania po ostrej reakcji Rosji, która zapowiedziała manewry tuż przy granicy.
Operacja rozpoczęła się wczesnym rankiem. Działania ukraińskich sił specjalnych wspierają transportery opancerzone oraz śmigłowce Mi-24. Jak poinformowało ukraińskie MSW, w starciach z wojskiem zginęło pięciu separatystów.
– Sytuacja w Słowiańsku jest niekontrolowana i za to, co się tam teraz dzieje, całkowicie odpowiadają ludzie, którzy z bronią w ręku terroryzują mieszkańców. Wszystkie strzały i eksplozje to dzieło dywersantów i separatystów, na których nie mamy obecnie wpływu – powiedziała Maryna Ostapenko, rzeczniczka służby bezpieczeństwa Ukrainy. Zaapelowała też do mieszkańców miasta: – Możemy zacząć działać, strzelać i zrzucać bomby, ale nie chcemy ofiar wśród ludności cywilnej. Dlatego też po raz kolejny zwracamy się do cywilów, by nie stawali jako żywe tarcze między nami a terrorystami.
– Jeśli reżim w Kijowie użył wojska przeciwko ludności Ukrainy, to jest to bez wątpienia bardzo poważne przestępstwo – oświadczył Władimir Putin. Kilka godzin po tym oświadczeniu Moskwa zareagowała nie tylko słowami. – Ze względu na sytuację w południowo-wschodniej części Ukrainy rozpoczynamy manewry na terenach przygranicznych – ogłosił rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu. – Od dzisiaj w przygranicznych regionach rozpoczynają się ćwiczenia batalionowych zgrupowań taktycznych Południowego i Zachodniego Okręgu Wojskowego. Zadania w pobliżu granicy państwowej będzie wypełniać także lotnictwo – zapowiedział Szojgu na posiedzeniu kolegium resortu obrony. Jego słowa odniosły skutek. – Pierwotny plan na dziś, aby odbić Słowiańsk z rąk separatystów, został zawieszony z powodu działań Rosji przy wschodniej granicy Ukrainy – poinformował Kyiv Post wysoki pracownik ukraińskich służb bezpieczeństwa. Według ukraińskich służb ryzyko rosyjskiej inwazji wzrosło obecnie w sposób bardzo znaczący.
W innymi mieście wschodniej Ukrainy – Mariupolu trwają negocjacje między separatystami a zwolennikami władz w Kijowie. W nocy ci ostatni próbowali odbić budynek Rady Miejskiej, zajęty przez prorosyjskich działaczy. Tuż nad ranem około 20 osób dostało się do niego. Co najmniej pięciu separatystów zostało rannych. Na miejsce przyjechała milicja oraz żołnierze wojsk wewnętrznych. Do zamieszek doszło także na północy obwodu donieckiego. W Artemowsku, gdzie uzbrojeni w automaty i granatniki prorosyjscy bojownicy na czele ze znanym ze Słowiańska dowódcą z Rosji, chcieli przejąć składy broni. Żołnierze udaremnili atak. Rany odniósł jeden wojskowy. Nie wiadomo natomiast, ilu rannych jest separatystów.
Dzisiejsze starcia to wynik trwającej od ubiegłego tygodnia operacji ukraińskiego wojska, które próbuje odzyskać zajęte przez prorosyjskich separatystów budynki administracji rządowej w kilku miastach wschodniej Ukrainy. Blokujący je ludzie wysuwają żądania większej autonomii oraz zacieśnienia więzi z Rosją. Twierdzą, że stanowią część samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
Źródła: PAP, IAR
autor zdjęć: arch. EuromaidanPR
komentarze