Wasza obecność tutaj to ważny sygnał nie tylko dla naszego społeczeństwa, ale też dla potencjalnych przeciwników – mówił do brytyjskich żołnierzy ćwiczących w Drawsku gen. Mieczysław Gocuł, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Na poligonie pojawił się on wraz z gen. Nicolasem Houghtonem, szefem Sztabu Obrony Wielkiej Brytanii.
Poligon w Drawsku Pomorskim to jedna z aren międzynarodowych manewrów „Anakonda-14”. Od tygodnia ćwiczą na nim żołnierze z Polski, Wielkiej Brytanii, USA i Kanady. W niedzielny poranek na zrzutowisku „Piaskowy Bród” desantowało się 300 polskich i brytyjskich spadochroniarzy, którzy następnie zajęli okoliczne mosty. Mają ich strzec przed rebeliantami.
Dziś odwiedził ich gen. Nicolas Houghton, szef Sztabu Obrony Wielkiej Brytanii. Towarzyszyli mu między innymi szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Gocuł oraz gen. Marek Tomaszycki, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych, a zarazem kierownik ćwiczenia „Anakonda-14”.
Gen. Houghton przeszedł po stanowiskach zajmowanych przez brytyjskich żołnierzy. Na każdym z nich spędził od kilku do kilkunastu minut. Pytał żołnierzy o stojące przed nimi zadania, broń, z której korzystają podczas ćwiczeń. Rozmawiał też z Polakami. – Jak się panu współpracuje z naszymi żołnierzami? – zwrócił się do jednego z nich. W odpowiedzi usłyszał, że to duże przeżycie.
– Wasza obecność tutaj to ważny sygnał nie tylko dla naszego społeczeństwa, ale i potencjalnych przeciwników. Jesteśmy i działamy razem – zwracał się do Brytyjczyków gen. Gocuł. – Czujcie się u nas jak w domu – dodawał.
Wcześniej gen. Houghton gościł w Warszawie. Jak podaje Sztab Generalny WP rozmawiał tam z gen. Gocułem o „perspektywach intensyfikacji współpracy wojskowej”. Polscy i brytyjscy żołnierze mieliby częściej wspólnie ćwiczyć. Podczas spotkania poruszane były też kwestie związane z kierunkiem działań po ostatnim szczycie NATO. – Spójność i jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego kształtują się dzisiaj w realnej współpracy na polu, na poligonach i placach ćwiczeń. Współdziałanie polsko-brytyjskie pozostaje przykładem modelowo rozwijających się relacji – podkreślał gen. Gocuł.
Podczas ćwiczenia „Anakonda” Brytyjczycy mieli okazję korzystać z polskiego sprzętu – samolotów i spadochronów. Żołnierze z obydwu krajów wchodzą w skład międzynarodowego batalionu. Manewry potrwają do piątku.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Adam Roik/ Combat Camera DORSZ
komentarze