Na początek musztra i zasady wojskowej dyscypliny. Potem czeka ich szkolenie ogniowe, zajęcia z terenoznawstwa i taktyki. 1750 ochotników najbliższe cztery miesiące spędzi na turnusie służby przygotowawczej organizowanej na potrzeby korpusu szeregowych. Po raz pierwszy szkolą się także kandydaci na oficerów. Szansę dostało 40 osób.
Ochotnicy trafili do dziewięciu wojskowych centrów szkolenia. Najwięcej, bo aż 340 do Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu. Czteromiesięczną służbę przygotowawczą osoby zainteresowane mundurem odbędą także w centrach szkolenia: poznańskim wojsk lądowych – 240, grudziądzkim logistyki – 250 , zegrzyńskim łączności i informatyki – 150, koszalińskim sił powietrznych – 230, dęblińskim inżynieryjno-lotniczym –100, usteckim marynarki wojennej – 250 i mińskim Żandarmerii Wojskowej – 50.
Adaptacja do służby
– Do naszej placówki trafiło 190 ochotników – mówi kpt. Ewa Nowicka-Szlufik, rzecznik prasowy Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych. Dodaje, że pierwsze dni będą poświęcone adaptacji ochotników do służby. – Pierwszy dzień to dla każdego tzw. ścieżka wcielenia. Kandydaci do służby spotykają się z przedstawicielami organów kadrowych i finansowych jednostki, z lekarzem i psychologiem. Elewi dostaną też niezbędne wyposażenie oraz umundurowanie oraz zostaną zakwaterowani – mówi kapitan.
Najbliższe trzy miesiące służby we wszystkich centrach szkolenia będą wyglądać podobnie. Elewi poznają wojskowe regulaminy, zasady musztry i wojskowej dyscypliny. Wszystkich czekają również zajęcia medyczne i saperskie oraz ze szkolenia ogniowego, terenoznawstwa, ochrony środowiska czy taktyki. – Ten trzymiesięczny okres szkolenia pozwoli elewom opanować podstawową wiedzę, umiejętności i nawyki wojskowe. W tym czasie żołnierze złożą też przysięgę – tłumaczy kpt. Ewa Nowicka-Szlufik.
– Wierzę, że sobie poradzę – zapewnia Andrzej Przybyś z Dęblina. O służbę przygotowawczą ubiega się od ponad dwóch lat. – Chętnych jest wielu, ale trzeba być wytrwałym. Mnie się udało i dziś rozpoczynam swoją przygodę z wojskiem. Dla mnie to krok do zostania zawodowcem. Interesuję się wojskiem, jestem aktywny fizycznie, uprawiam sport. Liczę, że te cztery miesiące będą efektywne, że nauczę się wielu nowych rzeczy i zdobędę nowe umiejętności.
Miesiąc na specjalizację
Kwartalny okres szkolenia ochotnicy zakończą egzaminami. Sprawdzana będzie m.in. ich znajomość budowy i użytkowania broni, umiejętność strzelania, nawiązywania łączności oraz zachowania się podczas użycia broni masowego rażenia. Każdy z elewów będzie musiał zaliczyć także test sprawności fizycznej. Dopiero potem ochotnicy rozpoczną miesięczne szkolenie specjalistyczne. Będzie ono uzależnione od rodzaju centrum, w którym odbywają służbę. Ci z Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce będą się uczyć na przykład obsługi urządzeń elektrotechnicznych i nawigacyjnych czy systemów wodno-paliwowych i powietrznych okrętu. Ochotnicy w Koszalinie będą zdobywać praktyczne umiejętności na stanowiskach związanych z obroną przeciwlotniczą, na przykład z dziedziny obrony radiolokacyjnej, rozpoznania i walki elektronicznej. – U nas ochotnicy będą się szkolić w specjalnościach inżynieryjnych i chemicznych, np.: saperskiej, likwidacji i rozpoznania skażeń czy operatorów PTS-ów – mówi kpt. Ewa Nowicka-Szlufik.
Pierwszy z trzech planowanych w tym roku turnusów służby przygotowawczej zakończy się 30 kwietnia. Ochotnicy, którzy się sprawdzą oraz zaliczą egzamin końcowy, będą mogli podpisać kontrakt na wykonywanie obowiązków w ramach Narodowych Sił Rezerwowych.
Kandydaci na oficerów rezerwy
Nieco dłużej będą się szkolić ochotnicy w ramach służby przygotowawczej na potrzeby korpusu oficerskiego Narodowych Sił Rezerwowych. Oni także dziś rozpoczęli przygodę z mundurem. To pierwsze takie szkolenie od wprowadzenia służby przygotowawczej w 2010 roku. Wszyscy kandydaci trafili do Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. – Ich szkolenie potrwa pół roku. Będą zdobywać wiedzę i umiejętności m.in. z dziedziny prawa, finansów i logistyki – tłumaczy mjr Piotr Szczepański, rzecznik prasowy uczelni.
Na początek ochotnicy przejdą kwartalne szkolenie podstawowe. Potem kandydatów na oficerów rezerwy czeka trzymiesięczny okres zdobywania wiedzy specjalistycznej. Obejmie on także dwutygodniową praktykę dowódczą w jednostkach wojskowych. Szkolenie zakończy się 3 lipca egzaminami. Po ich zdaniu każdy żołnierz otrzyma stopień kaprala. Nadana mu też zostanie specjalność wojskowa, zgodnie z którą był kształcony.
Po udziale w ćwiczeniach wojskowych osoba taka będzie mogła być mianowana na pierwszy stopień oficerski – podporucznika.
Kontrakty dla najlepszych
Służba przygotowawcza jest przeznaczona dla ochotników, którzy nigdy nie pełnili służby wojskowej, a chcą odbyć szkolenie i w przyszłości wstąpić w szeregi Narodowych Sił Rezerwowych. Służba ta kończy się egzaminami. Najlepsi mogą podpisać kontrakt na wykonywanie obowiązków w ramach Narodowych Sił Rezerwowych. Stają się wtedy żołnierzami rezerwy i pozostają w dyspozycji na wypadek realnych zagrożeń militarnych i niemilitarnych zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Jednym z ich obowiązków jest m.in. udział w organizowanych przez jednostkę wojskową ćwiczeniach (do 30 dni w roku). W tym czasie otrzymują uposażenie, umundurowanie i zakwaterowanie, a ich pracodawca może liczyć na rekompensatę kosztów wynikających z ich nieobecności w pracy.
Zgodnie z rozporządzeniem MON w 2015 roku wojsko w ramach służby przygotowawczej w trzech korpusach (oficerski, podoficerski i szeregowych) zamierza przeszkolić do 6 tysięcy osób.
W 2014 roku służbę przygotowawczą odbyło w sumie ponad 5 tysięcy ochotników (korpus szeregowych i podoficerów).
autor zdjęć: kpt. Ewa Nowicka-Szlufik
komentarze