Artylerzyści z 23 Pułku Artylerii z Bolesławca rozpoczęli zimowe szkolenie poligonowe. Wystrzelą 200 rakiet z wyrzutni WR-40 Langusta i ponad 30 pocisków ze 152 mm armatohaubic Dana. Będą strzelali z ręcznych granatników przeciwpancernych i rzucali granatami bojowymi.
– Trzytygodniowy pobyt w Ośrodku Szkolenia Poligonowego w Żaganiu wykorzystamy do przeprowadzenia zajęć i strzelań, których nie można zrealizować w garnizonie. Chcemy tutaj też przygotować się do jesiennych ćwiczeń dywizyjnych „Borsuk-15” oraz ćwiczeń „Dragon-15” – mówi płk Paweł Świtalski dowódca pułku.
Szkolenie w warunkach zimowych podzielono na trzy etapy. Przez pierwszy tydzień będą zgrywały się pododdziały na szczeblu plutonu i baterii. Żołnierze przeprowadzą ćwiczenia ze strzelania z granatników RPG-7 i rzutu granatem bojowym oraz trening kierowania ogniem pod kryptonimem „Zamieć-15”.
Ponieważ na polu walki obsługi wyrzutni i armatohaubic muszą umieć ukryć swój sprzęt przed ogniem nieprzyjaciela, artylerzyści, pod okiem instruktorów, zmienią się w saperów. Będą się uczyć, jak metodą ogniową stworzyć stanowiska. Dowiedzą się, ile trotylu trzeba umieścić w ziemi, aby po zdetonowaniu powstał okop, w którym zmieści się wyrzutnia na podwoziu ciężarowego Jelcza.
Testowanie rakietowców
W drugim tygodniu artylerzystów czekają ćwiczenia taktyczno-ogniowe pod kryptonimem „Langusta 15”. Sprawdzianowi zostanie poddana 3 Bateria 3 Dywizjonu Rakietowego. W trakcie zajęć poligonowych 3 Dywizjon Rakietowy będzie uzupełniony żołnierzami NSR, którzy zostali powołani na ćwiczenia rotacyjne. W sumie w szkoleniu pułku weźmie udział blisko 50 żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych. – Rezerwiści przychodzą na ćwiczenia nie po raz pierwszy. Mam doświadczonych dowódców baterii, którzy potrafią dobrze przygotować ich do działania – zapewnia mjr Piotr Kobyłecki, dowódca 3 Dywizjonu.
Ogień z 400 luf
Z koszar w Bolesławcu na poligon wyjechali niemal wszyscy artylerzyści. – W jednostce pozostali tylko żołnierze niezbędni do zapewnienia jej codziennego funkcjonowania – mówi szef sekcji operacyjnej mjr Szymon Czerwiński. Artylerzyści zabrali na poligon ponad 100 sztuk różnego rodzaju sprzętu, m.in. wyrzutnie rakiet WR-40 Langusta, armatohaubice Dana, nowoczesny radar rozpoznania artyleryjskiego Liwiec, stacje meteorologiczne Bar oraz specjalistyczne wozy dowodzenia i zabezpieczenia logistycznego.
Podczas jednego z epizodów szkolenia odbędzie się kierowanie ogniem dywizjonu rakietowego. Na stanowiska ogniowe wyjedzie wówczas 10 wyrzutni Langusta. Każda z nich jest uzbrojona w 40 luf kalibru 122 mm. Na linii otwarcia ognia znajdzie się więc jednorazowo 400 luf zdolnych skutecznie zniszczyć fortyfikacje, umocnienia i budowle przeciwnika na powierzchni kilkunastu hektarów w odległości 30 kilometrów. W warunkach poligonowych artylerzyści nie oddadzą jednak tak zmasowanej salwy. Wystrzelą blisko 200 rakiet oraz 30 sztuk 152 mm pocisków z armatohaubic Dana. Z konieczności będą prowadzili ogień na krótszych dystansach. Ich pociski będą raziły cele oddalone o około 7 kilometrów.
Szkolenie artylerzystów potrwa do 19 lutego.
autor zdjęć: Arch. 23 Pułku Artylerii
komentarze