moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

ORP „Orzeł”: zagadka wciąż nierozwiązana

Był jednym z najnowocześniejszych okrętów podwodnych na świecie. Jego załoga zapisała się w historii brawurową ucieczką z internowania w Tallinie. Ale o ORP „Orzeł” wszyscy pamiętają także z innego powodu – ostatniego rejsu po Morzu Północnym i związanej z nim tajemnicy. Dziś mija 75. rocznica zaginięcia polskiego okrętu.

„Z powodu braku jakichkolwiek wiadomości i niepowrócenia z patrolu w określonym terminie okręt podwodny Rzeczpospolitej Polskiej „Orzeł” uważać należy za stracony”. Podpisano: kadm. Jerzy Świrski, szef Kierownictwa Marynarki Wojennej. Ten lakoniczny komunikat ujrzał światło dzienne dokładnie 75 lat temu – 11 czerwca 1940 roku. Potem wiele osób próbowało odpowiedzieć sobie na pytanie: co tak naprawdę wydarzyło się na Morzu Północnym? Do dziś jednak zagadki tej nie udało się rozwikłać.

Churchill: najbardziej niezwykła opowieść

ORP „Orzeł” był jednym z najnowocześniejszych okrętów podwodnych na świecie. Został zbudowany po części dzięki społecznym składkom. Do służby wszedł zimą 1939 roku. Kiedy dotarł z holenderskiej stoczni do portu w Gdyni, na nabrzeżu w centrum miasta załogę witało 30 tysięcy osób.

We wrześniu 1939 roku okręt zgodnie z planem „Worek” miał operować w Zatoce Gdańskiej pomiędzy Jastarnią a ujściem Martwej Wisły. Rychło opuścił jednak sektor i udał się w okolice Gotlandii, a następnie w kierunku Tallina. Decyzja, którą podjął ówczesny dowódca okrętu kmdr ppor. Henryk Kłoczkowski, do dziś wywołuje kontrowersje.

Podniesienie bandery wojennej na ORP „Orzeł” 2 lutego 1939 roku w basenie stoczni we Vlissingen.

Po wejściu do portu w stolicy Estonii ORP „Orzeł” został internowany. Kmdr ppor. Kłoczkowski, który już wcześniej narzekał na stan zdrowia, zszedł na ląd i udał się do szpitala. Tymczasem załoga bardzo szybko podjęła decyzję o ucieczce. Marynarze, już z nowym dowódcą kpt. mar. Janem Grudzińskim, zdołali wyprowadzić okręt z portu i umknąć pościgowi. Potem w oparciu o ręcznie wyrysowane mapy przeprowadzili niemal całkowicie pozbawiony uzbrojenia okręt wprost do Wielkiej Brytanii. – Gdy po trzech tygodniach dotarliśmy wreszcie do wybrzeży Anglii, nie mieliśmy na pokładzie nawet jednej kropli słodkiej wody. Mało brakowało, a zginęlibyśmy pod wodą z pragnienia – opowiadał kpt. mar. Grudziński w rozmowie z BBC. Podobnych relacji było zresztą więcej. O „Orle” rozpisywały się zachodnie media, a brytyjski premier Winston Churchill podkreślał: „to najbardziej niezwykła opowieść II wojny światowej”.

Zatopiony przez Brytyjczyków?

Niedługo potem ORP „Orzeł” rozpoczął walkę z Niemcami u boku aliantów. Znów stało się o nim głośno, kiedy zatopił niemiecki statek „Rio de Janeiro”. Przewoził on żołnierzy, którzy sposobili się do ataku na Norwegię. Berlin starał się do ostatniej chwili zachować swoje zamiary w tajemnicy. Plan inwazji został zdemaskowany między innymi za sprawą polskich marynarzy.

W ostatni rejs „Orzeł” wyszedł 23 maja 1940 roku. Po opuszczeniu portu w Rosyth miał patrolować wybrane sektory Morza Północnego. Do bazy już nie powrócił. Do dziś nie wiadomo, co się z nim stało ani gdzie spoczywa jego wrak.

Badacze biorą pod uwagę kilka teorii. Według nich „Orzeł” mógł zatonąć po wejściu na minę, na skutek awarii, po ataku niemieckiego samolotu bądź okrętu, wreszcie na skutek przypadkowego ostrzału Brytyjczyków. Według dr. Huberta Jando, historyka specjalizującego się w dziejach ORP „Orzeł”, ostatnia z teorii wydaje się wysoce prawdopodobna. – Według raportu jednego z brytyjskich pilotów, 3 czerwca tuż po godzinie 8. zrzucił on trzy bomby na niezidentyfikowany okręt podwodny. Miały one spaść trzynaście metrów za kioskiem, czyli nadbudówką okrętu – wyjaśnia dr Jando. Niewykluczone, że uszkodzona jednostka jeszcze przez pewien czas płynęła, zanim ostatecznie poszła na dno. – Aby ustalić miejsce jej zatonięcia, trzeba wziąć pod uwagę błąd, który mógł popełnić pilot – wyjaśnia dr Jando. Po uwzględnieniu wszystkich danych wychodzi na to, że ORP „Orzeł” spoczywa gdzieś na dnie akwenu o powierzchni 1200 kilometrów kwadratowych.

Misje poszukiwawcze

Na początku maja w tym rejonie szukali go członkowie cywilnej ekspedycji „Santi Odnaleźć Orła”. Na razie bezskutecznie. Wcześniej na poszukiwanie legendarnej jednostki na Morze Północne wyprawiały się choćby okręty marynarki wojennej ORP „Heweliusz” i ostatnio ORP „Lech”.

Mimo upływu lat historia ORP „Orzeł” jest nadal obecna w społecznej świadomości. Ostatnio nawet jakby mocniej. Kpt. mar. Grudziński stał się na przykład bohaterem dokumentalnego cyklu „Portrety wojenne”, który wyemitowała TVP. Od pewnego czasu trwają też prace nad poświęconymi okrętowi pełnometrażowym filmem i serialem. Wyreżyseruje je Jan Kidawa-Błoński. Wkrótce przed Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni stanie też pomnik ku czci załogi „Orła”. W projekt, poza muzeum, zaangażował się gdyński magistrat, jeden z banków oraz członkowie wspomnianej już ekspedycji. – Według wstępnej koncepcji obelisk będzie miał formę szklanej tafli z wypisanymi nazwiskami marynarzy. Chcielibyśmy, by został odsłonięty 17 września, kiedy to przypada 75. rocznica ucieczki „Orła” z internowania w Tallinie – zapowiada Tomasz Miegoń, dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze

~I 01
1569401100
I co? I nic...
F8-B5-A2-06

Na nowy rok – dodatek stażowy po nowemu
 
Wielofunkcyjna koparka dla saperów
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Symulator w nowej odsłonie
Z Jastrzębi w Żmije
Rosomaki i Piranie
Zrobić formę przed Kanadą
Dziki zachód na wschodzie II RP
Biegający żandarm
Zmiana warty w PKW Liban
Szef MON-u spotkał się z wojskowymi dyplomatami
Turecki most nad Białą Lądecką
Okręty rakietowe po nowemu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Synteza, czyli cios w splot słoneczny Rzeszy
Roboty w Fabryce Broni „Łucznik”
Morze ruin, na których wyrosło życie
PGZ – kluczowy partner
Statuetki Benemerenti przyznane po raz trzydziesty
Przetrwać z Feniksem
Najtrudniej utrzymać się na szczycie
Żołnierze WOT-u z Wrocławia u kombatantów z Armii Krajowej
Less Foreign in a Foreign Country
Eurokorpus na czele grupy bojowej UE
Z życzeniami na 105. urodziny powstańca warszawskiego!
„Popcorny” niemile widziane
Bez kawalerii wojny się nie wygrywa
Nie walczymy z powietrzem
Polska w gotowości
Wielka gra interesów
Polacy łamią tajemnice Enigmy
Siedząc na krawędzi
Atak na cyberpoligonie
Ciężki BWP dla polskiego wojska
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Wojsko wraca do Gorzowa
Mistrzyni Uniwersjady z „armii mistrzów”
Rozgryźć Czarną Panterę
NATO rozpoczyna nową operację na Bałtyku
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Olympus in Paris
Spotkanie Grupy E5 w Polsce
Żołnierze usuwają zniszczone przez wodę budynki
Żołnierze górą w głosowaniu na sportowca 2024 roku
Turecki most dla Krosnowic
Bałtyk – kluczowy akwen dla NATO
„Cel Wisła”, czyli ku starciu cywilizacji
Wicepremier Kosianiak-Kamysz w Ramstein o pomocy dla Ukrainy
Zmiany w prawie 2025
„Ferie z WOT” po raz siódmy
Czworonożny żandarm w Paryżu
„Polska Zbrojna” dla Orkiestry
Granice są po to, by je pokonywać
Kluczowy partner
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Arcelin – cud, który może się zdarzyć tylko raz
Co się zmieni w ustawie o obronie ojczyzny?
Co może Europa?
14 lutego Dniem Armii Krajowej
Rosja prowadzi przeciw Polsce wojnę informacyjną
Minister wyznaczył szefa Inspektoratu Wsparcia
Snowboardzistka z „armii mistrzów” najlepsza na stoku w Scuol
Na zagraniczne kursy razem z rodziną?
Umowa dla specjalistów z Grudziądza
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO