Żołnierze, którzy chcą służyć w Formozie, mają czas do końca sierpnia, by złożyć wniosek o przyjęcie. Do tej elitarnej jednostki mogą zgłaszać się także funkcjonariusze innych służb, w wyjątkowych sytuacjach – cywile. Polska-zbrojna.pl rozpoczyna cykl publikacji, w których podpowiemy, gdzie jeszcze trwa nabór i jak się do niego przygotować.
– Każdy, kto chce trafić do naszej jednostki, musi przejść selekcję, podczas której sprawdza się sprawność fizyczną, ale też charakter i silną wolę. Wymagania są naprawdę wyśrubowane – mówi jeden z żołnierzy Formozy.
Kto może się ubiegać o przyjęcie do morskiej jednostki specjalnej? Przede wszystkim żołnierze zawodowi, żołnierze rezerwy lub ochotnicy Narodowych Sił Rezerwowych. Zgłaszać mogą się także funkcjonariusze np. Policji, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Cywile, którzy nie mieli do tej pory styczności z wojskiem, też mają szansę. – Gdy dostrzegamy potencjał w takim kandydacie, to zapraszamy go na testy. Jeśli przejdzie on pozytywnie rekrutację, to i tak przed rozpoczęciem służby w Formozie czeka go szkolenie wojskowe – mówi kapitan Tomasz Królik, rzecznik prasowy Jednostki Wojskowej Formoza. – Jednak są to sytuacje wyjątkowe – podkreśla. Jedynym kryterium niepodlegającym dyskusji jest niekaralność kandydata.
Nabór do Jednostki Wojskowej Formoza odbywa się dwutorowo. Osobno przechodzą go ci, którzy starają się o przyjęcie do „szturmu” (pododdziały bojowe), druga grupa to kandydaci do „zabezpieczenia”, czyli pozostałych struktur jednostki. Pierwszym krokiem dla wszystkich jest jednak wypełnienie ankiety personalnej. W tym roku termin nadsyłania dokumentów mija 31 sierpnia. Od września ankiety będą analizowane, a wybrani kandydaci zostaną zaproszeni na testy sprawnościowe.
Co jest atutem, a co może zaszkodzić
– Na podstawie ankiety sprawdzamy kwestie formalne, takie jak wykształcenie czy doświadczenie zawodowe. Bardzo ważna jest również znajomość języków obcych oraz udział w misjach – mówi kapitan Królik. Zapewnia jednak, że nie ma profilu idealnego kandydata. – Nie mamy specjalnych preferencji, sprawdzamy po prostu, czy kwalifikacje zgłaszającego się są zgodne z wymogami na wolnych stanowiskach – dodaje.
A co może zaszkodzić? Oficer prasowy przyznaje, że żołnierza może dyskwalifikować kolejna już z rzędu próba dostania się do jednostki. – Oczywiście nie jest powiedziane, że przyjmujemy tylko tych, którzy zgłaszają się po raz pierwszy, ale jeśli komuś nie udało się zakwalifikować już kilka razy, to na ogół nie zapraszamy go ponownie. Szanujemy swój czas – mówi kapitan Królik.
Test sprawnościowy na początek
Rekrutacja do „zabezpieczenia” obejmuje dyscypliny wodne i lądowe. Żołnierzy czeka np. bieg na 3000 metrów, bieg wahadłowy, podciąganie na drążku, skłony tułowia oraz pływanie na czas, także pod wodą. Kandydaci do zespołów bojowych będą musieli dodatkowo wykazać się umiejętnością walki wręcz oraz udowodnić, że nie robi na nich wrażenia przebywanie na wysokości i nie cierpią na klaustrofobię. Szczegółowy opis wszystkich dyscyplin oraz normy, którym muszą sprostać kandydaci, znajdują się na stronie jednostki.
Umiejętność nurkowania jest podczas kwalifikacji atutem, ale nie jest wymagana. – Proces szkolenia w Jednostce Wojskowej Formoza zakłada naukę i doskonalenie tej zdolności – zapewnia kapitan Królik. Dodaje jednak, że podczas testów sprawdzane jest, jak kandydaci zachowują się w wodzie w różnych sytuacjach.
Nie śpisz i mało jesz – czy dasz radę
Kolejny krok to badania psychologiczne. Żołnierze muszą też przejść test w trudnych warunkach klimatyczno-terenowych. Podczas tego etapu sprawdza się: wytrzymałość, umiejętność radzenia sobie ze zmęczeniem, niewielką ilością snu i pożywienia, orientację w terenie oraz zdolność do pracy w grupie.
Ostatnim etapem rekrutacji jest rozmowa kwalifikacyjna. – Ten etap to już na ogół formalność. W tym momencie już wiemy, że kandydat spełnił wszystkie warunki, aby służyć w naszej jednostce. Teraz chcemy skonfrontować oczekiwania kandydata z naszymi potrzebami – mówi rzecznik jednostki.
Po co? Zdarza się, że kandydat nie zaakceptuje proponowanego stanowiska. – Taka osoba pozostaje w naszej bazie i kiedy sytuacja kadrowa ulega zmianie, odzywamy się do niej. Obsadzenie stanowiska musi zadowalać obie strony. Specjalsi powinni być przede wszystkim cierpliwi – mówi kapitan Królik. – Ja czekałem dwa lata – zaznacza. Komandosi podkreślają, że najczęstszym błędem popełnianym przez kandydatów jest skoncentrowanie się tylko na przygotowaniu fizycznym. A podczas rekrutacji ogromną rolę odgrywa motywacja.
Więcej informacji o naborze do Formozy znajduje się na stronie internetowej jednostki. Można tam znaleźć także przykładowy plan treningu, który ma przygotować kandydata do selekcji, oraz wykaz sprzętu, który kandydaci muszą zabrać na sprawdzian.
Jednostka Wojskowa Formoza powstała w 1975 roku. Początkowo podlegała Dowództwu Marynarki Wojennej, jednak w 2008 roku została włączona w struktury wojsk specjalnych.
Komandosi Formozy działają przede wszystkim w wodzie i pod jej powierzchnią (taktyka niebieska), ale są również przygotowani do działań na lądzie (taktyka zielona) oraz w terenie zabudowanym (taktyka czarna). Motto jednostki brzmi „Zaufaj morzu, ono cię ocali”.
autor zdjęć: formoza.wp.mil.pl
komentarze