Nie lada wyzwaniem było pokonanie 25 kilometrów na nartach, po górach i na dodatek z 25-kilogramowym plecakiem. Takie zadanie postawiono przed startującymi w pierwszej edycji „Military Ski Patrol”, czyli zawodów służb mundurowych w narciarstwie skiturowym. Zwyciężyła je drużyna wojsk specjalnych. Za nią uplasowały się dwa zespoły straży granicznej.
Zawody rozegrano w Górach Izerskich, w okolicach Szklarskiej Poręby. Wzięło w nich udział 13 zespołów trzyosobowych. Wszystkie musiały pokonać 25 kilometrów, poruszając się po graniach i zboczach gór na nartach skiturowych. Do tego zawodnicy musieli wykonać na trasie dwa zadania z ratownictwa: przy użyciu detektora odszukać w lawinisku osobę zasypaną, a następnie zbudować tobogan z jednej pary nart oraz przetransportować na nim do mety jednego z członków zespołu wraz z jego plecakiem. Zadania nie były łatwe, a jednak nie przysporzyły zawodnikom większej trudności. Po zakończeniu rywalizacji wszyscy zgodnie przyznali, że najtrudniejszy, bo najbardziej wyczerpujący, był sam bieg. Zwłaszcza z powodu obciążenia, jakie zawodnicy musieli nieść w plecakach – na starcie i na mecie nie mogły ważyć mniej niż 24 kilogramy. W rzeczywistości startowali ze znacznie większym obciążeniem, bo nieśli ze sobą także prowiant: napoje i racje żywnościowe dostarczające sił na 25 kilometrów biegu.
Poziom zawodników był mocno zróżnicowany. Wystartowali nie tylko profesjonaliści, ale też osoby, które dopiero podczas tej rywalizacji zdobywały doświadczenie w biegach tego typu. – Wszyscy jednak się przekonali, że są to zawody wymagające, dlatego w przyszłym roku będziemy mogli je zorganizować na jeszcze wyższym poziomie. Na pewno podniesiemy poprzeczkę – zapowiada ppłk Andrzej Demkowicz, szef Sekcji Szkoleń Wysokogórskich Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu, pomysłodawca i organizator pierwszej edycji „Military Ski Patrol”.
Ostatecznie najlepszy w tej rywalizacji okazał się zespół wystawiony przez wojska specjalne. Trudną trasę pokonał w 4 godziny, 22 minuty i 27 sekund. Kilka minut po nim do mety przybiegła pierwsza drużyna Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej (BOSG), z czasem 4:30:40. A ponad 20 minut po nich – drugi zespół BOSG, który zakończył zawody z wynikiem 4:53:59.
Wszystkie startujące drużyny pokonały wytyczoną trasę. Niezależnie od zajętego miejsca, każdy z pytanych uczestników „Military Ski Patrol” zapowiadał, że wystartuje też w drugiej edycji zawodów. Większość chce wtedy poprawić tegoroczne wyniki. A w tym celu – jak podkreślali biegacze – muszą nie tylko poprawić swoje umiejętności narciarskie oraz siłę i wytrzymałość. Zamierzają także zmienić sprzęt skiturowy na nowocześniejszy, znacznie lżejszy i lepiej dopasowany do osobistych cech zawodnika niż ten, który pożyczyli na te zawody z macierzystych jednostek.
Wśród uczestników pierwszej edycji „Military Ski Patrol” byli żołnierze z: 21 Brygady Strzelców Podhalańskich, 5 Batalionu Strzelców Podhalańskich z Przemyśla, 9 Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego, 6 Brygady Powietrznodesantowej, 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej oraz oczywiście z Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych im. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu. W zawodach wystartowali też funkcjonariusze z Ośrodka Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej w Lubaniu. O poziomie zawodników może świadczyć fakt, że niektórzy z nich są ratownikami Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ponieważ „Military Ski Patrol” zorganizowała wrocławska uczelnia wojskowa, trasa biegu rozpoczynała się w ośrodku szkolenia WSOWL „Wysoki Kamień” w Szklarskiej Porębie. Zawodnicy kończyli trasę na Polanie Jakuszyckiej u podnóża Gór Izerskich, gdzie sportowych emocji widzom dostarczali nie tylko żołnierze, ale też młodzi sportowcy startujący w mistrzostwach polski juniorów w biatlonie. Dlatego na mecie obu konkurencji przez całe popołudnie było słychać okrzyki zarówno zawodników finiszujących w obu biegach, jak i kibiców.
„Military Ski Patrol” był pierwszą edycją zawodów nawiązujących w swojej formule do „Military Patrol”, rozegranego jako oficjalna dyscyplina na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w 1924 roku. WSOWL zapowiada, że bieg ten będzie stałym elementem kalendarza imprez organizowanych przez uczelnię. Co więcej, w przyszłym roku zawody mają zostać uzupełnione o dodatkowe konkurencje, m.in. strzeleckie, a także będą rozgrywane na jeszcze trudniejszej trasie.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Marek Kańtoch
komentarze