Sytuacja na Ukrainie, bezpieczeństwo w Afganistanie oraz incydent z udziałem rosyjskich samolotów, który miał miejsce kilka dni temu na Bałtyku – takie tematy poruszano podczas posiedzenia Rady NATO–Rosja. To pierwsze takie spotkanie od dwóch lat. Mimo że politycy nie doszli do porozumienia, zapewnili, że dialog będzie kontynuowany.
– Zgodziliśmy się, że w interesie nas wszystkich jest kontynuować dialog polityczny między narodami, które dzielą ten sam obszar euroatlantycki – powiedział Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, który zasiada na szczycie Rady NATO–Rosja. Stoltenberg zapowiedział jednak, że NATO i Rosja nie wrócą do szerszej formy współpracy, jaka miała miejsce dwa lata temu. Powodem są rozbieżne stanowiska w kwestii Ukrainy. Szef Sojuszu po raz kolejny wyraził poparcie dla tego regionu i zaapelował do Rosji, aby zaprzestała działań wojskowych w Donbasie. Przypomniał też, że wszyscy członkowie NATO uważają aneksję Krymu za nielegalną i zaapelował o realizację porozumienia z Mińska z ubiegłego roku, które zakładało wycofanie rosyjskich wojsk.
Podczas posiedzenia Rady politycy omówili także kwestie dotyczące jawności działań wojskowych. Stoltenberg zauważył, że coraz częściej zasady ustalone przez Rosję i NATO w OBWE, m.in. dotyczące informowania i obserwowania manewrów, są łamane. Szef Sojuszu nawiązał w ten sposób do incydentu sprzed kilku dni, kiedy to rosyjskie myśliwce Su-24 przeprowadziły symulowany atak na okręt USS „Donald Cook”, który ćwiczył na Bałtyku. Stoltenberg zapowiedział, że NATO przygotowuje zmiany w przepisach, które pomogłyby zapobiegać takim sytuacjom. W planach jest między innymi uaktualnienie Dokumentu Wiedeńskiego. Reguluje on zasady prowadzenia i obserwowania ćwiczeń wojskowych, a także informowania o nich. – Transparentność militarna może przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa w Europie, a to jest w interesie zarówno NATO, jak i Rosji – powiedział szef NATO.
O incydencie na Bałtyku mówił wczoraj także minister obrony Antoni Macierewicz. Szef MON przyznał, że zależy mu, aby na posiedzeniu Rady „sformułowano precyzyjne reguły”, które miałyby zapobiec wykorzystywaniu takich „prowokacji” jako nacisk polityczny, lub „przekształcaniu ich w coś o wiele bardziej poważnego”.
Na spotkaniu w Brukseli omawiano również sytuację w Afganistanie. NATO zamierza nadal wspierać ten kraj w reformach. – Wszystkie narody powinny wspierać Afganistan, tak aby mógł osiągnąć cel, jakim jest stabilność i bezpieczeństwo – mówił Stoltenberg.
Szef Sojuszu, pytany przez dziennikarzy, zapowiedział, że kolejne posiedzenia Rady na pewno się odbędą. – Dialog polityczny jest konieczny, aby omówić nasze poglądy i zmniejszyć ryzyko wystąpienia incydentów zbrojnych – zaznaczył.
Rada NATO–Rosja została powołana w 2002 roku na szczycie NATO–Rosja w Rzymie. Podczas jej obrad prowadzone są konsultacje w sprawie współdziałania w obszarach, które dotyczą obu stron. Wszystkie państwa uczestniczące w obradach mają równorzędny status, a wszystkie decyzje są podejmowane na drodze porozumienia.
Ostatnie posiedzenie Rady odbyło się dwa lata temu. W 2014 roku, na szczycie NATO w Walii, przedstawiciele państw alianckich potępili bowiem działania wojskowe na Krymie i wezwali władze Rosji do przestrzegania prawa międzynarodowego. Wobec braku reakcji ze strony Moskwy NATO zawiesiło wszelkie formy współpracy, także spotkania Rady. Kontakt między przedstawicielami obu stron był utrzymywany na szczeblu ambasadorskim. Stosunki na linii Rosja–NATO są również przedmiotem posiedzeń Rady Partnerstwa Euroatlantyckiego.
komentarze