VI Sztafeta Pamięci gen. Tadeusza Buka zameldowała się dzisiaj na mecie w Żaganiu. Dziesięcioro żołnierzy, zmieniając się podczas biegu, pokonało trasę długości 408 km. Sztafeta żołnierskich serc wyruszyła 10 kwietnia ze Spały. Żołnierze biegli, by oddać cześć dowódcy wojsk lądowych, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem.
Ostatni odcinek trasy liczył cztery kilometry. Biegacze rozpoczęli go spod Urzędu Miasta w Żaganiu. Po kilkunastu minutach biegu sztafeta zameldowała się przed pomnikiem gen. Buka, przy koszarach 34 Brygady Kawalerii Pancernej. To właśnie jako jej dowódca generał otrzymał pierwszą gwiazdkę generalską.
Zakończenie biegu zbiegło się z obchodami święta 34 Brygady Kawalerii Pancernej. Uczestniczyli w nich gen. broni Mirosław Różański, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych, oraz syn i córka generała Buka, którzy witając biegaczy, podziękowali im za trud i wysiłek włożony w pokonanie trasy. Kapitan sztafety ppor. Michał Sasinowski przekazał rodzinie generała Buka symboliczną pałeczkę, towarzyszącą biegaczom na trasie. W trakcie uroczystości wieńczącej zakończenie biegu zaproszeni goście i uczestnicy sztafety złożyli kwiaty pod pomnikiem gen. Buka. Następnie udali się do Sali Tradycji 11 Dywizji Kawalerii Pancernej, gdzie w towarzystwie kustosza tej placówki mogli obejrzeć pamiątki związane z postacią dowódcy wojsk lądowych.
Sztafeta planowała pokonać dystans 400 km. Jednak z powodu objazdów dróg biegacze musieli pokonać osiem kilometrów więcej. Przed startem całą trasę ze Spały do Żagania zamierzało pokonać dwóch zawodników: st. chor. sztab. Mirosław Stachowski z dowództwa 11 Dywizji Kawalerii Pancernej, który jako jedyny biegł w sztafecie po raz szósty i st. szer. Dawid Trojan z 18 Białostockiego Pułku Rozpoznawczego, debiutujący w nietypowym biegu. Tylko temu drugiemu udało się zrealizować ambitny plan i został pierwszym zawodnikiem w historii sztafety, który pokonał trasę ze Spały do Żagania bez żadnej zmiany.
– Pierwszy etap był jednym z najtrudniejszych, jeśli nie najtrudniejszy. W następnych dniach te pierwsze pokonane 81 km było dosyć odczuwalne – twierdzi st. szer. Dawid Trojan. – Będę bardzo mile wspominał sztafetę. Zawsze, gdy dobiegaliśmy do jakiejś miejscowości witały nas tłumy rozradowanych mieszkańców. To dodawało sił i energii. Zmęczenie wtedy ustępowało – dodaje żołnierz z 18 Białostockiego Pułku Rozpoznawczego. Rekordzista sztafety żołnierskich serc – jak nazwał ją gen. broni Mirosław Różański - w swojej karierze pokonał cztery maratony i około dziesięć półmaratonów. Jego rekord życiowy w maratonie wynosi 2 godziny 46 minut.
Wśród uczestników VI Sztafety Pamięci generała Tadeusza Buka było dwóch żołnierzy z 34 Brygady Kawalerii Pancernej: ppor. Michał Sasinowski i sierż. Krzysztof Jaworski (trasę ze Spały do Żagania pokonali po raz trzeci). Ponadto biegli: st. chor. sztab. Mirosław Stachowski z dowództwa 11 Dywizji Kawalerii Pancernej (po raz szósty), kpr. Aneta Czekan z 11 Batalionu Dowodzenia z Żagania (po raz trzeci), st. szer. Przemysław Rachtan z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej (po raz drugi), st. szer. Jacek Cichy z Dowództwa Generalnego RSZ (po raz drugi), st. szer. Hubert Piasecki z 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych (po raz pierwszy), st. szer. Piotr Butkiewicz z 9 Brygady Kawalerii Pancernej z Braniewa (po raz pierwszy), st. szer. Krzysztof Bziuk z 2 Mazowieckiego Pułku Saperów z Kazunia Nowego (po raz pierwszy) i st. szer. Dawid Trojan z 18 Białostockiego Pułku Rozpoznawczego (po raz pierwszy).
Trasa VI Sztafety Pamięci generała Tadeusza Buka biegła ze Spały przez Tomaszów Mazowiecki, Zelów, Szadek, Błaszki, Ostrów Wielkopolski, Sulmirzyce, Jutrosin, Bojanowo, Wschową, Sławę i Nową Sól. Podzielono ją na 11 etapów. Głównym celem biegu było oddanie czci dowódcy wojsk lądowych, popularyzowanie 34 Brygady Kawalerii Pancernej i „Czarnej Dywizji” oraz propagowanie aktywnego stylu życia.
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze