Drużyna Twardego Świętoszów zremisowała 1:1 z Ludowym Zespołem Sportowym Piast Dziwiszów. Gola dla świętoszowian zdobył st. szer. Krystian Chruścicki. Druga wojskowa jedenastka – Kawalerii Tomaszów Mazowiecki – przegrała natomiast w Wolborzu 1:2 z zespołem Towarzystwa Sportowego Szczerbiec. To drugie z rzędu spotkanie, w którym polegli Tomaszowianie.
Jedyną bramkę dla Kawalerii zdobył Piotr Jaszczyk (z lewej)
Na stadionie Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Świętoszowie gospodarze walczyli o pierwsze zwycięstwo w meczu ligowym tej wiosny. Niestety, wojskowi po raz szósty z rzędu nie zeszli z boiska jako zwycięzcy. Byli jednak bardzo blisko odniesienia pierwszego triumfu. – Już w pierwszej połowie mogliśmy rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść. Stworzyliśmy wiele bramkowych sytuacji, ale wykorzystaliśmy tylko jedną – mówi ppłk Mariusz Bolecki, prezes Twardego. – Rywale w 10. minucie objęli prowadzenie, a wyrównującego gola strzelił st. szer. Krystian Chruścicki. Do przerwy powinniśmy zdobyć jeszcze ze cztery bramki i byłoby po meczu. W drugiej połowie również zmarnowaliśmy kilka okazji. Dalej naszym wielkim mankamentem jest brak skuteczności – dodaje prezes.
Na szczęście, ku zadowoleniu prezesa, skutecznie grają najmłodsi piłkarze Twardego. Trampkarze trenowani przez st. szer. Sebastiana Tylutkiego wygrali trzy mecze w rundzie rewanżowej. Po wygranej 4:0 i 5:0 w ostatnim pojedynku młodzi piłkarze Twardego wygrali 3:0. Prezes Bolecki ma nadzieję, że seniorzy w końcu przełamią złą passę i tak jak trampkarze zaczną zwyciężać. Najbliższą okazję do zdobycia trzech punktów będą mieli 30 kwietnia, kiedy to w 22. kolejce rozgrywek jeleniogórskiej klasy okręgowej spotkają się w Węglińcu z drużyną Orlików. Wojskowi z 34 punktami zajmują siódmą pozycję w tabeli. Natomiast drużyna z Węglińca zdobyła 37 oczek i plasuje się na szóstym miejscu.
Druga wojskowa drużyna – tomaszowskiej Kawalerii – po serii trzech zwycięstw z rzędu zanotowała dwie porażki. Zespół Wojskowego Klubu Sportowego przed tygodniem przegrał 1:2 ze Startem Niechcice, tracąc drugą bramkę w doliczonym czasie gry. Podobna historia przydarzyła się tomaszowianom w Wolborzu. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów gospodarze strzelili gola na wagę trzech punktów. Obie bramki dla Szczerbca zdobył Kamil Krakowiak (w 53. i 92. min). Jedynego gola dla Kawalerii strzelił w 81. min Piotr Jaszczyk.
W porównaniu do przegranego spotkania ze Startem, wojskowi stworzyli w Wolborzu mniej stuprocentowych okazji. Ale i tak więcej od zajmującej szóste miejsce w tabeli jedenastki Szczerbca. Gospodarze byli jednak bardziej skuteczni od wojskowych i walczyli o zwycięstwo do ostatnich sekund spotkania. – Szkoda straconych punktów. Zasłużyliśmy przynajmniej na remis. Po zdobyciu wyrównującej bramki próbowaliśmy strzelić zwycięskiego gola – mówi st. sierż. Piotr Mostowski. – Niestety, nie udało nam się zaskoczyć bramkarza gospodarzy. Więcej szczęścia mieli piłkarze Szczerbca. Kamil Krakowiak w ostatniej akcji zachował się jak rasowy napastnik i dzięki temu gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa – dodaje prezes.
Przed meczem w Wolborzu prezes tomaszowskiego WKS był w świetnym nastroju, gdyż oldboje Kawalerii wraz z kolegami z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej obronili tytuł mistrzowski w rozgrywkach futsalu na szczeblu 12 Dywizji Zmechanizowanej i jednostek przyporządkowanych im do rywalizacji we współzawodnictwie w sporcie powszechnym w Siłach Zbrojnych RP. W zwycięskiej drużynie wraz z prezesem Kawalerii grali między innymi bramkarz mł. chor. Edward Adamczyk i trener tomaszowskiego WKS st. szer. Paweł Idzikowski.
W 20. kolejce rozgrywek piotrkowskiej klasy okręgowej, 30 kwietnia, Kawaleria na stadionie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tomaszowie Mazowieckim podejmować będzie trzecią w tabeli drużynę Stali Niewiadów.
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze