Po trzy bramki zdobyły w ostatniej kolejce rozgrywek klasy okręgowej wojskowe drużyny, ale tylko jedna z nich odniosła zwycięstwo. Kawaleria Tomaszów Mazowiecki wygrała 3:1 wyjazdowe spotkanie z Włókniarzem Moszczenica. Natomiast zespół Twardego Świętoszów przegrał u siebie 3:6 z Hutnikiem Pieńsk. Do zakończenia rozgrywek tomaszowianom pozostały trzy mecze, a świętoszowianom cztery.
Ambitnie walcząca o utrzymanie w piotrkowskiej klasie okręgowej drużyna Kawalerii odniosła piąte w tej rundzie, a szóste w sezonie 2015/2016 zwycięstwo. Wojskowi pokonali 3:1 Włókniarza Moszczenica i zrewanżowali się za porażkę 0:3 poniesioną jesienią na własnym boisku. Bramki dla tomaszowian zdobyli: Bartłomiej Kawecki (w 6. minucie), Piotr Jaszczyk (w 35.) i Kamil Kubiak (w 85.). Honorowego gola dla Włókniarza strzelił w 68. min Marcin Brylikowski.
Tomaszowianie szybko objęli prowadzenie. W szóstej minucie dynamiczny atak szer. Tomasza Stańczyka przerwał nieopodal narożnika boiska obrońca gospodarzy. Rzut wolny wykonywał Bartłomiej Kawecki. Po jego precyzyjnym strzale bramkarzowi Włókniarza pozostało tylko wyjąć piłkę z siatki. Na przedmeczowej odprawie st. szer. Paweł Idzikowski, trener Kawalerii, uczulał podopiecznych, by starali się nie dopuścić rywali do strzelenia gola. Szkoleniowiec zakładał walkę z wymagającym rywalem przynajmniej o remis. Wojskowi po zdobyciu gola jednak wcale nie „murowali” swojej bramki. Dominowali w środku boiska i próbowali raz po raz zaskoczyć defensywę gospodarzy. 10 min przed przerwą wojskowi strzelili drugiego gola, a minutę później mogli podwyższyć wynik spotkania. Niestety sędziowie przerwali ich akcję, wskazując na „spalonego”.
Po zmianie stron dzięki coraz lepszej grze gospodarzy mecz był bardziej wyrównany. Oba zespoły stworzyły po kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramek. Wykorzystały tylko po jednej, ale dostarczyły kibicom wielu emocji. Gospodarze dwukrotnie obijali poprzeczkę bramki bronionej przez chorążego Edwarda Adamczyka. Zmusili go też kilka razy do wykazania bramkarskiego kunsztu. Kawaleria miała trochę szczęścia, że nie straciła więcej goli. Ale i gospodarze też się mogli cieszyć, że goście nie potrafili skierować piłki do pustej bramki.
Po meczu trener wojskowych był bardzo zadowolony z postawy swoich podopiecznych. – Jestem dumny z chłopaków, ponieważ świetnie realizowali zadania taktyczne. Nie przeszkadzaliśmy zbytnio rywalom w konstruowaniu akcji i czekaliśmy na swoje szanse. Trzy gole strzeliliśmy, ale tak naprawdę to jeszcze dwie–trzy bramki mogliśmy zdobyć – mówi st. szer. Paweł Idzikowski. – Fakt, że też mogliśmy sami stracić dwie–trzy bramki, ale troszeczkę to piłkarskie szczęście nam dzisiaj dopisało – dodaje szkoleniowiec i zapewnia, że WKS się nie podaje. – Do końca będziemy walczyć o utrzymanie w lidze – podkreśla.
W najbliższej kolejce, 28 maja, Kawaleria podejmować będzie na stadionie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tomaszowie Mazowieckim drużynę Gminno-Uczniowskiego Klubu Sportowego z Gorzkowic. GUKS w 23 meczach zdobył 41 punktów i zajmuje czwartą pozycję w tabeli. Tomaszowianie mają o 20 oczek mniej – po ostatnim zwycięstwie awansowali z 12. miejsca na 11.
Druga wojskowa jedenastka – Twardego Świętoszów – nie musi się martwić o utrzymanie w lidze. Wojskowi, mimo słabszej gry na wiosnę, dzięki świetnej postawie w rundzie jesiennej utrzymują się na siódmej pozycji w tabeli. W 16. kolejkach rozegranych w zeszłym roku Twardy zdobył 32 punkty. Natomiast w dziesięciu tegorocznych meczach wojskowi zgromadzili zaledwie siedem oczek. Jedno spotkanie wygrali, cztery zremisowali i odnieśli pięć porażek. W ostatniej kolejce ulegli na własnym boisku 3:6 broniącemu się przed spadkiem Hutnikowi Pieńsk. Do przerwy obie drużyny zdobyły po dwie bramki. Z piłkarzy Twardego na listę strzelców wpisali się: szer. Łukasz Rudyk i kpr. Dariusz Łojko. Po zmianie stron jedynego gola dla gospodarzy strzelił st. szer. Marcin Łojko. – Nie wykorzystaliśmy wielu dogodnych sytuacji strzeleckich. Natomiast rywale potrafili zamienić na bramki nasze proste błędy – mówi ppłk Mariusz Bolecki, prezes Twardego.
Piłkarze z Pieńska w ostatnich sześciu meczach tylko raz schodzili z boiska jako pokonani, cztery mecze wygrali i jeden zremisowali. Z kolei Twardy wygrał jedno spotkanie, trzy zremisował i dwa przegrał. W 27. kolejce, 26 maja, wojskowi szukać będą punktów w Lubaniu Śląskim. Ich rywalem będzie zajmująca czwarte miejsce w tabeli drużyna Łużyc.
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze