Drużyna Wojskowego Klubu Sportowego Kawaleria Tomaszów Mazowiecki na inaugurację nowego sezonu pokonała 5:0 zespół Ludowego Klubu Sportowego Błysk Aleksandrów. Wcześniej od tomaszowskich żołnierzy walkę o punkty rozpoczęli piłkarze Twardego Świętoszów. Rozegrali już cztery mecze, ale zdobyli w nich tylko pięć punktów.
Kawaleria zainaugurowała sezon 2016/2017 w klasie A (grupa Piotrków Trybunalski I) 27 sierpnia na stadionie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tomaszowie Mazowieckim. W pierwszym meczu o punkty bramki dla wojskowych zdobyli: dwie – Sebastian Kawecki (w 74. i 84. minucie), po jednej – st. szer. Tomasz Stańczyk (40'), Bartłomiej Gonciarz (41') i Sylwester Bobołowicz (68').
Rywalem wojskowych w drugiej kolejce (w pierwszej Kawaleria pauzowała) był lider tabeli. Drużyna z Aleksandrowa, beniaminek klasy A, objęła prowadzenie w rozgrywkach po efektownym zwycięstwie 9:1 w meczu z Polonią Rokiciny. – Wysoka wygrana w pierwszej kolejce trochę nas przestraszyła. Nigdy nie graliśmy z drużyną Błysku i nie wiedzieliśmy, czego możemy się po niej spodziewać. Rywale jednak niczym nas nie zaskoczyli. Cieszymy się z udanej inauguracji nowego sezonu – mówi st. szer. Paweł Idzikowski, trener Kawalerii.
– Szkoda, że nie udało nam się wykorzystać wszystkich dogodnych sytuacji do zdobycia bramek. Nasze zwycięstwo byłoby bardziej efektowne – dodaje szkoleniowiec tomaszowskiej drużyny. W szóstej minucie jako pierwszy na listę strzelców mógł się bowiem wpisać Karol Skowroński. 11 minut później dogodnej sytuacji do zdobycia bramki nie wykorzystał st. szer. Tomasz Stańczyk. Chwilę później goście przeprowadzili groźną kontrę, ale napastnik Błysku posłał piłkę nad poprzeczką bramki bronionej przez mł. chor. Edwarda Adamczyka, który spotkaniem z drużyną z Aleksandrowa rozpoczął swój 28. sezon ligowy.
Film: Jacek Szustakowski/ portal polska-zbrojna.pl
Do przerwy gościom już nie udało się stworzyć więcej dogodnych sytuacji strzeleckich. Gospodarze natomiast świetnie zagrali w ostatnich minutach pierwszej połowy. To, czego nie udało się zrobić Stańczykowi w 17. minucie, idealnie wyszło mu w 40'. Świetnym strzałem pokonał bramkarza gości, a niespełna minutę później jego wyczyn powtórzył Bartłomiej Gonciarz.
Po zmianie stron, najstarszego piłkarza spotkania Kawaleria – Błysk, 43-letniego Adamczyka, zmienił szer. Tomasz Morawski. Zmiana nie była podyktowana słabszą dyspozycją grającego wiceprezesa Kawalerii. Trener wojskowych chciał jedynie dać szansę pokazania swoich umiejętności nowo pozyskanemu 25-letniemu bramkarzowi, wychowankowi Orła Białego Wałcz i byłemu zawodnikowi Polonii Słubice, Zagłębia Sosnowiec i Lubuszanina Trzcianka. Z kolei w 63. minucie st. szer. Paweł Idzikowski wprowadził na boisko kolejnego nowego zawodnika w Kawalerii, Sylwestra Bobołowicza, wychowanka tomaszowskiej Lechii, oraz Sebastiana Kaweckiego. Obaj zmiennicy jako jedyni wpisali się na listę strzelców w drugiej części gry. Bobołowicz już pięć minut po wejściu na boisko, a młodszy z braci Kaweckich, który strzelił dwa gole, w 74. i 84. minucie. Niestety, z powodu kontuzji zdobywca dwóch bramek musiał opuścić boisko pięć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego. Wojskowi już wyczerpali limit zmian i do końca meczu musieli grać w dziesiątkę.
Przed rozpoczęciem nowego sezonu tomaszowianie ponieśli porażkę 0:3 z Twardym Świętoszów w meczu o Puchar Dyrektora Wojskowego Instytutu Wydawniczego, ale wygrali dwa spotkania kontrolne. Pokonali 11:4 Olimpię Wola Załężna, drużynę z klasy A, i 6:0 zespół z klasy B Inowłodzkiego Klubu Sportowego. Po dwóch kolejkach Kawaleria zajmuje czwarte miejsce w tabeli. W trzeciej serii spotkań będzie grać 3 września w Czarnocinie z drużyną miejscowego Ludowego Klubu Sportowego.
Dwa tygodnie wcześniej od tomaszowskiej Kawalerii rozpoczęła walkę o ligowe punkty druga wojskowa drużyna – Twardego Świętoszów. Na inaugurację nowego sezonu w jeleniogórskiej klasie okręgowej świętoszowianie przegrali na wyjeździe 0:1 z Piastem Dziwiszów. W trzech kolejnych meczach rywalem wojskowych były drużyny, które w poprzednim sezonie wywalczyły awans do klasy okręgowej. Z pierwszą, Stellą Lubomierz, zremisowali na własnym boisku 1:1. Drugą natomiast, Klubu Sportowego Stare Jaroszowice, pokonali na wyjeździe 2:1. Wreszcie w czwartej kolejce Twardy zremisował w Świętoszowie 1:1 ze Spartą Zebrzydowa.
Drużyna Twardego rozpoczęła nowy sezon osłabiona brakiem dwóch czołowych snajperów. Kpr. Dariusz Łojko przeniósł się do Czarnych Żagań (drużyna gra w lubuskiej klasie okręgowej, grupa Zielona Góra), a jego młodszy brat st. szer. Marcin Łojko został wypożyczony do czwartoligowego Piasta Wykroty. W czterech meczach jedyne bramki dla wojskowych zdobyli: dwie – st. szer. Łukasz Rudyk i po jednej – st. szer. Krystian Chruścicki i st. szer. Janusz Szkarapat. – Mogliśmy zdobyć komplet punktów. Szkoda niewykorzystanych okazji. Ale taka jest piłka – podsumowuje cztery pierwsze spotkania ppłk Mariusz Bolecki, prezes Twardego.
Po czterech kolejkach świętoszowianie z pięcioma punktami zajmują siódme miejsce w tabeli. W piątej kolejce Twardy spotka się 3 września w Pieńsku z Hutnikiem. Najbliższy rywal wojskowych w czterech spotkaniach zdobył trzy punkty i zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli.
autor zdjęć: archiwum Jacka Szustakowskiego
komentarze