moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Unikatowy zabytek z września 1939 roku wkrótce w Polsce

Na początku listopada do Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy trafi haubica kalibru 100 mm, wyprodukowana w 1932 roku. Przyjedzie do Polski z miejscowości Scalea we Włoszech. – To bardzo cenny zabytek, żadne muzeum w naszym kraju nie ma w swoich zbiorach tej broni – podkreśla dr Mirosław Giętkowski, dyrektor bydgoskiej placówki.

Polscy żołnierze używali haubicy kalibru 100 mm wzór 14/19 podczas kampanii wrześniowej. Zabytkowa „setka” została przypadkiem odnaleziona we Włoszech. 4 listopada, podczas święta miejscowości Scalea, w której działo zostało odkryte, zostanie przekazane Polsce. – Kilka dni później haubica dotrze do Bydgoszczy – zapowiada dr Mirosław Giętkowski, dyrektor Muzeum Wojsk Lądowych.

Dzieło starachowickiej zbrojeniówki

Przed II wojną światową „setki” były podstawowym wyposażeniem nadwiślańskich pułków artylerii lekkiej. – Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę rząd postanowił wyposażyć wojska artyleryjskie w haubice. Pod uwagę brano oferty producentów ze Stanów Zjednoczonych Ameryki, Wielkiej Brytanii, Francji i Czechosłowacji – opowiada dr Giętkowski. Jednak plany te trzeba było odłożyć z powodu szczupłych finansów państwa. W 1926 roku nastąpiło jednak ożywienie gospodarcze w Polsce i w grudniu 1927 podpisaliśmy umowę z południowym sąsiadem, a konkretnie z firmą Škoda z Pilzna, na dostawę gotowych haubic i amunicji oraz kupno licencji pozwalającej na produkcję tego sprzętu nad Wisłą. Rodzima produkcja ruszyła w 1930 roku, najpierw w zakładach w Starachowicach, później w Stalowej Woli (od 1938).

Haubica kalibru 100 mm wz. 14/19 była zmodyfikowaną w 1919 roku wersją armaty austriackiej (stąd w numerze wzoru 14/19 odniesienie do tego roku). Z broni tej można było dać 6–8 strzałów na minutę i trafić do celu znajdującego się w odległości do 9600 m. Do jej holowania używano sześciokonnego zaprzęgu.

Tuż przed wrześniem 1939 roku w 30 polskich pułkach artyleryjskich były 524 „setki”. – To stan etatowy, jednak kilkaset sztuk znajdowało się w wojskowych magazynach. W sumie wyprodukowano w Polsce około 900 egzemplarzy – mówi szef bydgoskiego muzeum.

Niestety, na razie niewiele można powiedzieć o haubicy, która wkrótce przyjedzie do nas z Włoch. Jest na niej wybity symbol zakładów w Starachowicach, data produkcji – 1932 rok, numer seryjny 843 oraz znak Wojska Polskiego. – Aby poznać historię tej konkretnej haubicy, trzeba będzie sprawdzić dokumentację sporządzoną przed wojną przez Departament Uzbrojenia. W papierach tych są takie dane, jak numer seryjny sprzętu oraz przydział, czyli informacje o tym, do której jednostki trafił – relacjonuje dyrektor Giętkowski. Później pracownicy muzeum prześledzą losy oddziału, który był uzbrojony w tę haubicę.

Włoskie odkrycie polskiego turysty

Póki co wiadomo tylko tyle, że działo podczas wojennej zawieruchy znalazło się w rękach włoskich żołnierzy. Nie jest jednak pewne, czy przejęli je od ich ówczesnych sojuszników – Niemców, czy też zdobyli podczas starcia z Armią Czerwoną. Włosi wprowadzili kilka zmian, aby broń odpowiadała potrzebom ich wojsk. Szczęśliwie zachował się na niej wytłoczony napis „Starachowice”.

Gdy haubica zakończyła swój żywot we włoskiej armii, zamiast na złom trafiła jako pomnik do niewielkiej miejscowości Scalea w Kalabrii. Tu przypadkiem rozpoznał ją jeden z polskich turystów. O swoim odkryciu zawiadomił naszą ambasadę w Rzymie, a ta powiadomiła Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz muzeum w Bydgoszczy. Dyplomaci prowadzili negocjacje z włoskimi samorządowcami na temat warunków przekazania Polakom działa. – Pracownicy ambasady byli bardzo zaangażowani w sprowadzenie haubicy do kraju – podkreśla dr Mirosław Giętkowski.

Dla Polski to wyjątkowo cenny zabytek, nie tylko ze względów sentymentalnych. – Żadne muzeum w naszym kraju nie ma w swoich zbiorach takiego sprzętu – zaznacza dyrektor bydgoskiej placówki. Haubicę będzie można oglądać dopiero od przyszłego roku, kiedy zakończą się prace konserwatorskie.

Artyleryjskie „perełki” w Bydgoszczy

Włosi oddadzą nam haubicę, a w zamian dostaną radziecką armatę ZIS-76 mm. Dla obu stron to korzystna wymiana. W przeciwieństwie do Włochów, my mamy poradzieckiego sprzętu pod dostatkiem.

Haubica kalibru 100 mm wz. 14/19 to kolejna perełka, którą może się pochwalić muzeum w Bydgoszczy. Tylko w ciągu ostatnich kilku lat pracownikom placówki udało się zdobyć tak niezwykłe zabytki, jak na przykład otrzymaną z Norwegii armatę wz. 02, tzw. prawosławną, która do czasów II wojny światowej była jednym z najpopularniejszych typów armat polowych. W 1939 roku broń ta służyła obrońcom Westerplatte. Z Norwegii do Bydgoszczy trafiła także haubica Skoda wz. 1914 kalibru 100 mm oraz niemiecka haubica polowa kalibru 105 mm Leichte Feldhaubitze z czasów II wojny światowej. Finlandia podarowała Polakom 120-milimetrową armatę wz. 1878/09/31 i 105-milimetrową armatę dalekonośną wz. 13/wz.29. Obie były w wyposażeniu polskich wojsk i brały udział w kampanii wrześniowej. Z kolei z brytyjskiego muzeum do bydgoskiej placówki trafił czołg Chieftain Mk. 11 (wyprodukowany w 1972 roku).

W ubiegłym roku Norwedzy przekazali do naszego muzeum wózki transportowe do moździerzy kalibru 220 mm. Lawety wraz z moździerzami były używane przez polskich żołnierzy we wrześniu 1939 roku. – To eksponaty unikatowe historycznie, ponieważ nie zachowały się nigdzie indziej. Może zachowały się działa, ale nie wózki – zaznacza dyrektor Giętkowski.

Obecnie pracownicy bydgoskiego muzeum prowadzą rozmowy z kilkoma placówkami w Europie na temat sprowadzenia do Polski kolejnych zabytków związanych z historią naszej artylerii.

Joanna Tańska

autor zdjęć: Ze zbiorów Jacka Habera

dodaj komentarz

komentarze


Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
 
Święto podchorążych
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Setki cystern dla armii
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
„Szczury Tobruku” atakują
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Zmiana warty w PKW Liban
Polskie „JAG” już działa
Terytorialsi zobaczą więcej
Transformacja dla zwycięstwa
O amunicji w Bratysławie
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Ostre słowa, mocne ciosy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Karta dla rodzin wojskowych
Święto w rocznicę wybuchu powstania
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Wybiła godzina zemsty
Nowe uzbrojenie myśliwców
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Norwegowie na straży polskiego nieba
„Husarz” wystartował
Od legionisty do oficera wywiadu
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Right Equipment for Right Time
Marynarka Wojenna świętuje
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Olympus in Paris
Jaka przyszłość artylerii?
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Olimp w Paryżu
Czworonożny żandarm w Paryżu
Medycyna w wersji specjalnej
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Jesień przeciwlotników
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Wzmacnianie granicy w toku
Huge Help
W MON-ie o modernizacji
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO