moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Zmiana pokoleniowa w siłach powietrznych Izraela

Izraelska armia wycofała najstarsze samoloty F-16, ktorymi dysponowała. Maszyny te przez 36 lat pozostawały w czynnej służbie i zapisały się złotymi zgłoskami w historii sił powietrznych tego kraju, biorąc udział w jednym z najbardziej śmiałych ataków w dziejach lotnictwa na Bliskim Wschodzie – na iracki reaktor atomowy.

Tel Awiw zamówił w sumie 75 samolotów F-16 A/B noszących przydomek Netz, czyli Jastrząb. Ich dostawy rozpoczęły się w 1980 roku – najpierw dostarczono odmiany Block 5, a później Block 10 z zabudowanymi na pokładzie izraelskimi podzespołami. Z czasem wszystkie samoloty doprowadzono do wspólnej wersji Block 10, a ich znakiem rozpoznawczym było charakterystyczne pustynne malowanie. Nie minął rok od przylotu Jastrzębi do kraju, a samoloty miały już na koncie pierwsze zestrzelenie: przy pomocy działka pokładowego lotnicy strącili syryjski śmigłowiec Mi-8, za sterami F-16 siedział wtedy gen. Rafi Berkovitch.

Spektakularny sukces

Chyba najbardziej znana akcja w historii izraelskich sił powietrznych miała miejsce w kolejnym roku. W ramach operacji „Opera” dokonały one nalotu na iracki reaktor atomowy chroniony przez pociski ziemia-powietrze. Ośmiu Jastrzębiom, które przenosiły po dwie bomby Mk 84 o masie 2000 funtów z zapalnikami z opóźnionym zapłonem, towarzyszyła wtedy – jako osłona – szóstka samolotów F-15A Baz. Misja zakończyła się pełnym sukcesem i zniszczeniem reaktora.
Po wielu latach czynnej służby samoloty przeniesiono do zadań szkoleniowych, a gdy do linii wprowadzono maszyny M-346 Lavi, czyli izraelską wersją wykorzystywanego i w Polsce M-346 Bielik, nadszedł wreszcie czas na wycofanie z wyposażenia F-16A/B. Nie oznacza to wcale, iż samoloty te pójdą na złom. Są w na tyle dobrym stanie, że aż 40 z nich zostało wystawionych na sprzedaż.

Nadchodzi nowe

Przylot następców Jastrzębi był chyba najważniejszym wydarzeniem ubiegłego roku w izraelskim wojsku. 12 grudnia w kraju wylądowały dwa pierwsze samoloty F-35A Lightning II, noszące w Izraelu oznaczenie F-35I Adir i tradycyjnie już wyposażone w część systemów rodzimej produkcji. Przy lądowaniu maszyn obecni byli najważniejsi przedstawiciele władz państwowych. Poza wspomnianymi dwoma w 2017 roku do Izraela dotrzeć ma jeszcze sześć z 50 samolotów, które zamówiono. Tamtejsi piloci przeszli szkolenie symulatorowe w Stanach Zjednoczonych Ameryki, ale rzeczywiste loty odbędą dopiero w swoim kraju.

Izraelczycy chcą jak najszybciej wprowadzić nowe samoloty do linii, ponieważ zależy im na podtrzymaniu dominacji w powietrzu w tym regionie. W przyszłości mogą też zamówić jeszcze więcej maszyn. Poza wycofanymi F-16A/B w wyposażeniu tej armii znajduje się bowiem jeszcze ponad 200 Jastrzębi, które z czasem trzeba będzie wycofywać i zastępować innymi typami samolotów, co otwiera drogę do kolejnych zakupów. Na wymianę czekają również myśliwce przewagi powietrznej, czyli F-15, a zwłaszcza ich najstarsza odmiana – A.

Poczyniono już pewne kroki w celu wzmocnienia potencjału sił powietrznych. Po podpisaniu przez USA umowy z Iranem (zakładającej pokojowe badania jądrowe), Stany Zjednoczone zawarły porozumienie także z Izraelem, które ma mu zrekompensować ewentualne zagrożenie ze strony krajów arabskich. Umowa z Iranem otwiera bowiem drogę dla dostaw amerykańskiego sprzętu również do innych państw Bliskiego Wschodu. Dla Izraela oznacza to wzmocnienie bloku jego oponentów. Dlatego wedle porozumienia z USA do Tel Awiwu mają trafić kolejne F-15: albo zupełnie nowe, albo egzemplarze używane, wycofane z linii przez United States Air Force. Według potwierdzonych informacji, jeszcze we wrześniu ubiegłego roku 10 samolotów w odmianie F-15D trafiło do Izraela. Co ważne: zarówno w przypadku F-16, jak i F-15, Stany Zjednoczone udostępniły temu sojusznikowi kod źródłowy samolotów. A to umożliwia Izraelczykom swobodne integrowanie własnego wyposażenia i uzbrojenia z amerykańskimi maszynami, a nawet późniejsze oferowanie go innym odbiorcom. W przypadku F-35I Amerykanie nie otworzyli się tak bardzo i nie zezwolili na dowolną integrację.

dr Krzysztof Kuska , ekspert lotnictwa wojskowego, redaktor naczelny portalu www.infolotnicze.pl

autor zdjęć: Israeli Air Force

dodaj komentarz

komentarze


Zagrożenie może być wszędzie
 
Do czterech razy sztuka, czyli poczwórny brąz biegaczy na orientację
Żołnierska pamięć nie ustaje
Adm. Bauer: NATO jest na właściwej ścieżce
Święto marynarzy po nowemu
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Sojusz także nuklearny
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Jak zachęcić młodych do służby w wojsku?
Karta dla rodzin wojskowych
Cześć ich pamięci!
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Ramstein Flag nad Grecją
Pierwszy dzwonek w Żelaźnie
Latający bohaterowie „Feniksa”
Generał z niepospolitym polotem myśli
Rozliczenie podkomisji Macierewicza
Olympus in Paris
Polskie armatohaubice na poligonie w Estonii
Czas „W”? Pora wytropić przeciwnika
Tłumy biegły po nóż komandosa
Rajd pamięci i braterstwa
Żeby drużyna była zgrana
Miliony sztuk amunicji szkolnej dla wojska
Złoty Medal Wojska Polskiego dla „Drago”
Po pierwsze: bezpieczeństwo granic
Jastrzębie czeka modernizacja
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
Rozkaz: rozpoznać przeprawę!
Grób Nieznanego Żołnierza ma 99 lat
„Northern Challenge”, czyli wyzwania i pułapki
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Snipery dla polskich FA-50
Mark Rutte w Estonii
Hubalczycy nie złożyli broni
Zapomogi dla wojskowych poszkodowanych w powodzi
Niepokonany generał Stanisław Maczek
„Feniks” wciąż pomaga
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ogień nad Bałtykiem
„Złote Kolce” dla sportowców-żołnierzy
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Zwycięzca w klęsce, czyli wojna Czang Kaj-szeka
SGWP musi być ostoją wartości
Witos i spadochroniarze
Bielizna do zadań specjalnych
Breda w polskich rękach
Wojskowy most połączył Głuchołazy
Opowieść, która się nie starzeje
Kolejny Kormoran na kursie
Rosyjskie wpływy w Polsce? Jutro raport
Bilans Powstania Warszawskiego
Olimp w Paryżu
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Gryf dla ochrony
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Czworonożny żandarm w Paryżu
Ministrowie obrony na szczycie
W hołdzie Witosowi
Szkoła w mundurze
Polskie „JAG” już działa
Ostre słowa, mocne ciosy
Centrum Robotów Mobilnych WAT już otwarte
Mikrus o wielkiej mocy
Wojskowi rekruterzy chcą być (jeszcze) skuteczniejsi
Komisja bada nielegalne wpływy ze Wschodu
Żeglarz i kajakarze z „armii mistrzów” na podium

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO