Sześć miesięcy intensywnego szkolenia, później certyfikacja sprawdzająca umiejętności żołnierzy i zgranie pododdziałów. Dziś w 15 Brygadzie Zmechanizowanej odbyło się uroczyste pożegnanie żołnierzy VI zmiany operacji „Resolute Support”.
– Udział Polaków w misji nie tylko wzmacnia pozycję Polski w NATO, ale jest także dowodem na to, że nie pozostajemy obojętni na losy bezpieczeństwa i mieszkańców najodleglejszych krańców świata – mówił podczas uroczystości, która odbyła się dziś w Orzyszu, gen. bryg. Wojciech Grabowski, inspektor wojsk lądowych. Generał przypomniał, że żołnierze spędzą na misji sześć miesięcy, a w tym czasie będą wspierać i doradzać siłom afgańskim, tak aby były one w stanie samodzielnie zapewnić bezpieczeństwo w państwie.
Natomiast reprezentujący dowódcę operacyjnego płk Bogdan Dziewulski podkreślił, że utrzymywanie pokoju to jedno z najważniejszych wyzwań, przed jakimi stają polskie siły zbrojne. – Misja w Afganistanie wiąże się z uzyskiwaniem przez siły zbrojne nowej jakości, polegającej na gotowości do przeciwstawienia się zagrożeniom w miejscach, w których one powstają, oraz wypełniania zadań daleko od kraju – mówił.
Na placu apelowym stawiło się dziś 300 żołnierzy z różnych jednostek, ale trzon komponentu stanowi 15 Brygada Zmechanizowana. To właśnie w tej jednostce od pół roku trwały intensywne przygotowania do wyjazdu na misję. Wszyscy żołnierze zostali w niej skoszarowani i wspólnie przygotowywali się do wyjazdu. – Przez te sześć miesięcy ćwiczyliśmy strzelanie i konwojowanie VIP-ów. Trenowaliśmy usuwanie skażeń chemicznych, doskonaliliśmy proces wymiany informacji. Ale przede wszystkim chodziło o to, żebyśmy się poznali i nauczyli współpracować, tak aby skutecznie realizować zadania na misji – mówi mjr Marcin Miodoński z szefostwa służby ruchu lotniczego.
W ceremonii, która odbyła się w Orzyszu uczestniczył generał dywizji Marek Sokołowski, dowódca 16 Dywizji Zmechanizowanej, generał brygady Jarosław Gromadziński, dowódca 15 Brygady Zmechanizowanej, a także przedstawiciele Dowództwa Generalnego i Operacyjnego.
Ostatnim testem przed wyjazdem była certyfikacja. Ćwiczenie o kryptonimie „Kabul” zaczęło się w poniedziałek i trwało tydzień. Wszystkie elementy ćwiczeń były realizowane w warunkach możliwie bliskich do tych, jakie panują na misji. W tym celu w 15 Brygadzie zbudowano bazę polową, przypominającą tę, w której stacjonują żołnierze na misjach.
Zbliżone do misyjnych były także zadania wykonywane przez żołnierzy. – Plutony prowadziły patrole, konwojowały VIP-ów, udzielały pomocy humanitarnej. Żołnierze odpierali też ataki na bazę, ćwiczyli procedury MEDEVAC, a także odzyskiwanie personelu. Przygotowanie do tego typu działań było najistotniejsze, choć mamy nadzieję, że nie będziemy musieli tej wiedzy wykorzystywać – mówi płk Fajkowski. – Sprawdzane były też wszystkie dokumenty uprawniające żołnierzy do wyjazdu na misję i późniejsze działanie poza granicami kraju, a także wiedza żołnierzy o kulturze i sytuacji bieżącej w Afganistanie – dodaje mjr Mioduski.
Żołnierze wyjadą na misję w przyszłym tygodniu. W Afganistanie zastąpią polski kontyngent, którego trzon stanowią wojskowi z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej. Będą stacjonować w bazach w Kabulu, Bagram i Gamberii. Misja „Resolute Support” ma charakter doradczo-szkoleniowy i nie przewiduje udziału polskich żołnierzy w operacjach bojowych. Do zadań wojska należy doradzanie afgańskim dowództwom i instytucjom podległym tamtejszemu Ministerstwu Obrony Narodowej i Spraw Wewnętrznych, ochrona doradców w trakcie realizacji przez nich zadań, ochrona bazy, a także doraźna ochrona konwojów logistycznych. Żołnierze spędzą w Afganistanie sześć miesięcy.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze