Atakowali, musieli zdobyć wskazane obiekty i wydostać się z zasadzki. Trwające 24 godziny potyczki wygrali Czerwoni, czyli żołnierze Frontu Eurazjatyckiego. Pokonali Niebieskich z Sojuszu Narodów, choć wspomagali ich partyzanci. Tak wyglądał scenariusz manewrów proobronnych „Combat Alert 2017” na po ligonie w Orzyszu. C o roku bierze w nich udział około tysiąca osób.
– Nie jest łatwo poradzić sobie w „Combat Alert”, działania bojowe trwają non stop przez całą dobę – mówi Marcin Korowaj, prezes zarządu Fundacji na rzecz Obronności i Bezpieczeństwa Kraju „Combat Alert”, która organizuje przedsięwzięcie od dziewięciu lat. W tym roku scenariusz ćwiczeń ułożyło wojsko. Na poligon w Orzyszu przyjechali członkowie organizacji proobronnych z całego kraju. Podzieleni na dwa obozy musieli się sprawdzić na polu walki. Zadania były punktowane. Najlepsi okazali się działający pod szyldem Front Eurazjatycki.
Z pomocą wojska
– „Combat Alert” to dla nas jedyna okazja, by szkolić się z żołnierzami używając wojskowego sprzętu. To także nowe doświadczenie, bo inaczej walczy się na początku bitwy, a inaczej po kilkunastu godzinach – mówi Adam Kiziewicz, dowódca 2 drużyny partyzantów wchodzącej w skład 3 plutonu, który stworzyli członkowie Stowarzyszenia na rzecz Obrony Terytorialnej Legii Nadnarwiańskiej z Ostrołęki. – U siebie ćwiczymy kilka godzin w tygodniu, korzystając z podręczników oraz z rad żołnierzy, którzy przeszli do rezerwy – dodaje Kiziewicz.
15 Brygada Zmechanizowana systematycznie współpracuje ze stowarzyszeniami i organizacjami proobronnymi. – Organizacje biorące udział w takich imprezach jak „Combat Alert” odgrywają ważną rolę w systemie obrony państwa. Dlatego je wspieramy, szkolimy liderów, pokazujemy, jak planować i organizować ćwiczenia – mówi gen. bryg. Jarosław Gromadziński, dowódca zawiszaków. Żołnierze giżyckiej Brygady na spotkanie zapewnili całe zaplecze logistyczne: przygotowali sprzęt i prowadzili szkolenia. – Zaplanowaliśmy i przeprowadziliśmy te manewry wspólnie z liderami organizacji proobronnych. Przy każdym pododdziale proobronnym był nasz rozjemca taktyczny z radiostacją. Gdy do walki ruszyły dwa bataliony – Niebiescy i Czerwoni – oficerowie 15 Brygady zajmowali się koordynacją ćwiczeń – opowiada gen. Gromadziński.
Prooobronii poruszali się po poligonie w pełnym umundurowaniu. Jedna grupa musiała przygotować ofensywę i zdobyć wskazane obiekty, inni musieli wydostać się z zasadzki przygotowanej przez przeciwnika.
Gen. Gromadziński podkreśla, że chciałby, aby za kilka lat organizacje proobronne same zaplanowały i przeprowadziły tego tupu manewry zgodnie ze standardami przyjętych w MON-ie.
Proobronni zdali egzamin
W tym roku przy okazji „Combat Alert” zorganizowano sfinansowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej obóz szkoleniowy. Wzięli w nim udział głównie uczniowie klas mundurowych oraz członkowie organizacji proobronnych, które uczestniczą w programie „Paszport do współpracy pododdziałów organizacji proobronnych z jednostkami wojskowymi Sił Zbrojnych RP”, realizowanym przez Biuro ds. Proobronnych MON.
Czterodniowe szkolenie prowadzili żołnierze 15 Brygady oraz instruktorzy Fundacji Combat Alert. Obejmowało ono m.in. ćwiczenia saperskie, strzeleckie i medyczne oraz obsługę broni. Na koniec proobronni przeszli 20-godzinne ćwiczenie. W teren wyruszyły cztery plutony. 101 plutonem, w skład którego wchodzili członkowie organizacji FIA, Pro Patria, Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, dowodził Mariusz Sybilski, instruktor Stowarzyszenia FIA „Wierni w Gotowości pod Bronią”. – Przeszliśmy około 30 kilometrów. Był to forsowny marsz w terenie leśnym, w rejonie zagrożonym, w takich warunkach idzie się wolniej, trzeba kontrolować nawigację, gdyż łatwo się pomylić. A każda pomyłka to godziny opóźnienia – opowiada Sybilski. Pluton 101 wywiązał się z zadania: dotarł do mostu, który miał chronić, oraz do lądowiska dla śmigłowców.
– Obóz szkoleniowy był doskonałą okazją do sprawdzenia poziomu wyszkolenia pododdziałów uczestniczących w programie „Paszport”, ponieważ właśnie przechodzą one końcowy etap przygotowań do ćwiczeń z wojskami „Dragon’ 17”, które odbędą się we wrześniu – mówi płk Mirosław Mika, szef Zespołu ds. Szkolenia Biura ds. Proobronnych MON. Dwa plutony proobronne wezmą udział w tych ćwiczeniach na poligonie Drawsko, dwa inne – na poligonie w Orzyszu, a jeden w rejonie przeprawy przez Wisłę koło Dęblina. Dyrektor Biura ds. Proobronnych Waldemar Zubek podkreśla, że z tego powodu szczególną uwagę instruktorzy zwracali na współdziałanie z żołnierzami z 15 Brygady. – Plutony proobronne zdały ten egzamin, osiągnęły cele szkoleniowe – podsumowuje dyr. Zubek.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze