moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Podstawy dla kawalerzystów

Kilku żołnierzy zjeżdża na linach alpinistycznych z dachu, po czym wdziera się do budynku przez okna. Kolejni przedostają się kanałami do piwnicy, a następnie zdobywają kolejne kondygnacje. Tak ćwiczą nowi żołnierze 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. Szkolenie prowadzone na poligonie w Wędrzynie ma nauczyć ich podstaw tego, czym będą zajmować się w jednostce.

53 żołnierzy 7 Batalionu Kawalerii Powietrznej 25 Brygady Kawalerii Powietrznej szkoli się w Wędrzynie na poligonie zurbanizowanym. To żołnierze, którzy do jednostki przyszli kilka miesięcy temu z innych formacji albo po przeszkoleniu podstawowym w Narodowych Siłach Rezerwowych. Służą w pododdziałach bojowych plutonów szturmowych na stanowiskach strzelców, celowniczych karabinu maszynowego UKM i granatnika RPG. – Szkolenie w Wędrzynie nazywamy wyrównawczym, ponieważ „młodzi” żołnierze zdobywają tu podstawy wiedzy i umiejętności, które wymagane są w służbie w naszej Brygadzie – mówi por. Michał Kolad, oficer prasowy 25BKPow. – Pierwsza część kursu obejmuje zajęcia teoretyczne i odbywa się w Tomaszowie Mazowieckim. Na poligonie w Wędrzynie organizowana jest część praktyczna – dodaje rzecznik.

Żołnierze musieli przede wszystkim nauczyć się działań, do których wykorzystywany jest śmigłowiec, najważniejszy sprzęt 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. – Każdy żołnierz, który przychodzi do 7 Batalionu, musi poznać specyfikę działania z wykorzystaniem śmigłowców. Ten sprzęt to jest nasz atut, daje nam szybkość, manewrowość i zaskoczenie przeciwnika – mówi kpt. Łukasz Czacherski, dowódca 3 szwadronu kawalerii powietrznej, dowódca kursu wyrównawczego. Zanim żołnierze rozpoczęli w Wędrzynie szkolenie z desantu ze śmigłowca, przeszli kurs w Ośrodku Szkolenia Naziemnego w Nowym Glinniku lub Leźnicy Wielkiej. Tam z atrapy śmigłowca zjeżdżali na linach asekurowani przez  instruktorów wspinaczki. Potem zjazdy wykonywali już samodzielnie.

Walka w mieście

Pozostała część szkolenia odbywała się w terenie zurbanizowanym wędrzyńskiego poligonu. – Miasta to miejsce walki, które we współczesnym świecie ma coraz większe znaczenie. Z uwagi na zlokalizowane tam ośrodki administracyjne i przemysłowe mogą być postrzegane przez przeciwnika jako obiekty strategiczne, zwiększając tym samym swoje znaczenie w prowadzeniu przyszłych działań bojowych. Z tego względu ćwiczenia w takim terenie są dla nas kluczowe – tłumaczy kpt. Czacherski.



Według scenariusza zajęć grupa żołnierzy musi dostać się do budynku, w którym znajdują się przeciwnicy. – Najpierw przemieszczają się wzdłuż głównej ulicy. Uczą się, jak ma wyglądać szyk, w którym się poruszają, jak ubezpieczać jeden drugiego, jak reagować gdy wydarzy się coś niespodziewanego – wyjaśnia dowódca kursu. Kolejne zadanie to szturm budynku. Żołnierze robią to na dwa sposoby. – W mieście działa się na trzech poziomach: ulicy, budynków i dachów oraz tego co pod ulicą, czyli kanalizacji, przejść, tuneli i piwnic. Żołnierze muszą więc zdobyć wiedzę jak skutecznie poruszać się na każdym z tych poziomów – mówi kpt. Łukasz Czacherski.

Podczas szkolenia w Wędrzynie żołnierze zaczynają od tuneli kanalizacyjnych, które znajdują się na poligonie. Jeden za drugim wchodzą w wąskie studzienki i na czworaka, w ciemnościach wchodzą do budynku. Szturmują go od najniższego poziomu (piwnicy) wchodząc coraz wyżej. – Wykorzystujemy tu element zaskoczenia, który w takich działaniach jest bardzo ważny. Żołnierze wchodzą do budynku kanałami, są więc zupełnie niewidoczni – dodaje kpt. Czacherski.

Instruktorzy na tym kursie uczą podstaw, na przykład tego jak komunikować się ze sobą podczas działania czy jak zająć odpowiednią dla swojej funkcji pozycję w ugrupowaniu. – W tym momencie szkolenia powinni poczuć jak ważne jest zgranie drużyny. Ale to dopiero początek tego procesu, reszta odbywa się już w pododdziałach – zauważa oficer. Instruktorzy szkolą także jak zająć kolejne pomieszczenia w budynku. Podpowiadają co robić, gdy jedno z pomieszczeń jest ciasne. – Tu ważną rolę odgrywa dowódca drużyny, od którego powinna wyjść informacja, że nie wszyscy wchodzą, że część drużyny zabezpiecza korytarz albo inne pomieszczenia, z których może zaskoczyć nas przeciwnik – wyjaśnia dowódca szwadronu.

Po linach do celu

Do pomieszczeń w budynku żołnierze mogą dostać się również w inny sposób. – Ćwiczymy techniki linowe, dzięki którym można szturmować budynek wchodząc do niego przez okno – mówi  kpr. Marcin Jędrzejczyk, dowódca drużyny szturmowej i instruktor technik linowych. Podczas szkolenia żołnierze używają cienkich lin alpinistycznych, które m.in. pozwalają na znacznie większą kontrolę szybkości zjeżdżania niż liny grube (używane chociażby przy desancie ze śmigłowca, kiedy liczy się szybkość). Scenariusz takiej operacji może wyglądać tak: żołnierze desantują się ze śmigłowca na dach budynku, a potem na linach schodzą do okien i zajmują kondygnacje.



Pierwsze co trzeba zrobić podczas szkolenia podstawowego to oswoić się z wysokością. – Przede wszystkim należy opanować lęk wysokości, później zajmujemy się tym, żeby „nowi” nabrali dobrych nawyków zapewniających bezpieczny zjazd po linie – mówi kpr. Jędrzejczyk. Instruktorzy uczą żołnierzy zakładania uprzęży, wpinania przyrządów asekuracyjnych, budowania stanowisk zjazdowych, wiązania podstawowych węzłów alpinistycznych. – Mało dynamiki, bardzo dużo precyzji i bezpieczeństwa – podkreśla kapral. I dodaje, że gdy żołnierz oswoi się już z wysokością i właściwie zabezpieczy, wystarczy, że opuści się na linie i da kilka niewielkich kroków. – A potem już wchodzimy przez okno i szturmujemy kolejne pomieszczenia – mówi Jędrzejczyk. Ile razy trzeba powtórzyć ćwiczenie, by wykonać je poprawnie i pewnie? – Nie da się tego uśrednić. Są wśród żołnierzy tacy, którzy wspinali się po górach i to od razu widać, gdyż pewniej podchodzą do ćwiczenia. Ale żeby wszystko zrobić dobrze nie wystarczą dwa, trzy ani nawet kilkanaście zjazdów. Trzeba wielu, wielu treningów, żeby to wszystko opanować – mówi instruktor.

Służba nie dla wszystkich

Wśród żołnierzy zdarzają się również tacy, którzy właśnie na takim kursie zdają sobie sprawę z tego, że służba w brygadzie nie jest dla nich. – Praca w śmigłowcu, na dużych wysokościach, przy olbrzymiej dynamice nie każdemu odpowiada – przyznaje kpt. Czacherski. Wychodzi to zwłaszcza podczas szkolenia z technik linowych. – Niektórzy nie radzą sobie z lękiem. Czasami jest to tak zwany „zły dzień”, ale jeśli z dnia robi się tydzień, to niestety... Nie każdy odnajdzie się w drużynie szturmowej – potwierdza Jędrzejczyk.

Kurs wyrównawczy to czas, by przekonać się czy dany żołnierz nadaje się do służby w 7 batalionie kawalerii powietrznej. Ale oprócz opinii instruktorów liczy się jeszcze test, który uczestnicy szkolenia przejdą 20 grudnia. – Będzie to egzamin teoretyczny i praktyczny, na którym zostaną sprawdzone umiejętności, które zdobyli podczas szkolenia wyrównawczego – wyjaśnia por. Kolad.  Ci, którzy go zdadzą będą służyć na swoich stanowiskach w drużynach szturmowych 7 batalionu kawalerii powietrznej.

Ewa Korsak

autor zdjęć: por. Michał Kolad

dodaj komentarz

komentarze


Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
 
Breda w polskich rękach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Komisja bada nielegalne wpływy ze Wschodu
Wojskowi rekruterzy chcą być (jeszcze) skuteczniejsi
Po pierwsze: bezpieczeństwo granic
„Złote Kolce” dla sportowców-żołnierzy
Karta dla rodzin wojskowych
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Czworonożny żandarm w Paryżu
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Niepokonany generał Stanisław Maczek
Czas „W”? Pora wytropić przeciwnika
Rajd pamięci i braterstwa
Grób Nieznanego Żołnierza ma 99 lat
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Żołnierska pamięć nie ustaje
Do czterech razy sztuka, czyli poczwórny brąz biegaczy na orientację
Witos i spadochroniarze
Zmiana warty w PKW Liban
Snipery dla polskich FA-50
Generał z niepospolitym polotem myśli
Ile GROM-u jest w „Diable”?
Rozkaz: rozpoznać przeprawę!
The Power of Buzdygan Award
Mark Rutte w Estonii
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
„Northern Challenge”, czyli wyzwania i pułapki
Gryf dla ochrony
Święto marynarzy po nowemu
Polskie „JAG” już działa
Sojusz także nuklearny
Żeglarz i kajakarze z „armii mistrzów” na podium
Centrum Robotów Mobilnych WAT już otwarte
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Mikrus o wielkiej mocy
Ostre słowa, mocne ciosy
Zwycięzca w klęsce, czyli wojna Czang Kaj-szeka
Złoty Medal Wojska Polskiego dla „Drago”
Zapomogi dla wojskowych poszkodowanych w powodzi
Adm. Bauer: NATO jest na właściwej ścieżce
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Zagrożenie może być wszędzie
Rosyjskie wpływy w Polsce? Jutro raport
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Olympus in Paris
Żeby nie poddać się PTSD
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Cześć ich pamięci!
Olimp w Paryżu
Polski producent chce zawalczyć o „Szpeja”
Miliony sztuk amunicji szkolnej dla wojska
Ogień nad Bałtykiem
Rozliczenie podkomisji Macierewicza
Szkolenie 1000 m pod ziemią
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO