Wsparcie ogniowe, zarządzanie przestrzenią powietrzną, działanie centrum operacyjnego i logistyka – to zagadnienia, jakie omawiali oficerowie LITPOLUKBRIG z przedstawicielami Gwardii Narodowej Stanów Zjednoczonych. – Wiedzę z warsztatów sprawdzimy w praktyce podczas ćwiczeń „Rapid Trident” – mówi płk Volodymir Yudanov, zastępca dowódcy LITPOLUKRBRIG.
Warsztaty z przedstawicielami Gwardii Narodowej Stanów Zjednoczonych są organizowane w Wielonarodowej Brygadzie co roku. Dotychczas Amerykanie szkolili żołnierzy Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygady głównie z procesu podejmowania decyzji (Military Decision Making Process – MDMP). Tegoroczne spotkanie było poświęcone zupełnie innym zagadnieniom. – Do tej pory skupialiśmy się na planowaniu operacji. Teraz zastanawialiśmy się, jak ją skutecznie prowadzić – wyjaśnia płk Volodymir Yudanov, zastępca dowódcy LITPOLUKRBRIG. – Rozważamy między innymi, jak powinna wyglądać praca na stanowisku dowodzenia oraz jaką rolę powinni odgrywać i jakie zadania wykonywać poszczególni oficerowie i dowódca – dodaje płk Yudanov.
Podczas tygodniowych warsztatów omawiano cztery zagadnienia: zarządzanie przestrzenią powietrzną, problematykę wsparcia ogniowego, organizację i działanie centrum taktyczno-operacyjnego, a także kwestie logistyczne. – To rzeczy niezwykle istotne na współczesnym polu walki i bardzo ważne dla nas jako Wielonarodowej Brygady – przyznaje ppłk Dariusz Czekaj, zastępca szefa sztabu ds. operacyjnych LITPOLUKRBRIG. – Obecnie nawet prowadzenie działań pokojowych podczas misji stabilizacyjnych jest wielowymiarowe. To jest nie tylko wymiar lądowy, lecz także powietrzny, o którym tu rozmawialiśmy – dodaje.
Oficerowie LITPOLUKRBRIG, korzystając z obecności Amerykanów, analizowali rozkaz dywizyjny, który będzie realizowany podczas wrześniowego ćwiczenia „Rapid Trident”. W manewrach z udziałem sił kilkunastu armii świata przedstawiciele Wielonarodowej Brygady będą pełnić funkcję dowództwem szczebla nadrzędnego (HICON) dla ćwiczących wojsk. – Przeanalizowaliśmy rozkaz. Sprawdziliśmy, czy wszystko jest jasne i zrozumiałe zarówno pod kątem operacyjnym, jak i językowym. Chodzi o pewność, że raport zostanie we właściwy sposób odczytany przez ćwiczących – wyjaśnia por. Adam Rasiak, oficer sekcji operacyjnej Wielonarodowej Brygady.
Kilkudniowe warsztaty były prowadzone w formie dyskusji. Oficerowie Brygady zapoznawali gwardzistów z procedurami i zasadami przyjętymi w LITPOLUKRBRIG, natomiast Amerykanie wyjaśniali, jak poszczególne aspekty wyglądają w ich armii. – Są to żołnierze, którzy wielokrotnie uczestniczyli w operacjach bojowych w Syrii, Afganistanie czy Iraku, mają więc ogromne doświadczenie. Z kolei my bazujemy na wnioskach z ćwiczeń. Teraz mogliśmy skonfrontować, jak nasze wypracowane procedury mogłyby się sprawdzić w realnych działaniach i operacjach bojowych – mówi por. Rasiak.
W warsztatach wzięli udział żołnierze Gwardii Narodowej Stanu Illinois. Uczestniczyli również dwaj przedstawicieli Gwardii Narodowej Stanu Kolorado. – Oficerowie z Kolorado wspierali nas głównie w sferze zarządzania przestrzenią powietrzną i wsparcia ogniowego – tłumaczy Rodney Boyd, dowódca grupy zadaniowej Gwardii Narodowej Stanu Illinois. – Naszą rolą było pokazanie innej drogi dochodzenia do wyznaczonego celu – zauważa Amerykanin. Rodney Boyd dodaje, że choć procedury postępowania są bardzo podobne, zdarzają się różnice. – Staraliśmy się rozmawiać właśnie o nich – mówi.
Na czym one polegają? – Odmienna jest, na przykład, organizacja centrum operacyjnego, jego struktura bowiem jest zdeterminowana strukturą brygady. Amerykanie mają na tym szczeblu nieco większą obsadę, więc i samo centrum jest zorganizowane w trochę inny sposób. W obu przypadkach są wykonywane jednak te same zadania i praktycznie w ten sam sposób – wyjaśnia por. Adam Rasiak.
autor zdjęć: Piotr Raszewski
komentarze