Życzę wam, abyście przez cały czas stanowili jeden zwarty i wzajemnie się wspierający zespół, abyście mogli na sobie polegać – mówił gen. bryg. Robert Kosowski, dowódca 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej do żołnierzy tworzących VI zmianę PKW Rumunia. Na półroczną misję wyjedzie 200 wojskowych, głównie z 17 Brygady. Dziś odbyło się ich uroczyste pożegnanie.
– Za wami szkolenie i intensywne przygotowania, ale tak naprawdę to dopiero początek drogi, początek misji, a tym samym kolejna okazja do doskonalenia i poszerzania żołnierskiego rzemiosła – mówił gen. bryg. Robert Kosowski, dowódca 17 Brygady Zmechanizowanej. Oficer podkreślił, że mimo iż obowiązkiem Wojska Polskiego jest obrona polskich granic, równie ważne jest wywiązywanie się z sojuszniczych zobowiązań. Dodał, że polscy żołnierze cieszą się bardzo dobrą opinią poza granicami kraju, są uznawani za świetnie wyszkolonych i godnych zaufania partnerów. – To powód do dumy dla każdego dowódcy. Dbajcie w Rumunii o nasze barwy, tradycje i honor żołnierza polskiego. Życzę wam, abyście przez cały czas stanowili jeden zwarty i wzajemnie się wspierający zespół, abyście mogli na sobie polegać – powiedział.
Kontyngent, który dziś pożegnano tworzą żołnierze z 35 jednostek wojskowych z całego kraju, ale – jak w przypadku poprzednich zmian PKW Rumunia – najliczniejszą grupę stanowią wojskowi z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Na miejscu Polacy będą współpracować z wojskowymi z Wielonarodowej Brygady Południe-Wschód. – Do tej pory polski kontyngent współdziałał głównie z 26 batalionem rumuńskich sił zbrojnych. Teraz tych jednostek ma być więcej. Będziemy brali udział m.in. w ćwiczeniu certyfikującym rumuński 20 batalion – mówi mjr. Mariusz Dłubała, dowódca VI zmiany PKW Rumunia.
Jednak to nie jedyne zadanie, które czeka żołnierzy na misji – ich grafik jest wypełniony po brzegi. – Oprócz codziennych szkoleń, będziemy także zaangażowani w ćwiczenie „Scorpion Legacy” czy „Justice Eagle” – wyjaśnia oficer.
Dowódca kontyngentu zapewnia, że żołnierze są dobrze przygotowani do działania z sojusznikami. – Formowanie kontyngentu rozpoczęło się w lutym, następnie odbyły się ćwiczenia zgrywające drużyny, plutony oraz kompanię. Wzięliśmy także udział w ćwiczeniu „Dragon-19” czy w łotewskim „Silver Arrow” – wylicza. Każdy z żołnierzy musiał odbyć także wiele szkoleń, między innymi z SERE B, podstaw języka rumuńskiego, a także w zależności od zajmowanego stanowiska – z udzielania pierwszej pomocy, jazdy w górach czy obsługi specjalistycznego sprzętu logistycznego. – Ostatecznym sprawdzianem była jednak certyfikacja, która odbyła się w październiku. Zdaliśmy ten egzamin na piątkę – podkreśla major Dłubała.
Żołnierze rozpoczną misję w styczniu. W Rumunii będą korzystali z kołowych transporterów opancerzonych Rosomak. Sprzęt już czeka na nich na miejscu. Korzystali z niego bowiem żołnierze z poprzednich zmian. Dzięki temu wojskowi pojadą na misję, tylko z wyposażeniem podstawowym.
Misja polskich żołnierzy w Rumunii rozpoczęła się w czerwcu 2017 roku. Decyzja o jej rozpoczęciu zapadła podczas szczytu NATO, który w lipcu 2016 roku obradował w Warszawie. Równolegle ulokowano cztery wielonarodowe batalionowe grupy bojowe na wschodniej flance NATO – w Polsce, Estonii, a także na Litwie i Łotwie.
autor zdjęć: st. szer. Michał Wilk
komentarze