To była noc pełna sportowych emocji! Żołnierze znów stawili się na gali sportów walki Armia Fight Night! Jednym z nich był szer. Łukasz Dziudzia z 31 Dolnośląskiego Batalionu Radiotechnicznego, który pokonał Mariusza Radziszewskiego, o wiele bardziej doświadczonego zawodnika MMA.
Armia Fight Night to gala sportów walki, podczas której w oktagonie mierzą się m.in. żołnierze. 12. edycja wydarzenia odbyła się w sobotę w Gliwicach. Tym razem wzięło w niej udział czterech żołnierzy. Jeden z nich to szer. Łukasz Dziudzia z 31 Dolnośląskiego Batalionu Radiotechnicznego, który decyzją sędziów (niejednogłośną) pokonał utytułowanego zawodnika Mariusza Radziszewskiego. Obaj sportowcy po raz pierwszy stawili się na AFN, jednak każdy z nich ma za sobą wygrane walki zawodowe. Radziszewski – 19, a Dziudzia sześć (łącznie ze zwycięstwem na sobotniej AFN).
Sukcesem nie może się niestety pochwalić szer. Dominik Tkaczyk z Pułku Ochrony, który przez tzw. poddanie werbalne (zawodnik mówi, że chce się poddać) już w pierwszej rundzie przegrał z Sergiejem Kołotiukiem, który doświadczenie zdobywał, trenując m.in. w niemieckich klubach Combat Sambo North Coast Team. Nie powiodło się także szer. Patrykowi Dubieli z 1 Batalionu Kawalerii Powietrznej, który musiał uznać zwycięstwo Karola Żołowskiego, zawodnika Centrum Sportów Walki Berserker's Team Suwałki. Walka zakończyła się w drugiej rundzie przez TKO (nokaut techniczny). Z kolei Cyprian Wieczorek, laureat nagrody „Heraklesy” polskiego MMA 2019 i 2020 w kategorii „Zawodnik Roku Amatorów”, jednogłośną decyzją sędziów wygrał z szer. Grzegorzem Stabachą z 21 Bazy Lotnictwa Taktycznego.
Oprócz tego w oktagonie można było zobaczyć także pojedynki cywilów. Kacper Matyszewski już w pierwszej rundzie przez duszenie zza pleców pokonał Daniela Wojańczyka. W podobny sposób Jan Ciepłowski zwyciężył z Marcinem Maleszewskim. Natomiast jednogłośną decyzją sędziów zakończyło się starcie Michała Guzika, który pokonał Krystiana Wiśniewskiego oraz Kamila Szkaradka, który wygrał z Adrianem Wieliczko.
Wielu emocji kibicom dostarczył regularnie stawiający się w oktagonie podczas AFN Adrian Kępa, z zawodu górnik. Tym razem jednogłośną decyzją sędziów pokonał Kamila Łebkowskiego. – Mój przeciwnik postawił ciężkie warunki. Wiele osób mówiło wcześniej, że ma szklaną szczękę (określenie zawodnika, który ma problem z przyjmowaniem ciosów – przyp. red.), ale udowodnił, że to nieprawda. Gratuluję mu, ale także sobie, bo ciężka praca i wyrzeczenia teraz zaowocowały – mówił Kępa tuż po pojedynku.
Natomiast w walce wieczoru zmierzyli się Jacek Bednorz, uchodzący za weterana federacji i utytułowany Łukasz Stanek. Po trzech minutach i czterech sekundach drugiej rundy przez duszenie zza pleców wygrał Bednorz. – Nigdy się nie poddaję. Łukasz był bliski doprowadzenia mnie do poddania, ale udało mi się odwrócić sytuację – skomentował starcie jeszcze w oktagonie. Zawodnik zwycięstwo zadedykował swoje córce.
Partnerem AFN ze strony wojska była 18 Dywizja Zmechanizowana z gen. dyw. Jarosławem Gromadzińskim na czele, a „Polska Zbrojna” – patronem medialnym. Natomiast mecenasem wszystkich walk z udziałem żołnierzy była Polska Grupa Zbrojeniowa.
autor zdjęć: mat. organizatora
komentarze