Siły zbrojne NATO na wschodniej flance powinny być jeszcze silniejsze i mocniejsze – powiedział w Wilnie Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. Szef resortu obrony wziął udział w trzeciej litewsko-polskiej Radzie Ministrów Obrony. Rozmowy dotyczyły sytuacji w regionie po ataku Rosji na Ukrainę, polsko-litewskiej współpracy wojskowej i wsparcia dla Ukrainy.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak spotkał się dziś w Wilnie ze swoim litewskim odpowiednikiem Arvydasem Anušauskasem na trzeciej litewsko–polskiej Radzie Ministrów Obrony. Politycy omówili sytuację bezpieczeństwa regionu w związku z wojną na Ukrainie, mówili także o możliwościach dalszej współpracy wojskowej Polski i Litwy. Tematem rozmów Błaszczaka i Anušauskasa była także kwestia dotycząca wsparcia militarnego dla Ukrainy. – Polska i Litwa uważają działania Rosji za zagrożenie dla bezpieczeństwa. Musimy współpracować w formatach dwustronnych i w formacie NATO, aby wzmacniać zdolności bojowe m.in. na wschodniej flance NATO – powiedział podczas konferencji prasowej minister Anušauskas. – Zgadzamy się, że Rosja jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Dlatego dziś wszyscy musimy wspierać Ukrainę. Podzielamy opinię, że wzmocniona musi zostać także wschodnia flanka NATO, a Rosja powinna zostać obłożona maksymalnie dotkliwymi sankcjami – dodał minister Błaszczak.
Szef polskiego MON zaproponował litewskiemu partnerowi możliwości dalszej współpracy wojskowej. Utrzymana zostanie m.in. dotychczasowa aktywność polskich sił powietrznych w ramach misji Baltic Air Policing, czyli ochrony nienaruszalności powietrznych granic krajów bałtyckich. Rozwijać się ma także polsko-litewska współpraca w zakresie cyberbezpieczeństwa. – Podczas rozmów zdecydowaliśmy o tym, by wzmacniać naszą współpracę w obszarze cyberbezpieczeństwa. Cały czas budujemy interoperacyjność naszych wojsk m.in. przez organizację wspólnych ćwiczeń (ostatnio polsko-litewski zespół zajął drugie miejsce podczas natowskich ćwiczeń LockedShields 2022 – przyp. red.) Razem jesteśmy silniejsi – podkreślił Mariusz Błaszczak. Na potwierdzenie deklaracji szefa MON, gen. bryg. Karol Molenda, dowódca Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni i Devidas Stumbras, dyrektor Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni Litwy podpisali porozumienie o współpracy.
– Zasadniczą sprawą jest realne odstraszanie. Dlatego siły zbrojne Sojuszu na wschodniej flance powinny być silniejsze. My nie tylko jesteśmy biorcami bezpieczeństwa, ale partycypujemy w nim, a nasz wkład jest duży. Rozwijamy polskie siły zbrojne i współpracujemy z sojusznikami – powiedział dziennikarzom minister Błaszczak. Szef MON podkreślił, że inwestycją w bezpieczeństwo jest także modernizacja armii i zwiększone do poziomu 3% PKB rocznie wydatki na obronność. – Mamy świadomość, że jeśli nie będziemy skutecznie odstraszać, to czeka nas los mieszkańców Buczy. Nie dopuścimy do tego, by terytorium Polski i Litwy oraz innych państw Sojuszu, było okupowane przez Rosję. Bo okupacja Rosyjska, co wiemy z przekazów historycznych i ostatnich relacji z Ukrainy, oznacza zbrodnie wojenne – zaznaczył szef MON.
O Ukrainie i bezpieczeństwie na wschodniej flance NATO rozmawiano dziś także w Estonii. Prezydent Andrzej Duda spotkał się w Tallinie z prezydentem Alarem Karisem oraz premier Kają Kallas. – Ukraina potrzebuje wsparcia i niech otrzyma je także poprzez uzyskanie statusu państwa kandydującego do UE. Mamy nadzieję, że taka decyzja zapadnie i że wkrótce Ukraińcy będą mogli cieszyć się poczuciem otwartości Zachodu, że są mile widziani i oczekiwani – powiedział podczas konferencji prasowej Andrzej Duda. – Przez takie spotkanie prezydentów pokazujemy swoją jedność, zdecydowaną postawę wobec rosyjskiej napaści na Ukrainę. Pokazujemy, że stoimy za Ukrainą i narodem ukraińskim, że nie pozwolimy na łamanie zasad współczesnego świata – zapewnił zwierzchnik Polskich Sił Zbrojnych.
Na Ukrainie dobiega końca 79. dzień wojny. Ukraińskie władze podają, że choć walki w całym kraju toczą się z różną intensywnością, to niezmiennie w regionie Donbasu i Ługańska dochodzi do kilkudziesięciu ostrzałów rakietowych dziennie. Ukraińscy wojskowi informowali także, że tylko w ciągu ostatniej doby Rosja straciła kolejnych 250 żołnierzy, a liczba zniszczonych czołgów przekroczyła już 1,2 tys. Sztab Generalny Ukraińskich Sił Zbrojnych poinformował także, że Rosjanie gromadzą artylerię na terenach przygranicznych. Z ustaleń ukraińskich służb wynika, że Kreml przygotowuje się do ostrzału obwodu czernihowskiego z graniczących z Ukrainą okolic Briańska.
– Zmusiliśmy ich do obniżenia celów do poziomu operacyjno-taktycznego. W związku z tym wchodzimy w nową, długotrwałą fazę wojny. Aby w niej zwyciężyć, trzeba w sposób przemyślany dysponować zasobami, unikać błędów i planować nasze siły tak, żeby wróg w końcu nie wytrzymał – powiedział dziś Ołeksyj Reznikow, szef ukraińskiego MON. Ostrzegł, że przed jego krajem „trudne tygodnie”.
Rosjanie nie koncentrują się jednak tylko na walce. Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa poinformowała dziś, że w najbliższych dniach Rosjanie będą chcieli przeprowadzić referendum w sprawie odłączenia Mariupola od Ukrainy.
autor zdjęć: kpr Wojciech Król / CO MON
komentarze