Mateusz Morawiecki odwiedził siedzibę Lockheed Martin i Anniston Army Depot, czyli zakłady zajmujące się produkcją oraz naprawami sprzętu armii USA. Tematem rozmów z przedstawicielami przemysłu było m.in. utworzenie w Polsce centrów serwisowych czołgów Abrams i myśliwców F-35 oraz produkcja amunicji. Szef rządu poinformował także o możliwości pozyskania pocisków JASSM-XR.
Premier Mateusz Morawiecki przebywa z wizytą w Stanach Zjednoczonych. – Siła naszych relacji wzrosła w ciągu ostatnich kilku lat, ku wielkiej radości narodu amerykańskiego. Polska jest cenionym sojusznikiem, partnerem i przyjacielem, a nasze trwałe relacje oparte są na wspólnych priorytetach i wartościach demokratycznych – mówiła wiceprezydent Kamala Harris, która przywitała szefa polskiego rządu w Waszyngtonie. – Dziękuję za to, że cały rząd i naród amerykański tak silnie wspierają Europę i są z nami zjednoczeni – zaznaczył Morawiecki.
Rozmowy w Białym Domu, które odbyły się za zamkniętymi drzwiami, dotyczyły przede wszystkim zacieśnienia współpracy między oboma państwami. Jak po spotkaniu relacjonował premier Morawiecki, chodziło przede wszystkim o kwestie gospodarcze, bezpieczeństwa energetycznego, udzielanie wsparcia dla objętej wojną Ukrainy oraz sprawy obronności. – Polska chce budować najsilniejszą armię w Europie, dlatego chcemy współpracować z najbardziej zaawansowanym przemysłem obronnym na świecie, czyli przemysłem amerykańskim – powiedział dziennikarzom Mateusz Morawiecki. – Tutaj z Waszyngtonu, mogę powiedzieć, że wiem, iż będą kolejne inwestycje w Polsce. Wysoko zaawansowane, w najnowsze technologie, ale także zbrojeniowe. To niezwykle ważna rzecz w dobie budowania i cementowania sojuszu polsko-amerykańskiego – zaznaczył.
F-35 dla Polski jeszcze szybciej?
I to właśnie sprawom obronności był poświęcony kolejny dzień wizyty premiera w USA. W środę szef rządu odwiedził siedzibę firmy Lockheed Martin, gdzie powstają m.in. wielozadaniowe samoloty piątej generacji F-35. W 2020 roku Polska podpisała kontrakt na dostawę 32 myśliwców. Celem rozmów z kierownictwem zakładów było m.in. przyśpieszenie ich dostaw. – Polska dołączyła do elity państw, które będą mogły używać najnowocześniejszych na świecie myśliwców i samolotów bojowych – mówił Mateusz Morawiecki w siedzibie amerykańskiego koncernu. Przypomniał, że polscy piloci, którzy jak ocenił „są elitą NATO”, rozpoczęli już przygotowania do obsługi tego sprzętu. Mimo że szkolenie jest długie i wymagające, w opinii przedstawicieli USA „Polaków szkoli się szybciej”. – Dziękuję za to, że pokazujecie na co was stać – zaznaczył premier.
Przypomniał, że do przyjęcia samolotów F-35 przygotowują się także jednostki wojskowe. Chodzi o bazy lotnicze w Łasku i Świdwinie. – Rozmawiałem dziś z kierownictwem Lockheed Martin, aby część procesu serwisowania tych najbardziej skomplikowanych, najbardziej zaawansowanych technologicznie samolotów świata również odbywała się w Polsce – powiedział Mateusz Morawiecki. Zaznaczył jednak, że uruchomienie takich działań nie nastąpi od razu. Zwrócił uwagę, że w przypadku myśliwców F-16 od momentu wdrożenia samolotów do służby do rozpoczęcia serwisowania ich niektórych elementów w Polsce minęło ponad 15 lat. – Chcemy, aby ten nowy proces przebiegł dużo szybciej – stwierdził szef rządu.
W zakładach Lockheed Martin produkowane są nie tylko myśliwce, lecz także elementy systemu HIMARS oraz pociski JASSM-XR. Te ostatnie, ich zasięg szacuje się na 1600 km, będą właśnie wprowadzane do wyposażenia armii Stanów Zjednoczonych. – Chcemy jako pierwszy lub jeden z pierwszych krajów zagranicznych wejść w posiadanie tych pocisków rakietowych, które mogą być wystrzeliwane z samolotów bojowych – stwierdził premier. – Moje rozmowy tutaj były bardzo owocne i myślę, że cała współpraca zostanie poszerzona. Być może uda nam się pozyskać pociski o rozszerzonym zasięgu. Nasze bezpieczeństwo może być ugruntowane poprzez współpracę z takimi dostawcami jak ta firma – podkreślił.
Centrum serwisowe Abramsów w Polsce
Prosto ze stanu Georgia, gdzie mają swoją siedzibę zakłady Lockheed Martin, Mateusz Morawiecki pojechał do Alabamy. Odwiedził ANAD Anniston Army Depot, czyli zakłady zajmujące się serwisowaniem sprzętu należącego do armii Stanów Zjednoczonych, m.in. czołgów Abrams. Polska zamówiła 250 egzemplarzy tego uzbrojenia w najnowocześniejszej obecnie wersji M1A2 SEP v.3 oraz 116 w wersji M1A1, które wcześniej znajdowały się w magazynach US Army. – To jest potężna siła. To pancerna kurtyna, która obroni wschodnią część Polski – mówił Morawiecki.
Szef rządu zaznaczył, że rozmawiał nie tylko o dostawach uzbrojenia, lecz także o możliwości serwisowania sprzętu w Polsce. – Jesteśmy przekonani, że wraz z tą pancerną kurtyną, która umocni nasze bezpieczeństwo, przyjdzie do Polski także amerykański biznes – stwierdził. Jak mówił, chodziłoby o stworzenie centrum, które będzie odpowiadało za serwisowanie i utrzymywanie w gotowości bojowej Abramsów z całej Europy. – To jest możliwe, rozmawiałem o tym z panią wiceprezydent, aby polska myśl techniczna i inżynieryjna była wykorzystana dla umocnienia technicznego i militarnego sojuszu polsko-amerykańskiego – zaznaczył.
Jednak to nie wszystko. Morawiecki poinformował, że rozmowy z władzami USA dotyczą także produkcji w Polsce rdzeni ze zubożonego uranu, które miałyby być wykorzystywane przy wytwarzaniu amunicji do Abramsów. – Każdy kto choć interesuje się sytuacją na froncie wschodnim wie, że podstawową bolączką nie tylko Ukrainy, lecz także całej Europy jest brak amunicji – stwierdził. Przypomniał, że pod koniec marca, Rada Ministrów przyjęła uchwałę o ustanowieniu Narodowego Programu Amunicyjnego. – Ten program może być wzmocniony właśnie dzięki temu, że rdzenie ze zubożonego uranu będą produkowane być może w Polsce. Są bardzo duże szanse, aby tak się stało – zaznaczył.
Zarówno podczas wizyty w siedzibie Lockheed Martin, jak i ANAD Morawiecki podkreślał, że ani modernizacja polskiej armii, ani programy związane z produkcją i serwisowaniem sprzętu wojskowego w Polsce nie byłyby możliwe, gdyby nie odpowiedni budżet i zwiększenie wydatków na obronność. – Nie stałbym tutaj, gdyby nie naprawa budżetu. W ciągu ostatnich paru lat potroiliśmy budżet na wydatki obronne i staliśmy się partnerem dla największych firm zbrojeniowych z całego świata – podkreślał premier.
W czwartek, trzeciego dnia wizyty w Stanach Zjednoczonych, premier weźmie udział w dyskusji na forum Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
autor zdjęć: Krystian Maj / KPRM
komentarze