moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Skromny początek wielkiej wojny

Lenin chciał ponieść płomień rewolucji na Zachód. Piłsudski marzył o buforze, który odgrodzi Polskę od czerwonej Rosji. Wojna była nieunikniona. Na razie jednak naprędce organizowane armie nie miały sił na frontalne starcie. Dochodziło jedynie do niewielkich potyczek. Jak ta stoczona 14 lutego 1919 roku pod Mostami.

Grupa polskich żołnierzy w okopie. 1919 r. 

Wojna, która miała zaważyć na losach Europy, rozpoczęła się niepozornie. 14 lutego 1919 roku niewielki polski oddział podszedł pod Mosty. Prowincjonalne miasteczko położone około 50 kilometrów od Grodna od kilku tygodni znajdowało się pod władzą bolszewików. Na wieść o zbliżaniu się Polaków miejscowe dowództwo postawiło na nogi swoich żołnierzy. Po krótkiej walce Sowieci zostali pobici.

O starciu wiadomo niewiele. Szybko jednak zostało ono uznane za symboliczny początek konfrontacji na wielką skalę. Ale nie wszyscy historycy podzielają ten pogląd. Norman Davies na przykład utrzymuje, że do pierwszych walk doszło co prawda 14 lutego, tyle że w okolicach Berezy Kartuskiej. Tam właśnie kpt. Piotr Mienicki poprowadził przeszło 60-osobowy oddział na zgrupowanie bolszewików. „Po krótkim starciu osiemdziesięciu krasnoarmiejców trafiło do niewoli” – pisze historyk. Miasteczko zostało oswobodzone. Są wreszcie tacy, którzy przekonują, że faktycznych początków wojny należy upatrywać w starciach o Wilno. Rozgorzały one już 3 stycznia, po polskiej stronie zaś biła się Samoobrona Krajowa Litwy i Białorusi pod dowództwem gen. Władysława Wejtki.

REKLAMA

Wszystko to jednak detale. Bezspornym faktem jest, że w pierwszych dniach 1919 roku na wschodzie Starego Kontynentu rozgorzała batalia, która od dawna wydawała się nieunikniona.

Podpal świat albo giń

Polsko-rosyjskie pogranicze przypominało beczkę prochu. Rozległe terytoria początkowo obsadzone były przez niemiecką armię Ober-Ost, która dotarła tam wraz z frontem I wojny światowej. Kiedy jednak w Europie ucichł bitewny zgiełk, Niemcy rozpoczęli ewakuację swoich wojska. A ponieważ granica pomiędzy odradzającą się Rzeczpospolitą a Rosją nie była dokładnie wytyczona, na wschodzie powstała geopolityczna próżnia. Sowieci postanowili się w nią wedrzeć, by utorować sobie drogę na Zachód. „Przywódcy bolszewiccy z Włodzimierzem Leninem i Lwem Trockim na czele nie widzieli wówczas możliwości utrwalenia zdobyczy rewolucji i zbudowania nowego społeczeństwa tylko w granicach jednego państwa, nawet tak rozległego jak Rosja. Wydawało im się konieczne przeniesienie rewolucji przynajmniej do Niemiec i Europy Środkowej” – zauważa historyk Wiesław Balcerak. Dla bolszewików alternatywa była jasna: podpalić świat albo zginąć.

Wilno 1919 r. Przegląd wojsk przez Józefa Piłsudskiego.

Józef Piłsudski, który właśnie objął funkcję naczelnika odrodzonego państwa, widział w Rosji śmiertelne zagrożenie. Rozumiał, że bolszewików należy trzymać jak najdalej od polskich granic. Rozwiązanie widział w stworzeniu pasa niepodległych państw, które odgrodzą Rzeczpospolitą od agresywnego sąsiada. Najpierw jednak należało zatrzymać sowiecki pochód. I właśnie dlatego Piłsudski skierował podległe sobie wojska na wschód.

W listopadzie 1918 roku bolszewicy utworzyli Armię Zachodnią, na której czele stanął Andriej Sniesariew. Początkowo liczyła ona zaledwie 19 tysięcy żołnierzy, jednak rosła w oczach. Przed upływem trzech miesięcy liczba ta się podwoiła, a potem sięgnęła niemal 50 tysięcy. Sniesariew otrzymał zadanie, by opanować Litwę i Białoruś. Jeszcze pod koniec listopada czerwonoarmiści wyruszyli z kwatery w Smoleńsku, zajmując kolejne opuszczane przez Niemców miasta. Ci zresztą wyraźnie im sprzyjali. Na mocy tajnego porozumienia zobowiązali się przekazywać terytoria właśnie Sowietom, ignorując, a niekiedy rozbrajając formacje polskiej samoobrony. Wojska Sniesariewa w grudniu wkroczyły do Mińska, w styczniu 1919 roku zaś po krótkich walkach z miejscowymi Polakami roztoczyły kontrolę nad Wilnem. Wkrótce też dowództwo Armii Czerwonej wydało rozkaz o rozpoczęciu operacji „Cel Wisła”. Bolszewickie wojska miały przeprowadzić „rozpoznanie w głąb”, do linii Niemna i Szczary, a potem aż po Bug.

Tymczasem dowództwo polskiej armii z myślą o działaniach na wschodzie utworzyło dwie grupy wojska. Niestety, niezbyt liczne – jak przyznaje Lech Wyszczelski, autor monumentalnej pracy „Wojna polsko-rosyjska 1919–1920”. Pierwsza grupa, pod dowództwem gen. Wacława Iwaszkiewicza-Rudoszańskiego, operowała na Litwie i Białorusi, druga zaś kierowana przez gen. Antoniego Listowskiego – na Podlasiu. Obydwie, dodaje Wyszczelski, miały charakter defensywny.

Czas wielkich bitew

Wkrótce doszło do pierwszych polsko-rosyjskich starć. Były one jednak raczej rachityczne. „Trudno uwierzyć, by w zamęcie pierwszych tygodni 1919 roku ktokolwiek w Rosji sowieckiej, bądź młodej Rzeczypospolitej Polskiej, dążył do sprowokowania międzynarodowego konfliktu na dużą skalę” – uważa Norman Davies. Bolszewicy ciągle jeszcze zmagali się z oddziałami „białej” Rosji, ekonomicznym kryzysem i plagą głodu. Polacy toczyli już wojny o przebieg granic z Ukrainą i Czechosłowacją, a niebawem mieli rozpocząć kolejną – przeciwko Litwie. Do tego w Wielkopolsce trwało wymierzone w Niemców powstanie. Jakby tego było mało – polska armia na dobrą sprawę dopiero się organizowała. Podobnie zresztą jak Armia Czerwona.

Jednak ani Polacy, ani Sowieci nie rezygnowali ze swoich planów. Czas wielkich operacji miał jeszcze nadejść. W kwietniu 1919 roku polskie wojska zdołały wyrwać bolszewikom Wilno, kolejny rok zaś upłynął pod znakiem ofensywy na Kijów, rosyjskiego kontruderzenia, które zakończyło się na przedpolach Warszawy, i wreszcie bitwy nad Niemnem, która ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na stronę Rzeczypospolitej.


 

Podczas pisania korzystałem z: Norman Davies, Orzeł Biały, Czerwona Gwiazda, Kraków, 2006; Wiesław Balcerak, Geneza i uwarunkowania wojny polsko-radzieckiej 1919-1920 [w:] Wojna polsko-sowiecka 1920 roku. Przebieg walk i tło międzynarodowe, Warszawa 1991; Lech Wyszczelski, Wojna polsko-rosyjska 1919-1920, t. 1, Warszawa 2010.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Wikipedia, NAC

dodaj komentarz

komentarze


Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
 
Co słychać pod wodą?
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ostre słowa, mocne ciosy
Szkoleniowa pomoc dla walczącej Ukrainy
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Czworonożny żandarm w Paryżu
Bój o cyberbezpieczeństwo
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Zyskać przewagę w powietrzu
Kluczowy partner
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Mniej obcy w obcym kraju
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
„Szczury Tobruku” atakują
Polskie „JAG” już działa
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Aplikuj na kurs oficerski
Karta dla rodzin wojskowych
Homar, czyli przełom
Transformacja wymogiem XXI wieku
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Zmiana warty w PKW Liban
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Polskie Casy będą nowocześniejsze
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Olympus in Paris
Grupa WB idzie na rekord
Pożegnanie z Żaganiem
Terytorialsi zobaczą więcej
Wybiła godzina zemsty
Wszystkie oczy na Bałtyk
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Ogień Czarnej Pantery
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
SkyGuardian dla wojska
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Olimp w Paryżu
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Kluczowa rola Polaków
Medycyna „pancerna”
Determinacja i wola walki to podstawa
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa amunicyjna podpisana przez prezydenta

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO