Budżet na obronność ma być większy aż o około 10% od tegorocznego. – Dzięki temu będziemy realizować takie projekty jak np. Pilica plus – powiedział w Sochaczewie wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. W tamtejszej jednostce została dziś podpisana umowa dotycząca logistycznego wzmocnienia systemu Pilica plus.
W Sochaczewie, na terenie 3 Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej, w obecności wicepremiera, szefa MON-u Władysława Kosiniaka-Kamysza i wiceministra Pawła Bejdy została podpisana umowa dotycząca wsparcia logistycznego systemu obrony powietrznej bardzo krótkiego zasięgu Pilica+. Kontrakt, którego wartość wynosi 1,4 mld zł, zawarły Agencja Uzbrojenia i Konsorcjum PGZ-Pilica+. Umowa przewiduje dostawy „pakietów logistycznego i szkoleniowego oraz wyposażenia Laboratorium dla potrzeb zabezpieczenia eksploatacji w SZRP dwudziestu jeden Zestawów Rakietowo-Artyleryjskich (ZR-A) Pilica+”. Zakontraktowane dziś wyposażenie ma być przekazane wojsku do końca 2029 roku.
– Wielowarstwowa, zintegrowana obrona powietrzna staje się faktem. Dziś została podpisana umowa pomiędzy Konsorcjum PGZ, w skład którego wchodzą zakłady i spółki Grupy, które będą wytwarzać sprzęt logistyczny – mówił dziś wicepremier Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że 1,4 mld zł, przeznaczone na realizację kontraktu, trafią w całości do polskiego przemysłu zbrojeniowego. – To bardzo ważna informacja. Jeszcze w poprzedniej kadencji parlamentu obiecaliśmy z panem ministrem Bejdą, że zrealizujemy nasz pomysł nazywany „50 na 50” – przypomniał wicepremier Kosiniak-Kamysz. Chodzi o to, by 50% wydatków na modernizację armii było lokowane w polskim przemyśle zbrojeniowym lub zakładach działających na terenie Polski. Szef MON-u dodał, że krajowa branża obronna także musi się unowocześniać, tak by stała się „perłą w koronie” polskiego przemysłu. Powtórzył, że w kontekście wojny w Ukrainie i zagrożenia ze strony Rosji Europa musi jak najszybciej odbudować swoje zdolności do produkcji sprzętu wojskowego i amunicji na poziomie zaspokajającym aktualne potrzeby.
Film: Dominika Celińska, Magdalena Kowalska-Sendek / ZbrojnaTV
Jednocześnie wicepremier zapewnił, że rząd nie planuje obniżenia wydatków na bezpieczeństwo. Wręcz przeciwnie. – Budżet na obronność, na nasze bezpieczeństwo, w przyszłym roku będzie jeszcze wyższy niż rekordowy budżet 2024 roku. Wbrew złym językom, które życzą inaczej, nasz rząd podjął decyzję o zwiększeniu wydatków na obronność: wydatków nominalnych, jak i w ujęciu do PKB – zaznaczył wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef MON-u zdementował w ten sposób nieprawdziwe doniesienia medialne o rzekomych cięciach na obronność. – Przyjęliśmy historycznie największy budżet, a kolejny będzie jeszcze wyższy, po to, żeby realizować takie projekty jak Pilica+, wielowarstwową obronę przeciwrakietową, przeciwlotniczą, obronę powietrzną – dodał.
Wicepremier przekonywał, że – oprócz inwestycji w przemysł zbrojeniowy i ochronę granic – priorytetem dla Europy musi być obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa. – Polska buduje swoje systemy narodowe od Pilicy przez Narew po Wisłę. Kupiliśmy też najnowocześniejszy zintegrowany system dowodzenia obroną przeciwlotniczą i przeciwrakietową IBCS [na potrzeby programów „Wisła” i „Narew – przyp. red.]. Oczekujemy od naszych sojuszników w Europie, że dokonując zakupów, będą się tymi systemami wymieniać. Tylko wtedy nad Europą powstanie „żelazna kopuła” – przekonywał Kosiniak-Kamysz.
– Domykamy dziś system Pilica+, który jest niezwykle ważny w całym systemie zintegrowanej ochrony powietrznej polskiego nieba – podkreślił wiceminister obrony Paweł Bejda. – Chcę podziękować wszystkim żołnierzom, którzy bronią polskiego nieba. Patrząc na to, co teraz dzieje się w Ukrainie i na zagrożenia, które płyną ze Wschodu, obrona i ochrona polskiego nieba jest priorytetem dla kierownictwa MON-u – zapewnił.
Inwestycje logistyczne w ramach programu Pilica+ będą prowadzone na terenie 3 Warszawskiej Brygady, która już teraz, jak powiedział wiceminister Bejda, przypomina plac budowy. Z kolei dowódca jednostki, gen. bryg. Sławomir Kojło, mówił, że nowy sprzęt zwiększa zdolności żołnierzy. Przypomniał też, że 3 Brygada pełni dyżury bojowe i zabezpiecza polskie niebo. – Podpisana dziś umowa logistyczna jest dla nas bardzo ważna. Daje bowiem wojsku możliwość samodzielnego naprawiania sprzętu, który może ulec awarii. Szybka reakcja na ewentualne niesprawności jest kluczowa – tłumaczył gen. Kojło.
Przeciwlotnicze zestawy rakietowo-artyleryjskie (ZRA) mają pełnić funkcję podstawowych systemów przeciwlotniczych wojsk obrony przeciwlotniczej sił powietrznych, których zasadniczym przeznaczeniem będzie uzupełnienie stref ognia zestawów rakietowych obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu na małych i bardzo małych wysokościach oraz osłona zestawów Wisła. ZRA Pilica+ będzie obejmował wyrzutnie rakietowe krótkiego zasięgu iLauncher z rakietami CAMM, radary Bystra oraz elementy przeciwlotniczych systemów rakietowo-artyleryjskich Pilica, czyli: stanowisko dowodzenia, radar krótkiego zasięgu, sześć jednostek ogniowych wraz z ciągnikami artyleryjskimi, podsystem łączności oraz pojazdy amunicyjne i pojazdy transportowe, a w dalszej kolejności system przeznaczony do zwalczania bezzałogowych statków powietrznych.
Zestawy rakietowo-artyleryjskie będą zdolne do prowadzenia autonomicznych działań w różnych warunkach pogodowych i przy różnej widoczności z wykorzystaniem własnych pasywnych systemów rozpoznania i śledzenia oraz na podstawie informacji radiolokacyjnej przesyłanej ze stanowiska dowodzenia baterii.
autor zdjęć: 3. Warszawska Brygada Rakietowa Obrony Powietrznej, MON
komentarze