Strategia Sojuszu wobec Rosji, obrona państw NATO, a także wsparcie dla Ukrainy – to najważniejsze kwestie, jakie poruszono podczas szczytu NATO, który w połowie lipca odbył się w Waszyngtonie. O szczegółach obrad, a także decyzjach, jakie wówczas zapadły, rozmawiano podczas posiedzenia sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Szczyt NATO to spotkanie przedstawicieli państw członkowskich Sojuszu. Ostatnie obrady z ich udziałem odbyły się między 9 a 11 lipca w Waszyngtonie. O tematach, jakie wówczas poruszono, a także decyzjach, które zapadły, rozmawiano podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Sprawozdanie z przebiegu obrad w Waszyngtonie przedstawili posłom wiceministrowie obrony narodowej i spraw zagranicznych: Paweł Zalewski i Władysław Bartoszewski.
Rosyjska agresja i obrona wschodniej flanki
Wiceszef resortu obrony poinformował, że jedną z najważniejszych kwestii, którą sojusznicy omawiali w Stanach Zjednoczonych, były agresywne działania Rosji, nie tylko na terenie Ukrainy, lecz także wobec państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego. – Potwierdzono, że Rosja pozostaje największym i bezpośrednim zagrożeniem dla NATO – powiedział Paweł Zalewski. Jak mówił wiceminister, uczestnicy szczytu w przyjętej deklaracji zgodzili się, że działania hybrydowe i akcje sabotażowe Rosji na terenie niektórych państw stanowią zagrożenie dla całego Sojuszu i wymagają reakcji wszystkich sojuszników. Chodzi m.in. o przeciwdziałanie atakom cybernetycznym na obiekty infrastruktury krytycznej oraz instrumentalizowaniu migracji. W dokumencie końcowym szczytu znalazła się także informacja, o co wnioskowała Polska, dotycząca sytuacji na wschodniej granicy NATO i mającymi tam miejsce prowokacjami. – Wszystko to, co od kilku lat tam się dzieje, zostało uznane przez wszystkie państwa za zagrożenie dla całego NATO – powiedział. – Ta deklaracja uwzględnia również rolę Białorusi w udzielaniu Rosji wsparcia w agresji na Ukrainie i to też jest istotny element, bo Białoruś bywała zapominana, a jej rola jest w tej kwestii istotna – stwierdził Zalewski. Wiceminister zapewnił, że Ministerstwo Obrony Narodowej podejmuje szereg działań mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa na wschodniej granicy NATO. Chodzi m.in. o budowę Tarczy Wschód oraz o zabieganie o wsparcie sojuszników nie tylko z Paktu Północnoatlantyckiego, lecz także Unii Europejskiej w celu wzmocnienia odporności na tych terenach.
Kolejną kwestią, jaką podczas posiedzenia sejmowej Komisji Obrony Narodowej przedstawił wiceminister obrony, była ta związana z odstraszaniem i obroną NATO. – Liderzy potwierdzili zobowiązanie do zapewnienia odpowiednich sił wysokiej gotowości, zdolności wojskowych oraz infrastruktury, niezbędnych do realizacji nowych planów obronnych Sojuszu – powiedział. – Należy zaznaczyć, że plany te są najbardziej kompleksowe od czasów zimnej wojny – podkreślił. Zalewski zaznaczył, że sojusznicy zdecydowali o tym, iż ćwiczenia wojskowe państw sojuszniczych będą odbywały się częściej.
Wiceminister obrony poinformował, że podczas obrad w Waszyngtonie sojusznicy rozmawiali o wzmocnieniu struktur dowódczych NATO. Zalewski przypomniał, że ważną rolę w tym aspekcie będzie odgrywać Polska, która wspólnie z Niemcami i Szwecją ma rotacyjnie dowodzić operacjami morskim na Morzu Bałtyckim. Podczas szczytu ogłoszono, że baza obrony rakietowej w Redzikowie osiągnęła gotowość operacyjną i została włączona do sojuszniczego systemu obrony przeciwrakietowej. – To ma bardzo duży wymiar militarny, znaczenie strategiczne i jest ważne z punktu widzenia naszych zdolności odstraszania i obrony – podkreślił.
Ile pieniędzy na obronność?
W Waszyngtonie rozmawiano też o finansach, m.in. o spełnieniu natowskiego wymogu przeznaczania przez każde z państw członkowskich przynajmniej 2 proc. PKB na obronność. – Kolejnych trzech sojuszników zadeklarowało, że osiągnie ten poziom w 2025 roku. Zatem w przyszłym roku już 23 państwa członkowskie będą spełniały ten wymóg – przypomniał wiceminister.
Podczas szczytu wiele uwagi poświęcono także Ukrainie. Uczestnicy spotkania zadecydowali że wkrótce NATO, a nie jak dotychczas Stany Zjednoczone, przejmie rolę koordynatora, jeśli chodzi o udzielanie wsparcia Ukrainie. Sojusznicy zdecydowali o długoterminowym wsparciu dla Ukrainy na poziomie nie mniejszym niż ok. 40 miliardów euro rocznie. – Dla Polski oznacza to obciążenie w wysokości ok. 630 milionów euro rocznie – powiedział przedstawiciel rządu.
W Waszyngtonie doprecyzowano założenia dotyczące powstania Połączonego Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO – Ukraina. Centrum będzie podporządkowane Sojuszniczemu Centrum Transformacji w Norfolk i zostanie włączone w struktury dowodzenia NATO.Co istotne, jego siedziba będzie mieściła się w Bydgoszczy. – To jest duży sukces Polski – ocenił Paweł Zalewski.
Nie tylko członkowie NATO
Natomiast Władysław Bartoszewski, wiceminister spraw zagranicznych, podkreślił, że do Waszyngtonu przyjechali nie tylko przedstawiciele państw członkowskich Sojuszu, lecz także Australii, Japonii, Nowej Zelandii i Korei Południowej. Przedstawiciele tych państw dostrzegają, że sytuacja bezpieczeństwa w rejonie euroatlantyckim wpływa na bezpieczeństwo Azji i Pacyfiku. Bartoszewski poinformował, że podczas szczytu wskazano najważniejsze obszary współpracy z partnerami Sojuszu. Chodzi o działania podejmowane na rzecz cyberbezpieczeństwa, przeciwdziałania dezinformacji, współpracy w dziedzinie nowych technologii oraz wsparcia Ukrainy.
Bartoszewski zapewnił, że choć Ukraina nie otrzymała teraz zaproszenia do członkostwa w Pakcie Północnoatlantyckim, sojusznicy „potwierdzili nieodwracalność jej drogi do NATO”. Zapewnił, że Polska będzie wspierała ten proces. – To doprowadzi do bezpieczeństwa i stabilności w Europie – stwierdził. Poinformował, że podczas obrad zdecydowano, iż w Kijowie będzie stacjonował wysoki przedstawiciel NATO, „co zwiększy widoczność działań Sojuszu na rzecz Ukrainy”.
Wiceszef dyplomacji mówił posłom, że sojusznicy zwrócili uwagę na zaangażowanie Polski we wzmacnianie bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO. Przypomniał, że Polska przeznaczy w tym roku 4,2 proc. PKB na obronność, a w przyszłym – ponad 5 proc, co znacznie odbiega od kwot przekazywanych na ten cel przez sojuszników.
– Tegoroczny szczyt NATO należy uznać za ważny etap adaptacji strategicznej Sojuszu w obliczu dynamicznie zmieniającej się sytuacji bezpieczeństwa w Europie – ocenił wiceminister Władysław Bartoszewski. – Resort obrony będzie zabiegał o dalsze wzmocnienie w zakresie odstraszania i obrony, szczególnie na wschodniej flance, realizację sojuszniczych planów obronnych i wzmocnienie łańcucha dowodzenia – dodał wiceminister Paweł Zalewski.
Kolejny szczyt NATO odbędzie się w przyszłym roku w Hadze.
autor zdjęć: NATO
komentarze