Państwa europejskie powinny włączyć się w budowę morskiej tarczy antyrakietowej chroniącej stary kontynent – twierdzą amerykańscy eksperci i naciskają na administrację Stanów Zjednoczonych, by rozpocząć negocjacje na ten temat.
W przyszłym roku u wybrzeży Europy zacumują cztery amerykańskie niszczyciele mające bronić kontynent przed atakiem balistycznym krótkiego i średniego zasięgu. Niszczyciele typu Arleigh Burke będą stacjonować w bazie morskiej Rota w Hiszpanii. Każdy okręt będzie miał system bojowy Aegis i rakiety Standard Missile 3 Block 1A w pionowych wyrzutniach.
Komentujący te zapowiedzi Pentagonu, amerykańscy eksperci podkreślają, że główny ciężar budowy systemu antyrakietowego wzięły na siebie Stany Zjednoczone. Daniel Goure z niezależnego ośrodka badawczego Lexington Institute, stwierdził, że Europejczycy powinni bardziej włączyć się w tworzenie tarczy antyrakietowej. Według niego Waszyngton powinien naciskać na sojuszników w tej sprawie.
Tym bardziej, że – jak przekonuje przygotowana przez Lexington Institute publikacja – siły zbrojne Niemiec, Holandii i Danii mają fregaty, które po zmodernizowaniu mogłyby tworzyć morską część systemu antyrakietowego.
Według eksperta, Niemcy mogłyby wystawić cztery jednostki. W rzeczywistości w niemieckiej marynarce wojennej są tylko trzy fregaty przeciwlotnicze typu F124 Sachsen, które weszły do służby w latach 2003-2006. Czwartego z okrętów, który stanowił opcję, nie zbudowano. Co prawda w Niemczech trwa program budowy czterech potężnych fregat F125 Baden-Württemberg, ale w ich uzbrojeniu nie planuje się pionowych wyrzutni dla rakiet.
Lexington Institute wylicza także, że we flocie holenderskiej są cztery jednostki typu De Zeven Provinciën. Holendrzy już rozpoczęli program modernizacji ich radarów, co pozwoli na wprowadzenie do ich uzbrojenia pocisków SM-3. Jednak do tej pory nie zapadła decyzja o ich zakupie. Podobne wyposażenie przeciwlotnicze mają duńskie okręty typu Iver Huitfeldt. Co prawda w materiale Lexington Institute podano, że chodzi o dwie jednostki, jednak faktycznie jest ich trzy.
Autor publikacji zasugerował, że jeśli Europejczycy zdecydowaliby się przystosować swe okręty do zadań obrony przeciwrakietowej, USA mogłyby przekazać im pociski SM-3. Takie rozwiązanie byłoby dla Amerykanów tańsze niż utrzymywanie niszczycieli w rejonie Europy. Zaś dziesięć fregat wystarczyłoby, by stale utrzymywać co najmniej dwie z nich we wschodniej części Morza Śródziemnego.
Już wcześniej pojawiły się informacje, że Stany Zjednoczone namawiają Norwegię, by przystosowała do zwalczania rakiet pięć fregat typu Fridtjof Nansen, które mają system Aegis. Nerwowo zareagowała na te doniesienia Rosja. Drugim europejskim państwem, które posiada jednostki z system Aegis jest Hiszpania, w której flocie jest pięć fregat typu Álvaro de Bazán.
Źródło: Lexington Institute, Die Deutsche Marine, Royal Netherlands Navy, Royal Danish Navy, Royal Norwegian Navy, Armada Española, Defense News
autor zdjęć: Deutsche Marine
komentarze