Chcemy wspólnie z polskim wojskiem przygotowywać się do operacji międzynarodowych ONZ, zależy nam na współpracy w przemyśle zbrojeniowym, wojskowych służbach medycznych i jednostkach specjalnych – mówi generał broni Ljubiš Dikocič szef Sztabu Generalnego Wojsk Serbii, który z kilkudniową wizytą przebywał w Polsce.
Generał spotkał się z ministrem obrony narodowej Tomaszem Siemoniakiem i szefem Sztabu Generalnego WP gen. Mieczysławem Cieciuchem, odwiedził m.in. 17 Wielkopolską Brygadę Zmechanizowaną, Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych, Wojskową Akademię Techniczną. W portalu polska-zbrojna.pl prezentujemy jedyny wywiad, jakiego generał udzielił polskim mediom.
Serbia wyklucza wstąpienie do NATO, ale bierze udział w programie Partnerstwo dla Pokoju. Co daje wam taka współpraca?
Nie chcemy uczestniczyć w sojuszach wojskowych. Kontynuujemy dotychczasową politykę neutralności. Nie oznacza to, że nie chcemy współpracować z innymi armiami. Wręcz przeciwnie, podejmujemy taką współpracę, nie tylko w regionie. Bierzemy udział w programie Partnerstwo dla Pokoju, uczestniczymy w wielu wspólnych przedsięwzięciach, szkoleniach czy ćwiczeniach, rozwijamy możliwości naszej armii, bierzemy udział w operacjach międzynarodowych Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wraz z naszymi partnerami chcemy zapewniać światowy pokój.
Deklaracja o neutralności ładnie brzmi, ale jak udaje się ją zachować we współczesnym świecie?
Taki jest nasz punkt widzenia. Nasza neutralność nie stanowi dla nikogo zagrożenia, ani w regionie, ani w Europie. Nikt nie zadaje nam pytania, dlaczego pragniemy pozostać neutralni – ani NATO, ani Rosja.
Gdzie widzi Pan możliwości podjęcia lub pogłębienia dwustronnej współpracy z Polską?
Zależy nam na wspólnym przygotowywaniu się do udziału w operacjach międzynarodowych, a także na współpracy przemysłów zbrojeniowych, kontaktach medycznych służb wojskowych oraz jednostek specjalnych.
Z jakich polskich doświadczeń może skorzystać Serbia przy modernizacji swoich sił zbrojnych?
Doceniamy osiągnięcia polskiej armii, szczególnie jej udział w międzynarodowych operacjach, szkolenia, profesjonalizację.
Dlaczego jednym z priorytetów serbskiej armii jest udział w misjach zagranicznych?
Nasza armia ma trzy zadania: obronę własnego kraju, udział w operacjach międzynarodowych ONZ oraz pomoc cywilom podczas katastrof i klęsk. Uczestniczymy w zagranicznych misjach, bo nie chcemy, aby Serbia stała się krajem izolowanym. Nasz neutralny status nie może doprowadzić nas do izolacji. Wręcz przeciwnie. Podejmujemy współpracę z różnymi partnerami, jeśli mamy obustronne interesy. Wraz z innymi krajami chcemy walczyć z terroryzmem, wszędzie tam, gdzie jest on zagrożeniem.
Ilu serbskich żołnierzy uczestniczy w misjach?
Dziś około 70 osób, ale nasze aspiracje są większe. Chcemy, aby w 2013 roku było ich ponad 500.
Podobno Serbia chce kupić dwie eskadry myśliwców. Czy to oznacza, że priorytetem serbskiej armii staje się obrona przeciwlotnicza?
Jednym z priorytetów naszego wojska jest modernizacja – wojsk lądowych i lotnictwa. Planujemy zakup myśliwców wielozadaniowych dla ochrony naszej przestrzeni powietrznej. Rozwinęliśmy także program produkcji samolotów szkoleniowych „Lasta”. To w swojej klasie jeden z najbardziej bezpiecznych i nowoczesnych samolotów. Mamy w planie także modernizację naszych systemów obrony przeciwlotniczej. Nie oznacza to, że dajemy priorytet lotnictwu i zapominamy o wojskach lądowych.
Jakie myśliwce wybierzecie: rosyjskie MiGi, na których latają dziś serbscy piloci czy też może amerykańskie F-16?
Nie potrafię powiedzieć, ponieważ decyzja zapadnie na najwyższym państwowym szczeblu. Będzie zależeć od warunków, w tym offesetu, jakie zaoferują nam producenci. Dziś nic nie jest przesądzone, możliwy jest zarówno wariant natowski, jak i rosyjski.
Co ma do zaoferowania serbski przemysł zbrojeniowy?
W ostatnim czasie nasz przemysł znacznie się rozwinął i dostarcza wyroby wysokiej jakości. Produkujemy amunicję do broni strzeleckiej kalibrów 5,56, 7,62, amunicję bojową i ćwiczebną, a także przeciwpancerną, pociski przeciwpancerne i do moździerzy oraz karabinki automatyczne 5,56.
Co uznałby Pan za hit serbskiego eksportu zbrojeniowego?
Bez wątpienia amunicję.
komentarze