W trzech pierwszych kolejkach zespół Twardego Świętoszów wygrał mecze różnicą pięciu bramek. W dwóch kolejnych stracił komplet punktów. Po sobotniej przegranej 0:2 z Czarnymi Lwówek Śląski, wczoraj wojskowi ulegli 1:6 Włókniarzowi Mirsk.
Pierwszy kwadrans spotkania w Osiecznicy nie zapowiadał pogromu drużyny wojskowych. – Stworzyliśmy trzy dogodne sytuacje do zdobycia bramek. Niestety, mieliśmy pecha między innymi wtedy, gdy piłka po uderzeniu Daniela Szkarapata trafiła w poprzeczkę. Niewykorzystane okazje się mszczą. Przekonaliśmy się o tym w 18. minucie – mówił kierownik drużyny Twardego mł. chor. Władysław Sadowski. Do przerwy goście strzelili jeszcze drugiego gola.
Po zmianie stron boiska losy spotkania mógł zmienić szer. Łukasz Rudyk. Niestety, najlepszy strzelec Twardego w 63. min nie wykorzystał rzutu karnego. W rewanżu goście szybko strzelili trzeciego gola, a potem dwa następne. W doliczonym czasie gry honorową bramkę dla wojskowych zdobył szer. Marcin Łojko. Goście jednak zdążyli jeszcze na to trafienie odpowiedzieć kolejnym golem.
Najbardziej w jedenastce gospodarzy był widoczny brak pauzującego za kartki obrońcy st. szer. Janusza Szkarapata i przebywającego na poligonie plut. Krzysztofa Jopa. Snajper Rudyk poza tym, że nie strzelił gola z rzutu karnego, zmarnował kilka dogodnych sytuacji. – Nie graliśmy „swojej” piłki. Popełniliśmy dużo błędów – podsumował kierownik jedenastki ze Świętoszowa. W sobotę wojskowych czeka bardzo ciężkie spotkanie w Bolesławcu. Czy zdołają dojść do siebie po batach w Osiecznicy?
* * * * *
W spotkaniu z Włókniarzem Mirsk zespół Twardego wystąpił w składzie: st. szer. Marcin Kozdroń; Krzysztof Zygmunt (od 60. min Marcin Parasiewicz), Bogumił Kosiorowski, st. szer. Sebastian Tylutki, Dominik Kościelny (od 80. min Kamil Stodółka); szer. Marcin Łojko, szer. Łukasz Iwaniak, st. szer. Krystian Chruścicki, kpt. Leszek Zbąski; szer. Łukasz Rudyk, st. szer. Daniel Szkarapat.
autor zdjęć: arch. Jacka Szustakowskiego
komentarze