W derbach Tomaszowa Mazowieckiego Kawaleria przegrała 2:3 (1:1) z Lechią. Stawką meczu był awans do V rundy Pucharu Polski w grupie piotrkowskiej Łódzkiego Związku Piłki Nożnej. Kawalerzyści w ostatnich pięciu minutach spotkania mieli dwie dogodne sytuacje do strzelenia wyrównującego gola. Niestety, mimo ambitnej walki, kawalerzyści nie doprowadzili do dogrywki.
Dziesiąta drużyna klasy okręgowej zamierzała sprawić niespodziankę w meczu z piątym zespołem grupy łódzko-mazowieckiej III ligi. Kawalerzyści bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie. W drugiej minucie, po pięknym uderzeniu z rzutu wolnego, gola dla wojskowych strzelił Wojciech Bogusz. 12 min później strzałem pod poprzeczkę wyrównał Mariusz Zaor. W pierwszej części gry obie drużyny stworzyły jeszcze dwie sytuacje bramkowe. W 21. min ppor. Mariusz Jaśkowski był bliski przelobowania bramkarza Lechii, a siedem minut później źle przyjął piłkę Rasović. Pomocnik z Czarnogóry był ustawiony na świetnej pozycji do oddania strzału, ale szybciej do piłki dopadł bramkarz wojskowych.
Siedem minut po wznowieniu gry drugiego gola dla trzecioligowców strzelił Przemysław Morgaś. W 76. min było już 3:1 po bramce zdobytej głową przez Kacpra Rakowskiego. Wojskowi nie załamali się i ambitnie walczyli o zdobycie kontaktowego gola. W 88. min. Wojciech Bogusz popisał się pięknym strzałem z dystansu z około 20 metrów. Bramkarz Lechii był bezradny. Kawalerzyści poszli za ciosem i przeprowadzali kolejne akcje. Gole mogli zdobyć Rafał Makowski i ppor. Mariusz Jaśkowski. Szkoda, że blisko 500 kibiców nie mogło zobaczyć dogrywki. Pierwsze od 21 lat derby Tomaszowa w Pucharze Polski na szczeblu okręgu mogły potrwać przynajmniej 120 minut i kto wie, czy o awansie do V rundy nie decydowałyby rzuty karne.
Po meczu powiedzieli
Płk Tomasz Czechowski, zastępca dowódcy 25 Brygady Kawalerii Powietrznej: Jestem zadowolony z wyniku i gry drużyny. Przed meczem mieliśmy duże obawy, czy różnica dwóch klas nie odbije się na poziomie widowiska. Lechia przed dwoma laty rozgromiła 8:1 w Pucharze Polski drużynę równą poziomem do naszej. Tymczasem nie było dwucyfrówki, a niewiele brakowało, abyśmy doprowadzili do dogrywki. Piłkarze grali ambitnie. Wcale nie przestraszyli się trzecioligowca. Podbudowała ich szybko strzelona bramka. W ocenie kibiców i działaczy, z którymi rozmawiałem, to był wyrównany pojedynek. Zaowocowało to chęcią rozegrania przez Lechię sparingu z nami w ramach przygotowań do rundy wiosennej. Prezesi Lechii byli zdziwieni, że nasza drużyna prezentuje taki poziom.
Sierż. Jakub Sołtysiak, prezes tomaszowskiego WKS: Podziękowałem chłopakom za ambitną grę. Cieszy mnie, że piłkarze nie załamali się, gdy przegrywali dwoma bramkami. Niestety, zabrakło nam szczęścia w końcówce. Byliśmy blisko sprawienia niespodzianki. Cieszę się, że udowodniliśmy tym meczem kibicom, że zasłużyliśmy na grę w lidze okręgowej. Trener Lechii przyznał, że jego drużyna wcale nie grała źle, tylko my nie pozwoliliśmy im na więcej. Teraz musimy skupić się na lidze. Przed nami kilka ważnych spotkań w rundzie jesiennej.
Tomasz Olczyk, trener Kawalerii: W ostatnich minutach Makowski powinien strzelić gola na 3:3 i wtedy mecz mógł się dalej różnie potoczyć. Dobrą sytuację zmarnował też Jaśkowski. Brakowało nam w ostatnich minutach skuteczności. Słabością naszej drużyny jest to, że stracona bramka podcina zawodnikom skrzydła. Tym razem było inaczej, ale to w dużej mierze zasługa derbów. Myślę, że ten mecz będziemy długo pamiętać. Wielu naszym piłkarzom pewnie nie przyjdzie już więcej zmierzyć się z trzecioligowcem. Przed tym spotkaniem nie byliśmy faworytem. Byliśmy w lepszej sytuacji, bo to Lechia miała wygrać ten mecz. Nastawiliśmy się na grę z kontry. Chłopacy dali z siebie wszystko. Oby teraz dobrze spisywali się w meczach ligowych.
* * * * *
W derbach Tomaszowa Mazowieckiego w zespole Kawalerii wystąpili: st. sierż. Edward Adamczyk; Krystian Bożyk, plut. Jarosław Owsianka, Krzysztof Krawczyk, Łukasz Lewandowski; Wojciech Bogusz, Piotr Jaszczyk (od 79. min Rafał Makowski), Tomasz Stańczyk (od 68. min Kamil Tomasik), st. szer. Norbert Duła, ppor. Mariusz Jaśkowski; Sebastian Nowak (od 77. min Łukasz Fangrat).
Kawaleria udział w rozgrywkach o Puchar Polski w grupie piotrkowskiej Łódzkiego Związku Piłki Nożnej w sezonie 2012/13 rozpoczęła od II rundy. Wojskowi wygrali 3:2 z Ludowym Klubem Sportowym Rzeczyca (bramki dla WKS strzelili: Daniel Żygalski, Piotr Jaszczyk i Wojciech Bogusz). W III rundzie kawalerzyści pokonali 4:2 Klub Sportowy Paradyż (dwa trafienia Kamil Tomasik, po jednym Piotr Jaszczyk i ppor. Mariusz Jaśkowski).
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze