Tarcza antyrakietowa, która ma chronić Polskę przed atakami z powietrza, powinna zostać
wyprodukowana głównie przez krajowe przedsiębiorstwa zbrojeniowe. Z zagranicy może pochodzić nowoczesna technologia, która będzie wdrażana przez polskich producentów – uważają posłowie z sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Członkowie komisji obrony wysłuchali dziś informacji na temat wpływu przemysłu obronnego na rozwój gospodarki narodowej. Zdaniem posłów oraz przedstawicieli firm zbrojeniowych, którzy stawili się w Sejmie, polscy producenci muszą więcej pieniędzy inwestować w innowacje i nowoczesne technologie, by móc konkurować z międzynarodowymi koncernami.
– Jest takie powiedzenie: jaka armia, taka gospodarka. Te związki są bardzo silne. Chcielibyśmy, aby nasz przemysł obronny produkował sprzęt dla naszego wojska. Dlatego w interesie nas wszystkich jest, by był to sprzęt na najwyższym poziomie. Niezbędna jest więc inwestycja w ośrodki i instytuty badawczo-rozwojowe – podkreślał Mieczysław Łuczak (PSL), wiceprzewodniczący komisji. – Stawianie na naukę to nasze podstawowe zadanie. Co nam przyjdzie po nowych fabrycznych budynkach, jeśli będziemy w nich produkować przestarzałe uzbrojenie? Dotacje na rozwój naukowy to nasza przyszłość.
Podobnie uważał Ryszard Szczepanik, prezes Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych. – Trzeba zwiększyć nakłady na rozwój, przynajmniej do poziomu europejskiego. Instytuty badawcze powinny być też ściślej powiązane z przemysłem zbrojeniowym – mówił prezes Szczepanik i przekonywał, że należałoby powoływać spółki celowe zajmujące się jednym, konkretnym produktem. W skład takich spółek wchodziłby instytut badawczy oraz przedsiębiorstwo produkcyjne. Zdaniem prezesa ITWL, taką spółkę można by powołać np. do produkcji kompozytowego śmigłowca bezzałogowego, najnowszego wynalazku inżynierów Instytutu.
Z kolei Ryszard Kardasz, prezes Bumar-Żołnierz zapowiedział rozpoczęcie realizacji programu Tytan, czyli uzbrojenia i umundurowania żołnierza na miarę XXI wieku. To jeden z najważniejszych programów mających zmodernizować naszą armię. Ważny jest także dla gospodarki, bo jak ocenił prezes Kardasz, w jego realizacji będzie brało udział 13 polskich firm zbrojeniowych.
Posłowie przypomnieli, że Polska podpisała memorandum, w którym zadeklarowała się, że nie będzie faworyzowała rodzimych producentów i w przetargach będzie na równi traktować przedsiębiorstwa krajowe i zagraniczne. Prezes Kardasz zauważył jednak, że wszystkie kraje Unii Europejskiej przyjęły ten dokument, a mimo to ich przemysł zbrojeniowy rozwija się.
Posłowie chcą, by Ministerstwo Obrony Narodowej w większym stopniu wspierało rozwój instytutów i ośrodków naukowych. Wiceminister obrony gen. Waldemar Skrzypczak zapewnił posłów, że MON będzie miał większą kontrolę nad wydatkami związanymi z pracami badawczymi. – Rozmawialiśmy już na ten temat z minister nauki i szkolnictwa wyższego – mówił minister Skrzypczak. – Nie jesteśmy jednak zainteresowani „półkownikami”, czyli projektami, które trafiają na półkę, bo nikt ich nie potrzebuje. Armia ma swoje potrzeby i oczekiwania wobec ośrodków naukowych – podkreślił gen. Skrzypczak.
Wiceminister ujawnił też, że w ubiegłym tygodniu spotkał się z przedstawicielami przemysłu zbrojeniowego i przedstawił im plany dotyczące modernizacji wojska. – Nasza otwartość pozwoliła im zastanowić się, w jakim projekcie mogliby uczestniczyć. – wyjaśniał posłom gen. Skrzypczak. Dzięki temu firmy zbrojeniowe będą miały czas na przygotowanie linii produkcyjnej pod konkretne produkty.
Posłowie maja nadzieję, że budowa tarczy antyrakietowej będzie oparta na rodzimych producentach. „Budowa własnego systemu budowy obrony przeciwrakietowej, jego konstrukcji oraz wykonania polskim instytucjom badawczym, uczelniom wyższym oraz wyspecjalizowanym krajowym przedsiębiorstwom przemysłu obronnego – czytamy w uchwale przyjętej na posiedzeniu komisji. – Udział podmiotów zewnętrznych powinien być związany z transferem technologii z możliwością uczestnictwa podmiotów krajowych, jednostek naukowo-badawczych i przedsiębiorstw – zaapelowali posłowie w uchwale.
autor zdjęć: chor. Artur Zakrzewski / DPI
komentarze