Rozwścieczony nowymi sankcjami ONZ reżim północnokoreański zapowiedział zerwanie wszystkich porozumień o nieagresji z Koreą Południową, a także rozejmu z 1953 roku, który zakończył wojnę na Półwyspie Koreańskim. Wcześniej zagroził prewencyjnym atakiem nuklearnym.
Po uchwaleniu 7 marca przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji, która nakłada nowe sankcje na Koreę Północną, jej władze zapowiedziały, że przestają obowiązywać wszystkie porozumienia o nieagresji z Koreą Południową. Phenian zerwał łączność z Seulem poprzez tak zwaną gorącą linię, która powstała w 1971 roku i miała za zadanie ograniczyć ryzyko eskalacji napięć w razie incydentów. Rządzący na północy komunistyczny reżim zamknął też przejście graniczne w Panmundżomie, jedyne lądowe połączenie między państwami koreańskimi.
Nowe sankcje ONZ są karą za przeprowadzony 12 lutego przez Koreę Północną test nuklearny. Obejmują one restrykcje wobec dyplomatów i przedstawicieli firm powiązanych z sektorem wojskowym. Rezolucja ma też utrudnić Korei Północnej dokonywanie transakcji finansowych i dużych transferów pieniężnych na rzecz nielegalnej działalności, w tym otwieranie oddziałów banków na terenie innych państw. Jednocześnie zwiększa prawo państw do kontrolowania podejrzanych ładunków. Mogą one teraz nie wpuścić do swych portów północnokoreańskich statków, jeśli nie będzie zgody na ich inspekcję. Podobnie mogą postąpić w przypadku samolotów, zakazując im przelotu. Rezolucja ma też ograniczyć dostęp północnokoreańskiej elity do towarów luksusowych. Tym razem restrykcje jednoznacznie poparły Chiny, które są najważniejszym sojusznikiem Phenianu. Jednocześnie ONZ ostrzegła, że podejmie dalsze „istotne działania”, jeśli Korea Północna przeprowadzi następny test atomowy.
Jeszcze przed przyjęciem nowej rezolucji Phenian groził zerwaniem rozejmu, który zakończył krwawą wojnę, jaka toczyła się na Półwyspie Koreańskim latach 1950−1953. Jednocześnie Korea Północna ogłosiła, że zastrzega sobie prawo do prewencyjnego ataku nuklearnego przeciwko „agresorom”, czyli Korei Południowej i USA. – Trzeba wziąć na poważnie to, co mówi każdy rząd – stwierdziła rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland. Przy czym dodała, że „ekstremalna retoryka” nie jest niczym niezwykłym w przypadku Phenianu. Niemnie jednak Michael Auslin z American Enterprise Institute uznał jej wzrost za bardzo niebezpieczny.
– Nie sądzę, że reżim w Phenianie chce popełnić samobójstwo, bo taki będzie wynik jakiegokolwiek ataku na Stany Zjednoczone – stwierdził Robert Menendez, przewodniczący Komisji Stosunków Zagranicznych Senatu USA. Zaś rzecznik południowokoreańskiego resortu obrony Kim Min-Seok powiedział, że jeśli Korea Północna przeprowadziłaby atak nuklearny na jego kraj, to zostałaby wymazana z powierzchni Ziemi.
Eksperci uważają, że pomimo groźnej retoryki, północnokoreański reżim nie zaryzykuje rozpętania konfliktu zbrojnego na wielką skalę. Natomiast trzeba liczyć się z możliwością, że w najbliższych tygodniach da upust swej irytacji poprzez incydenty na pograniczu, takie jak w listopadzie 2010 roku. Wtedy artyleria z północy ostrzelała południowokoreańską wyspę na Morzu Żółtym, leżącą w pobliżu morskiej linii demarkacyjnej. Wcześniej, w marcu 2010 roku, północnokoreański okręt podwodny storpedował w tym rejonie korwetę marynarki wojennej Republiki Korei.
Sygnałem, że incydenty mogą się powtórzyć, była wizyta północnokoreańskiego przywódcy Kim Dong Una w jednostkach wojskowych nad Morzem Żółtym. Wezwał on żołnierzy, by byli gotowi do zniszczenia wrogów. Zaś nowa prezydent Korei Południowej Park Geun-Hye, która objęła urząd w ubiegłym miesiącu, zapowiedziała, że Seul odpowie zdecydowanie na jakiekolwiek prowokacje ze strony Phenianu. W tej sytuacji Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin zaapelowało do wszystkich stron „aby zachowały spokój i powstrzymały się od podejmowania działań, które mogą eskalować napięcia”.
Źródła: BBC News, guardian.co.uk, Reuters, CNN News, Yonhap, usun.state.gov
Zmiana polityki Pekinu wobec północnokoreańskiego reżimu może być decydująca dla pokoju na Dalekim Wschodzie. Więcej czytaj na portalu polska-zbrojna.pl.
Chiny zostawiają Kima i prężą muskuły Chiny gotowe są poprzeć rezolucję ONZ w sprawie sankcji przeciw Korei Północnej. To reakcja na próbę nuklearną, którą niedawno przeprowadził reżim Kim Dzong Una. Jednocześnie chiński premier zapowiada wzrost wydatków na zbrojenia. |
autor zdjęć: fotolia.com
komentarze