Na stole leży dziesięć różnych przedmiotów. – Macie cztery minuty, żeby je zapamiętać – mówi do żołnierzy jeden z instruktorów i włącza głośną muzykę. Strzelcy wyborowi z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej przechodzą właśnie trening zapamiętywania. Fenomenalna pamięć to podstawa w służbie żołnierzy tej elitarnej jednostki.
Trening to część szkolenia, które strzelcy przechodzą na poligonie w Wędrzynie. Dziennikarki polski-zbrojnej.pl miały okazję w nim uczestniczyć.
Zadanie rozpoczyna się późnym wieczorem, gdy żołnierze są już zmęczeni całodziennymi zajęciami na poligonie. W ciemnej sali instruktor układa na stole różne przedmioty: noże, markery, chusty, kominiarki i mapy. Nie można ich dotknąć ani przesuwać. Stół oświetla jedynie migoczące światło. Instruktor włącza muzykę. Bardzo głośno słychać piosenkę Edyty Gepert „Kocham cię życie”. – Polska muzyka rozprasza ich najbardziej – mówi instruktor. – Zamiast koncentrować się na przedmiotach, żołnierze mimowolnie zaczynają nucić. Dekoncentrująco działa też heavy metal albo hip hop.
Żołnierze mogą patrzeć na stół tylko cztery minuty. Każdy zachowuje się inaczej. Jedni nerwowo wpatrują się w przedmioty, inni głośno je wyliczają. Daro spogląda na stół tylko raz, po czym odchodzi na bok i słucha muzyki. Jakby zupełnie mu nie zależało. – Spójrzcie na niego, on już wie wszystko – mówi nam jeden z instruktorów. – To mistrz zapamiętywania.
Za chwilę poznajemy Cziko, strzeleckiego partnera Daro. – Strzelcy wyborowi działają zawsze w tandemach – mówi instruktor. – Muszą tak samo szybko zapamiętywać i koncentrować się. Cziko jest tak samo dobry jak Daro.
Żołnierze muszą wypełnić specjalnie przygotowany test, który pokaże, czy zapamiętali wszystkie przedmioty (my pamiętałyśmy tylko sześć), ich kształt, wymiary i kolor. Ale test też ma być zaskoczeniem. Dlatego żołnierze, którzy spodziewają się go, dostają zadanie… przebiec 3 kilometry. Kiedy wracają, znów są zdziwieni – testy, które otrzymują, dotyczą zupełnie innych zagadnień, na przykład znajomości tradycji, jakie dziedziczy 17 Wielkopolska Brygada Zmechanizowana.
– Strzelec wyborowy musi być czujny i gotowy do działań w każdej chwili – podkreśla instruktor. Dlatego Cziko i Daro pamięć ćwiczą non stop. – Kiedy jestem z żoną w supermarkecie, zapamiętuję kolejność, w jakiej na półkach ułożone są artykuły spożywcze. Co stoi za makaronem, gdzie jest majonez, ile rodzajów keczupu można tam kupić – mówi Daro.
Przyznaje, że może to wyglądać jak dziwactwo, ale przydaje się w służbie strzelca wyborowego. – Ważne jest, aby znaleźć swój sposób na zapamiętywanie – tłumaczą żołnierze. Techniki są różne. Jedni łączą przedmioty w zespoły, grupują je, np. od największego do najmniejszego, albo dzielą na te, które mogą na siebie włożyć, i te, które mogą im się przydać w walce. – Jeśli znajdziesz swój sposób, wystarczy jedno spojrzenie i pamiętasz wszystko – zapewniają.
Fotograficzna pamięć i zdolność zapamiętywania najdrobniejszych szczegółów to podstawowe umiejętności dobrego strzelca wyborowego. Jak to się sprawdza na służbie? – W Afganistanie, kiedy patrolujemy teren, dokładnie obserwujemy trasę. Od tego, ile szczegółów uda nam się zapamiętać, zależy czasami nasze życie – mówi jeden ze strzelców.
Na misji niebezpieczeństwo rozpoznają nawet po drobiazgach, np. fakt, że auto ustawiono w nieco innym miejscu niż zazwyczaj, może oznaczać, że ktoś ukrył w nim ładunek wybuchowy.
Dzień ćwiczeń dobiegł końca. Okazuje się, że testu pamięciowego żołnierze dzisiaj nie przejdą. – Możecie iść spać – mówi instruktor. Nam jednak zdradza, że obudzi ich o 3.00 w nocy. Włączy bardzo spokojną, usypiającą muzykę i poprosi, by opisali 10 przedmiotów ze stołu.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze