Do stoczni przedostał się uzbrojony zamachowiec samobójca. Żołnierze obezwładniają napastnika, a saperzy rozbrajają bombę. Obronę obiektów o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa kraju ćwiczyło w Gdyni prawie stu oficerów z jednostek z całej Polski. Uczyli się chronić fabryki, rafinerie czy ujęcia wody.
Tak zwana infrastruktura krytyczna to zazwyczaj jeden z głównych celów przeciwnika. Stocznie, oczyszczalnie ścieków czy rafinerie mają bowiem ogromne znaczenie także z punktu widzenia obronności. Zniszczona elektrownia przestanie dostarczać prąd nie tylko do setek tysięcy mieszkań, lecz także do fabryk produkujących broń i amunicję. A zbombardowana rafineria nie będzie produkować paliwa, również na potrzeby sił zbrojnych. Dlatego w razie wojny ochroną takich obiektów zajmie się wojsko wspierane przez pozostałe służby mundurowe.
Prawie stu oficerów z jednostek z całego kraju, odpowiedzialnych za ochronę infrastruktury krytycznej, przyjechało do Gdyni na szkolenie. Zorganizował je Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych. Podczas trzydniowego kursu, który odbył się na terenie Stoczni Nauta, żołnierze uczyli się, jak powinna zostać zorganizowana ochrona strategicznych miejsc.
Przez dwa dni mieli zajęcia teoretyczne, poznawali instrukcje i dokumenty związane z ochroną. Wybór stoczni na miejsce spotkania nie był przypadkowy. – Nauta ma ogromne znaczenie nie tylko dla gospodarki, lecz także dla wojska. W tutejszym zakładzie produkcji specjalnej remontuje się i naprawia nasze okręty – wyjaśnia płk Krzysztof Głuszak, szef Oddziału Operacyjnego Inspektoratu.
O tym, jak trudnym zadaniem jest pilnowanie stoczni, mówił uczestnikom kursu Andrzej Ziemian, szef jej ochrony. – Nasze położenie sprawia, że napastnicy mogą się wedrzeć na teren stoczni nie tylko od strony miasta, lecz także od strony morza. Ponieważ dla wpływających tutaj jednostek jesteśmy również punktem granicznym, dany statek możemy skontrolować dopiero wtedy, gdy jest na naszym terenie. Wcześniej nie mamy pewności, kto i co jest na jego pokładzie – podkreślał Ziemian.
Po zajęciach teoretycznych kursanci mogli obejrzeć zaimprowizowany pokaz obrony Nauty. Jego scenariusz zakładał, że do stoczni przedostał się zamachowiec samobójca. Do punktu kontrolnego zorganizowanego przy wjeździe na teren stoczni podjechał pojazd, z którego wyskoczył terrorysta uzbrojony w improwizowany ładunek. Napastnika obezwładnili żołnierze z ochrony, a bombę rozbroili saperzy.
Żołnierze zobaczyli także, jak przeprowadzić operację, gdy terroryści przedostają się na teren zakładu i zajmują budynek biurowy. W tym przypadku do akcji wkroczył oddział antyterrorystyczny policji, wspierany przez żandarmów. Oficer odpowiedzialny za ochronę może bowiem w razie potrzeby wezwać na pomoc nawet jednostki specjalne.
Na koniec akcję przeprowadził oddział morski Straży Granicznej. Terroryści wpłynęli do portu pod pretekstem remontu łodzi. Namierzeni przez ochronę obiektu zabarykadowali się na okręcie. Strażnicy graniczni dokonali abordażu, a schwytanych napastników przekazali Żandarmerii.
Szczegółowa lista obiektów należących do tzw. infrastruktury krytycznej w całym kraju jest utajniona ze względów bezpieczeństwa.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze