Załoga w składzie – st. mar. Katarzyna Tylińska, st. mar. Zofia Truchanowicz i bosm. pchor. Aleksandra Tułodziecka – zdobyła złoty medal na 46. Wojskowych Mistrzostwach Świata w Żeglarstwie. Na wodach w okolicach norweskiego Bergen Polacy wywalczyli też dwa medale brązowe – w rywalizacji mężczyzn i open.
Wojskowe mistrzynie świata na 2013 rok - reprezentantki Wojska Polskiego
Polki wygrały dwanaście z siedemnastu wyścigów i zapewniły sobie zwycięstwo w końcowej klasyfikacji po trzech dniach czterodniowych regat. Załoga pod dowództwem sternik Katarzyny Tylińskiej z Wojskowego Zespołu Sportowego w Gdyni trzykrotnie finiszowała też na drugiej pozycji oraz po jednym razie na trzeciej i czwartej. Po odliczeniu dwóch najgorszych wyników nasze reprezentantki z 18 punktami wyprzedziły o 18 oczek załogę z Brazylii, której sternikiem była Juliana Poncioni, oraz o 24 oczka żeglarki z USA (sternik: Trisha Kutkiewicz). Czwarte miejsce zajęła załoga niemiecka (47 pkt.), a piąte duńska (68).
W rywalizacji mężczyzn o medale walczyło trzynaście załóg. Tytuł mistrzowski z 52 punktami wywalczyli Brazylijczycy (sternik: Henrique Duarte Haddad), wicemistrzowski – z jednym punktem mniej – Ukraińcy (Igor Tsvetkov), a brązowy medal Polacy. Polska załoga w składzie: sternik – mar. Maciej Grabowski, mar. Marcin Czajkowski i mar. Piotr Przybylski (wszyscy z WZS Gdynia) zdobyła 60 punktów. Polacy wygrali dwa pierwsze wyścigi oraz ósmy i dziesiąty. W dwóch wyścigach finiszowali na drugiej pozycji i w jednym na trzeciej. Ponadto czterokrotnie zajęli czwarte miejsce, po jednym razie szóste i siódme oraz dwukrotnie dziesiąte. Męska załoga wywalczyła również brązowy medal w klasyfikacji open. Złoty zdobyli Brazylijczycy, a srebrny Ukraińcy. Natomiast czwartą lokatę – ze stratą jednego punktu do brązowego medalu – zajęły Polki.
Dwie polskie załogi (z lewej żeńska) płyną po zwycięstwo w dziesiątym wyścigu.
– Zanosiło się na to, że w rywalizacji mężczyzn nasza załoga pójdzie w ślady żeńskiej i będziemy mieli dwa złote medale. Po pierwszym wyścigu w ostatnim dniu rywalizacji, kiedy to biało-czerwoni prowadzili w klasyfikacji generalnej, sędziowie – mimo braku wiatru – na siłę zarządzili kolejny start – mówi trener-koordynator żeglarskiej reprezentacji Wojska Polskiego mł. chor. sztab. Robert Rapsiewicz. – Nasi żeglarze nie należą do najlżejszych i przy słabych wiatrach nie radzą sobie tak dobrze jak lżejsi od nich Brazylijczycy czy Ukraińcy – dodaje chorąży, który podobnie jak zawodnicy liczył na zdobycie złota. Tymczasem Polacy musieli zadowolić się brązowym medalem i takim samym miejscem jak na poprzednich mistrzostwach, które rozegrano w 2011 roku w ramach V Letniej Olimpiady Wojskowej w Rio de Janeiro.
Szef Wojskowego Zespołu Sportowego w Gdyni kmdr por. Krzysztof Saba również nie mógł zrozumieć decyzji sędziów, którzy powinni przerwać rywalizację. Cieszył się natomiast ze świetnej postawy żeńskiej załogi. – Przed dwoma laty na wojskowej olimpiadzie w Brazylii nasze żeglarki przegrały tylko z reprezentantkami gospodarzy. Tym razem zrewanżowały się bardziej utytułowanym Brazylijkom, a z tytułu mistrzowskiego mogły się już cieszyć przed rozpoczęciem ostatniego dnia regat – mówi komandor.
autor zdjęć: mł. chor. sztab. Robert Rapsiewicz
komentarze