Cięcia budżetowe nie dotkną w żaden sposób żołnierzy i ich uposażeń. Nie odbiją się także na programach modernizacyjnych – zapewniał minister Tomasz Siemoniak podczas wizyty w 5 Pułku Artylerii w Sulechowie oraz 34 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Żaganiu.
Do Żagania, nazywanego pancerną stolicą Polski, minister obrony narodowej przyjechał wraz z gen. Waldemarem Skrzypczakiem, podsekretarzem stanu odpowiedzialnym m.in. za uzbrojenie i modernizację armii. Najprawdopodobniej to właśnie do 34 Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu trafi nowa partia niemieckich Leopardów, które zamierza kupić wojsko. Szef MON chciał zobaczyć, jak wygląda infrastruktura w jednostce. – Rozważamy różne warianty tego, gdzie ulokować czołgi. Na razie jednak nie ma jeszcze konkretnych decyzji, a negocjacje dotyczące Leopardów trwają – mówił Tomasz Siemoniak. Minister zastrzegł też, że o tym, która jednostka dostanie niemieckie czołgi, zdecydują związane z tym koszty.
Szef MON nawiązał też do zakończonego niedawno półrocznego dyżuru Grupy Bojowej, w którym Polska odgrywała wiodącą rolę. Tomasz Siemoniak powiedział, że powstaje szczegółowy raport na temat naszego przewodnictwa. Zostanie przedstawiony na najbliższym posiedzeniu państw Unii Europejskiej poświęconym grupom bojowym. – Uważam, że dobrze wywiązaliśmy się z ciążących na nas zobowiązań na rzecz wspólnoty europejskiej – podkreślał minister.
W obu jednostkach szef resortu obrony poruszył też temat planowanych cięć budżetowych. Tomasz Siemoniak zapewniał, że nie odbiją się one ani na wojskowych, ani na programie modernizacyjnym armii. Żołnierze z 5 Pułku Artylerii w Sulechowie chcieli wiedzieć, czy nie zostaną wstrzymane inwestycje, jakie realizowane są w jednostce (chodzi o budowę kompleksu koszarowego, w tym hali sportowej). – Poprawa komfortu służby należy do jednej z najważniejszych kwestii w ministerstwie. Mogę zagwarantować, że żadna rozpoczęta inwestycja nie będzie wstrzymywana. Tak będzie również w przypadku waszego garnizonu – zapewnił.
autor zdjęć: kpt. Justyna Balik
komentarze