moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Warszawa. Miasto niezłomne

Miało trwać kilka dni, a zakończyło się po ponad dwóch miesiącach. Warszawa została niemal całkowicie starta z powierzchni ziemi, ale zyskała legendę miasta niezłomnego. Dziś 69. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego – jednego z najbardziej tragicznych wydarzeń w dziejach Polski, które do dziś dzieli historyków.


– Pamiętam wszystko, jakby zdarzyło się dziś – przyznaje Edmund Baranowski, uczestnik Powstania Warszawskiego. Latem 1944 roku okupowana przez Niemców stolica ponownie stała się miastem przyfrontowym. – 30 i 31 lipca widzieliśmy na niebie radzieckie samoloty, nocami słyszeliśmy huk bomb spadających na węzły kolejowe. Wszyscy czuliśmy, że w każdej chwili nastąpi coś bardzo dla nas ważnego. Ludzie żyli w ogromnym napięciu, ale odczuwalny był też entuzjazm – opowiada Baranowski.

Atmosfera w Warszawie narastała od kilku miesięcy. Już wtedy bowiem stało się jasne, że Niemców znad Wisły nie wypędzą alianci, ale prąca do przodu Armia Czerwona. Przyszłość Polski rysowała się w ciemnych barwach: w najgorszym razie staniemy się koleją republiką ZSRR, w najlepszym – państwem satelickim całkowicie uzależnionym od Moskwy. W kwietniu Sowieci zerwali stosunki dyplomatyczne z rządem polskim na uchodźstwie i zaczęli coraz mocniej wspierać Związek Patriotów Polskich i Krajową Radę Narodową – organizacje, które miały się stać alternatywą dla „londyńczyków”. 21 lipca w Moskwie powołany został Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, samozwańczy rząd z siedzibą w Lublinie. Dzień później ogłosił skierowany do Polaków manifest.

W tym czasie sowieckie samoloty zaczęły zrzucać nad Warszawą ulotki wzywające mieszkańców do zbrojnego powstania. 30 lipca wezwanie takie sformułowała też nadająca z Moskwy radiostacja „Kościuszko”. – Armia Krajowa obawiała się, że lada moment w Warszawie wybuchną inspirowane przez komunistów walki, do których spontanicznie przyłączy się spora część mieszkańców – mówi prof. Antoni Dudek, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej. – Poza tym przywódcy państwa podziemnego znajdowali się pod potężną oddolną presją. Po wielu latach przygotowań żołnierze chcieli wreszcie uderzyć na Niemców – dodaje.

Plan był więc taki: w ciągu kilku dni AK opanuje miasto, a przywódcy państwa podziemnego wobec wkraczającej Armii Czerwonej wystąpią jako gospodarze. – Musiała się Rosja zdecydować „aut-aut”. Albo uznać nas, albo złamać na oczach świata – tłumaczył po latach gen. Tadeusz Komorowski ps. „Bór”, dowódca Armii Krajowej (cyt. za Jan M. Ciechanowski, Powstanie Warszawskie. Zarys podłoża politycznego i dyplomatycznego, Warszawa 1987). Powstanie miało trwać kilka dni. Podziemie liczyło na pomoc Sowietów, państw zachodnich, a także ofensywę dyplomatyczną polskiego rządu w Londynie.

31 lipca zapada ostateczna decyzja: powstanie wybuchnie nazajutrz, o godzinie 17.00. – Zaczęliśmy kierować się na miejsca zbiórek. Pamiętam, że byłem pod dużym wrażeniem. „To już” – powtarzałem sobie. A potem przyszło rozczarowanie. Każdy z nas dostał do ręki po dwa granaty, karabin otrzymał co piąty – wspomina Edmund Baranowski. Brak broni był największym problemem powstańców. W powstańczym arsenale dominowały pistolety, karabiny i tak zwane koktajle Mołotowa. Brakowało ciężkiego sprzętu. Niektórzy szli na wroga z kilofami czy nożami. Potem braki udało się w pewnym stopniu uzupełnić – dzięki alianckim zrzutom, własnej produkcji, sporo broni zostało zdobytej na Niemcach.

W pierwszych dniach powstańcy odnieśli kilka sukcesów. Zdobyli m.in. najwyższy w Warszawie budynek „Prudentialu”, elektrownię na Powiślu czy gmach sądów na Lesznie. Większości celów nie udało się jednak osiągnąć. Odparte zostały m.in. ataki na lotnisko na Okęciu i siedzibę Gestapo przy Al. Szucha. Zaskoczeni Niemcy szybko się pozbierali i ściągnęli do Warszawy posiłki. Z pomocą powstaniu nie przyszli też Sowieci. – Bardzo na to liczyliśmy. Ale oni przegrali z Niemcami wielką bitwę pancerną na przedpolu Warszawy – wspomina Baranowski. Do powstania Stalin przez długi czas odnosił się z jawną wrogością. Nie pozwolił na przykład, by angielskie i amerykańskie samoloty z pomocą korzystały z kontrolowanych przez Armię Czerwoną lotnisk. Potem zgodził się na desant kilku tysięcy żołnierzy 1 Armii Wojska Polskiego, tyle że nie dał im potrzebnego wsparcia. Akcja zakończyła się kompletnym fiaskiem.

Powstanie trwało 63 dni. Bilans strat był ogromny. Zginęło według różnych szacunków od 10 do 15 tysięcy żołnierzy AK i innych oddziałów, a także od 120 do 200 tysięcy cywilów (straty Niemców i oddziałów złożonych z kolaborantów rosyjskich, białoruskich oraz azerskich wyniosły od 2 do 10 tysięcy zabitych i ok. 10 tysięcy rannych). Ogromna część Warszawy zrównana została z ziemią. Według autorów „Raportu o stratach wojennych Warszawy” ich wartość według dzisiejszych przeliczników można oszacować na przeszło 45 mld dolarów.

Czy można było tego uniknąć? – Z każdej sytuacji są co najmniej dwa wyjścia. Generał Sosnkowski oraz osoby z nim związane postulowały, by zrezygnować z powstania. Oddziały AK miałyby opuścić Warszawę i wycofywać się przed linią frontu z nadzieją, że przynajmniej część polskich ziem zostanie zajęta przez wojska anglosaskie – tłumaczy prof. Jan Żaryn, historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Zaraz jednak dodaje, że w przypadku każdego z tych rozwiązań gwarancja sukcesu była raczej znikoma. W podobnym tonie wypowiada się prof. Dudek. – Powstanie Warszawskie, według mnie, należy rozpatrywać w kategoriach antycznego dramatu. Oczywiście wolałbym, aby ono nigdy nie wybuchło. Ale w sytuacji, jaka wówczas panowała, naprawdę trudno było nie podjąć takiego wyzwania – przekonuje. – Poza tym przywódcy powstania nie mogli nawet przypuszczać, że zakończy się ono taką masakrą – dodaje.

– Zryw wywołał na świecie olbrzymie poruszenie – przypomina prof. Żaryn. O walczącej Warszawie pisał m.in. George Orwell. Na łamach „Tribune” krytykował lewicę za bezczynność i popieranie stanowiska Stalina. – W brytyjskiej Izbie Gmin powstanie stało się przedmiotem debaty, zabiegi dyplomatyczne na rzecz niepodległej Polski jeszcze w listopadzie podejmowała także Stolica Apostolska – podkreśla prof. Żaryn. – Rząd w Londynie, Polskie Państwo Podziemne, AK po raz ostatni pokazali, że stanowią siłę dyplomatyczną i militarną – dodaje. Były też bardziej wymierne korzyści. – Sowiecka ofensywa na kilka miesięcy zatrzymała się na linii Wisły. Gdyby nie było powstania, Armia Czerwona parłaby dalej i zapewne dotarła aż do Renu. W strefie sowieckich wpływów znalazłyby się całe Niemcy, a wówczas sytuacja geopolityczna Europy wyglądałaby zupełnie inaczej – zaznacza prof. Dudek.

– Nie chcę zajmować się tym, czy decyzja o wybuchu powstania była słuszna, czy nie. To zostawmy historykom – mówi tymczasem Edmund Baranowski. – Ja mogę mówić jedynie o swoich przeżyciach i zaapelować, by ludzie pamiętali o mieszkańcach Warszawy, którzy wówczas z nadzieją szli walczyć i ginęli – dodaje.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe

dodaj komentarz

komentarze

~francuz
1375351080
http://youtu.be/ovlvjOoTi7s
35-C3-0D-84

Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
 
Co słychać pod wodą?
Karta dla rodzin wojskowych
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Zmiana warty w PKW Liban
Right Equipment for Right Time
Setki cystern dla armii
Od legionisty do oficera wywiadu
Jesień przeciwlotników
Czworonożny żandarm w Paryżu
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Olimp w Paryżu
Wybiła godzina zemsty
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Transformacja wymogiem XXI wieku
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Norwegowie na straży polskiego nieba
Jaka przyszłość artylerii?
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Medycyna w wersji specjalnej
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Zyskać przewagę w powietrzu
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Bój o cyberbezpieczeństwo
„Szczury Tobruku” atakują
Ostre słowa, mocne ciosy
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Olympus in Paris
Polskie „JAG” już działa
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Wzmacnianie granicy w toku
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Szef MON-u na obradach w Berlinie
„Husarz” wystartował
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Święto podchorążych
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
O amunicji w Bratysławie
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Transformacja dla zwycięstwa
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Terytorialsi zobaczą więcej
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Pożegnanie z Żaganiem
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO